17 Listopad 2024
Paź 202413
Dzień 12 października 2024 w biegowym kalendarium wspomnień zapisze się Bartkowi wyjątkowo pięknie. To w tym dniu pobił swój życiowy rekord na tej właśnie trasie, biegnąc przez wrocławski Las Osobowicki i na dystansie 5 km uzyskując czas 18 minut i 11 sekund. Jest to wynik o 3 sekundy lepszy niż ten z poprzedniego roku.
To była wyjątkowo piękna sobota. Aura zdecydowanie sprzyjała nadchodzącej imprezie. Było pogodnie i stosunkowo ciepło. Ten właśnie bieg, bieg we wrocławskim Lesie Osobowickim rozpoczynał cały cykl imprez biegowych CITY TRAIL. Na starcie biegu wraz z innymi entuzjastami tej formy ruchu stanął także Bartek, nasz Fundacyjny Przyjaciel Stomik. Wystartował wraz z innymi, biegnąc tak jak zwykle – czyli angażując się w ten bieg absolutnie całkowicie. Z jakim wspaniałym efektem wbiegł na linię mety, wiedział już niespełna pół godziny później.
Bartek to człowiek, który biegnąc - leci
Dosłownie. W bieg angażuje nie tylko swoje mięśnie, ale także głowę – umysł. Trenując, nie włącza sobie podcastów czy muzyki, ponieważ to zakłócałoby harmonię połączenia wszystkich zmysłów, jaką podczas treningów stosuje Bartek. A ta wypracowana metoda absolutnej harmonii procentuje później, podczas kolejnych imprez biegowych.
Bartek zdradził mi, że kilkanaście dni przed wrocławskim biegiem przeszedł COVID, i w związku z tym nie miał jakichś wielkich spektakularnych oczekiwań w temacie sobotniego wydarzenia. Postanowił jednak, jak zwykle, dać z siebie wszystko. Z jak fantastycznym efektem – widać było na linii mety.
Jak trudno mierzyć się z niemocą albo mocą niewystarczającą wie każdy sportowiec i – każdy człowiek. Wszyscy czasami doświadczamy sytuacji, które powodują, że weryfikujemy swoje oczekiwania wobec świata i wobec własnego organizmu.
Bartek, sportowiec, biegacz, a także stomik pokazuje nam na przykładzie ruchowych zmagań, jak wiele można uzyskać wprowadzając do swojego życia harmonię, cierpliwość, pokorę i wytrwałość.
W bieganiu odnaleźć można pewną formę aktywnej, można by rzec, nawet – dynamicznej medytacji. Rytmiczne, powtarzalne ruchy, stały oddech i koncentracja na własnym organizmie przynoszą spokój i wyciszenie. To moment przegrupowania i usystematyzowania myśli a także układania nowych planów i życiowych strategii. Tych bliskich i tych zupełnie odległych.
Jak pokazuje przykład Bartka, który biegnąc w koszulce ze znamiennym napisem #stomikmoże - bieganie nie tylko odpręża, bieganie także uskrzydla.
#Stomikmoże uprawiać każdą aktywizację ruchową. Może biegać i może się ruszać dla przyjemności, a nie tylko z obowiązku. Może robić to zupełnie rekreacyjnie, lub po to, by wyjść z własnej bańki niemocy. A może, bijąc osobiste życiowe rekordy, pokazywać innym, że wiele ograniczeń istnieje tylko w naszych głowach i że każdy z nas może odkryć swój sposób na pobijanie życiowych rekordów.
Tekst: Iza Janaczek
Zdjęcia: Bartosz Pisarski