17 Listopad 2024
Kwi 202028
Kim jesteś wewnątrz siebie? Co sprawiło, że jesteś w punkcie, w którym dzisiaj jesteś? Co Cię ukształtowało, co zabolało, co zmieniło Twój odbiór świata zewnętrznego? Ty i cała Twoja historia jesteście jednością, to blizny, które nosisz w sobie lub na sobie sprawiły, że znalazłeś się w punkcie, w którym jesteś dzisiaj. Szanujemy to, widzimy oraz zdajemy sobie sprawę, że pewnych rzeczy i wydarzeń nie da się od siebie rozłączyć.
Dlatego też dzisiaj chcielibyśmy zaprosić Was do czegoś zupełnie innego, czegoś co może często jest zapominane lub enigmatyczne rzucane w kolorowych czasopismach. Chcemy zaprosić Was do przygody, której same stałyśmy się częścią, do projektu, którego celem jest więcej niż cedzenie człowieka przez sito, czy umieszczania go w kategoriach: zdrowy/chory, wyleczony/w remisji, pokaleczony/wciąż cały, ładny/brzydki, z bliznami lub bez. W Internecie, w prasie czy telewizji, aż huczy od historii, w których widzimy: oto człowiek i jego choroba. A często i w kolejności odwrotnej: oto choroba i jej człowiek. Jednak w takim myśleniu, zapominamy o czymś bardzo ważnym: w centrum każdej historii stoi człowiek, a jego przeżycia są częścią niego samego. Niczym więcej.
Chcemy zaprosić Was do nowego projektu, projektu, który niejako namawia do jednej rzeczy. Do ukochania siebie – do polubienia się z samym sobą i celebrowania swoich doskonałości. Uważamy, że jeżeli znajdziesz w sobie to coś co powoduje, że idziesz, że chcesz, że szukasz i jesteś szczęśliwy to automatycznie zaczynasz tym emanować, to tym więcej do siebie tego dobra przyciągasz. Jeśli znajdziesz w sobie to coś co będzie Cię określać, co będziesz pielęgnować i czym się podzielisz ze światem to spowodujesz, że polubisz siebie. Z czasem, lubienie samego siebie przerodzi się w szacunek, z kolei szacunek obudzi w Tobie nową miłość, miłość do swojego wnętrza. Chodzi o to magiczne „to coś”, tą wewnętrzną siłę, która pozwala nam iść do przodu i nie oglądać się za siebie.
W naszym projekcie chodzi o przebudzenie swojego wnętrza za pomocą prostego schematu. Chcemy sięgnąć do rzeczy, które pozwalają nam się poczuć lepiej zewnętrznie – bo takich narzędzi mamy na pęczki: może to być peruka, makijaż, proteza piersi, zdjęcie na rozkładówce czy inspirujący wykład. Coś, co pozwala nam choć na chwilę docenić siebie na zewnątrz, ale też coś, czego celem jest umocnienie tego co jest w samym centrum naszego wnętrza. Jeżeli osoba po operacji, po ciężkich przejściach, albo dowolnie kogokolwiek z nas, bo to dotyczy każdego, zobaczy siebie w innym świetle, powoli zacznie oswajać się z samym sobą, zacznie dostrzegać swoje doskonałości.
Stąd też sesja zdjęciowa rozpoczynająca kampanię, stąd Amazonki, które wystąpiły przed obiektywem przystrojone w malowane kwiaty, peruki i makijaże. Część zdjęć jest radosnych, na niektórych widać zadumę lub refleksję. Każdy kadr miał jednak jeden cel – uzewnętrznić wewnętrzne piękno tkwiące w każdej osobie, celebrować miłość do samego siebie.
Oczywiście w projekcie występują Ci, którzy są najbardziej poranieni, czyli mają blizny, lub ktoś im coś zabrał: pierś, nogę, oko, młodość, dowolnie – ale jeśli się zastanowić możemy przełożyć to na każdego. Oficjalnie zaczęliśmy z Amazonkami. Były „tą pierwszą grupą” otwartą na nasz projekt – ale dotyczy to każdego, bo każdy z nas coś takiego ma. Każdy z nas potrzebuje wewnętrznego umocnienia, każdy potrzebuje zobaczyć to piękno, żeby odnaleźć je w sobie. Wiele lat temu, tworząc Fundację STOMAlife zaczęliśmy już nieświadomie ze stomikami. Teraz ze zdwojonymi siłami już w pełni świadomie rozpoczęłyśmy z amazonkami. Co potem? Nie składamy broni i będziemy działać dalej. Bo zdajemy sobie sprawę, ile jeszcze osób nie odnalazło tej wewnętrznej siły. Ba, dobrze wiemy, że same jej jeszcze do końca nie odkryliśmy. Dlatego ramię w ramię pragniemy podejmować działania, które pozwolą na wewnętrzny rozwój – nasz i innych ludzi, których mamy przyjemność spotykać na swojej drodze.