Maj 202506
Jak to właściwie jest z randkowaniem stomików? Trudno odpowiedzieć jednoznacznie, bo – jak relacjonują sami zainteresowani – ich randkowanie częściej „bywa” niż rzeczywiście „jest”. A gdy już się zdarza, to bywa podszyte wątpliwościami: czy to ma sens, czy w ogóle powinno mieć miejsce i – o zgrozo – czy ze stomią w ogóle „wypada” randkować.
Wiele osób pyta wprost: czy to w ogóle możliwe – być stomikiem i być w szczęśliwym, trwałym związku? Inni z kolei zastanawiają się, czy po wyłonieniu stomii nadal da się znaleźć drugą połówkę?
W tym kontekście pojawia się też pytanie: kiedy i jak rozmawiać z potencjalnym partnerem o stomii? Jedni uważają, że najlepiej zrobić to od razu, bez owijania w bawełnę – już przy pierwszym spotkaniu. Inni wolą poczekać, najpierw poznać się, zbudować zaufanie i zyskać pewność, czy warto umówić się na drugie spotkanie.
Która opcja jest lepsza? Cóż, to zależy – od osoby, sytuacji, okoliczności. Nie ma jednej uniwersalnej rady, która działa zawsze i dla wszystkich. Dlatego tym razem, w cyklu „Stomia od kuchni”, przybliżymy Wam obie perspektywy. Bo życie ze stomią łatwiej ogarniać, gdy ma się choćby zarys planu działania – nawet jeśli to tylko szkic.
Opcja pierwsza: szczerość od pierwszej kawy
Dla wielu osób stomia nie jest czymś, co da się „odłożyć na bok”. Towarzyszy więc im codziennie, w każdej sytuacji – a więc także podczas randki. Dlatego niektórzy decydują się powiedzieć o niej od razu. Bez niedomówień, bez wyczekiwania na właściwy moment, bez oswajania rozmówcy z tematem i – bez ostrzeżenia.
Taka otwartość może działać oczyszczająco dla stomika, ale czy da efekt, jakiego by sobie życzył?
To podejście zdecydowanie pozwala również mieć kontrolę nad tematem rozmowy. Z drugiej strony, trzeba mieć świadomość, że taka strategia może zadziałać jak filtr. Nie każdy zrozumie i nie każdy będzie gotowy na zmierzenie się - bez żadnego przygotowania z tematem, którego nie zna. I nie chodzi tu o brak tolerancji, ale o to, że informacja o stomii może zdominować pierwsze spotkanie i przesłonić to, co najważniejsze - osobowość.
Zanim więc podejmie się decyzję o zastosowaniu tej opcji, warto rozważyć wszystkie za i przeciw.
Dlaczego o stomii warto mówić już na pierwszej randce? Ponieważ:
Z czym trzeba się liczyć, poruszając temat stomii na pierwszej randce?
Z kilkoma poważnymi zagrożeniami kontynuacji znajomości, takimi jak:
Opcja druga: najpierw poznanie osobowości, potem szczerość
Niektórzy wolą poczekać. Pozwolić sobie i drugiej osobie na czas – by wzajemnie się poznać, zanim pojawi się temat stomii. Nie ze strachu, potrzeby ukrywania tematu czy wstydu, ale z przekonania, że osobowość to fundament każdej relacji, podczas gdy stomia to szczegół. Owszem, istotny, ale nie kluczowy. Przecież nie tłumaczymy się na pierwszym spotkaniu z tego, że (być może, to tylko przykłady) mamy hemoroidy, rozrusznik serca czy okulary korekcyjne. Dlaczego więc mielibyśmy zaczynać znajomość od szczegółów medycznych dotyczących stomii?
Opcja zakładająca lepsze poznanie rozmówcy daje przestrzeń. Pozwala zbudować relację bez uprzedzeń. Sprawia, że druga osoba najpierw poznaje człowieka – z jego zainteresowaniami, temperamentem i poczuciem humoru. A potem – dowiaduje się o okolicznościach, które poznane w odpowiednim momencie - wcale nie muszą tej relacji przeszkadzać, a wręcz przeciwnie. Mogą ją wzmocnić.
Zatem analogicznie, dlaczego warto poczekać i nie zaczynać tematu stomii na pierwszym spotkaniu? Ponieważ:
Z czym trzeba się liczyć, odkładając rozmowę o stomii zdecydowanie zbyt długo?
Prokrastynowanie tak ważnej rozmowy jaką jest rozmowa o stomii spowodować może:
Nie stomia, tylko Ty
Warto uświadomić sobie i pamiętać, że to nie stomia decyduje o wartości człowieka. Nie ona określa, kto zasługuje na związek, bliskość i ciepło. Każdy ma swoją historię. Każdy ma swoje doświadczenia – widoczne lub niewidoczne. Ale to osobowość – nie worek stomijny – buduje więź. To osobowość sprawia, że ktoś chce stomika poznawać i wejść z nim w bliższą relację.
Dlatego przed pierwszą randką warto przypomnieć sobie, kim się jest. Ale tak naprawdę, pomijając woreczek przyklejony do brzucha. To rzecz, pomoc w lepszym życiu, a nie znak jakości człowieka.
Stomia nie przekreśla osobowości ani charakteru sprzed operacji, choć niezrozumiana potrafi je poważnie zmienić i nadwyrężyć. Pamiętajmy, że stomia jest tylko częścią nowej rutyny, a nie esencja życia.
Partnerstwo nie zaczyna się więc od stomii. Zaczyna się od ciekawości drugiego człowieka – od śmiechu, rozmów, wspólnych pasji, innymi słowy - od rzeczy prostych, budujących pierwszą wspólną płaszczyznę porozumienia.
O stomii mówić trzeba – nie może być sekretem ukrywanym przed partnerem. Warto jednak pamiętać, że nie każda pierwsza randka czy wspólna kawa kończy się związkiem na całe życie. Dlatego dobrze jest obserwować sytuację na bieżąco i dopasowywać tematy do stopnia zażyłości oraz dynamiki relacji.
Bo choć po operacji wyłonienia stomii nasze życie się zmienia, to my – nadal i przede wszystkim – jesteśmy ludźmi. Z pasjami, marzeniami z unikalną osobowością. Stomia w tym wszystkim jest zaledwie składową, częścią codziennej rutyny a nie - definicją jej posiadacza. I warto o tym pamiętać.
Dlatego warto zaplanować, z której strony zaprezentować się podczas pierwszego spotkania z potencjalnym partnerem. Może właśnie z tej, która mówi o nas najwięcej – nie przez pryzmat stomii, lecz przez to, kim naprawdę jesteśmy.
Tekst Iza Janaczek
Zdjęcia: pexels oraz archiwum Fundacji STOMAlife.
W dzisiejszej galerii, prócz zdjęć ilustracyjnych,
znaleźć można również uchwycone w kadrze,
autentyczne okruchy bliskości potwierdzające,
że stomia i bliskie relacje to coś, co pięknie współgra.