Moda męska | Z klasą i na luzie
Autor: Marcin Konarski
Lata osiemdziesiąte wracają w wielkim stylu i nowej odsłonie. Dla wielu z nas to powrót do czasów młodości, dla innych zaś odkrycie pozwalające na zabawę stylami. Oto pięć trendów, które pozwolą mężczyznom czuć się swobodnie, a jednocześnie elegancko.
Na początek wyjaśnienie: moda rodem z Dynastii i Miami Vice nie zawsze musi oznaczać przesadę kojarzoną z glamour. W nowej odsłonie to raczej wyraz luźnej elegancji, która pozwala czuć się komfortowo. Ubrania stają się mniej dopasowane, a w męskich kolekcjach coraz częściej pojawiają się oversizowe kroje i fasony.
- Obszerne płaszcze
W zimie z pewnością polubimy płaszcze z reglanowymi rękawami, które sprawdzą się tak na eleganckie wyjścia, jak i na co dzień. To atrakcyjna alternatywa dla klasycznej dyplomatki, która z natury jest raczej dopasowana, a przez to mniej wygodna. Zwolennicy bardziej sportowych rozwiązań wybiorą z pewnością luźną kurtkę puchową lub w typie parki z kapturem i futerkowym wykończeniem.
- Szelki wracają do łask
Kolejną dobrą wiadomością jest powrót męskich spodni z wysokim stanem i kilkoma zakładkami. Czy to eleganckie, wełniane, czy bardziej swobodne bawełniane w typie chino z pewnością sprawdzą się na chłodne dni. Załóżmy do nich szelki! Nie tylko zwiększą komfort i luz w pasie, ale i nadadzą szyku stylizacji. Ci odważniejsi mogą pozwolić sobie na wersję kolorową, ale zwykłe, czarne, zawsze będą w dobrym tonie.
Ciekawą propozycją będą z pewnością ogrodniczki. Zapewniają nie tylko swobodę, ale również ciepło w chłodniejsze dni. Zwłaszcza te z grubego jeansu lub sztruksu. Sam sztruks, szczególnie w ciepłych kolorach ziemi, świetnie komponuje się ze swetrami i marynarkami. Przywodzi na myśl brytyjskiego gentlemana spacerującego po wrzosowiskach.
- Marynarka nie musi być klasyczna
Dwurzędowe marynarki nie muszą być już tak dopasowane, jak jeszcze kilka sezonów temu. Wełniane marynarki w kratę stworzą idealne połączenie z golfem bądź luźną bawełnianą koszulą. Granatowy „klasyk” też będzie rzecz jasna odpowiednim rozwiązaniem, choć ja szczerze polecam kraty, które kolejny sezon są bardzo na czasie.
- Więcej swobody
Jeśli nie jesteśmy zwolennikami marynarek, zawsze możemy sięgnąć po sweter. Ciepły ‒ w skandynawskim lub szkockim stylu ‒ to zawsze właściwy wybór. A rozpinany, np. taki z szalowym kołnierzem, można połączyć z gładką koszulą i krawatem.
Ponadczasowe pozostają sztyblety. To typ obuwia pasujący do każdego typu ubioru. Za kostkę, z gumą po bokach, nie uciskają, zapewniając komfort termiczny.
Całości dodatkowego sznytu doda obszerny, ciepły szal. Im większy, tym lepszy.
- Sprezzatura!
I na koniec jeszcze jedno: wprowadźmy do naszych stylizacji sprezzaturę! Cóż to takiego? W modzie oznacza naturalność i nonszalancję w noszeniu klasycznych ubrań. Może też być wyrazem łamania niektórych zasad męskiej elegancji – oczywiście pod warunkiem, że robimy to świadomie i znając te zasady. Mistrzami sprezzatury są rzecz jasna Włosi, ale jej zwolenników można spotkać na ulicach wszystkich większych miast Europy. Zawiążmy krawat w sposób bardziej fantazyjny niż zwykle, rozepnijmy mankiety marynarki, a te w koszuli wywińmy. Załóżmy buty w innym niż czarny lub brązowy kolorze, albo kolorowe skarpetki do garnituru, wspomniany gruby szal i kilka kolorowych detali: pasek od zegarka, poszetkę (kolorową chustkę do górnej kieszeni marynarki).
Z powyższych propozycji skomponować można kilka wariantów które pozwolą nam dobrze czuć się zarówno w pracy w biurze, jak i podczas zimowych spacerów.
Autor jest publicystą modowym, prowadzi blog Hedonizm w czystej postaci poświęcony wzornictwu i modzie