Zimowy wystrój i bale jak z bajki – magia w każdym szczególe
Pisząc wspomnienia z naszego czwartego już Sabatu w Pałacu w Kobylnikach nie można nie wspomnieć o wyjątkowej scenerii, która towarzyszyła nam przez te niezwykłe dni.
Pałac w Kobylnikach, udekorowany w zimowym stylu, przypominał wnętrza bajkowej Krainy Lodu. Lśniące śnieżynki, błyszczące dekoracje i subtelne oświetlenie tworzyły atmosferę, w której każdy czuł się jak w magicznej opowieści. Każdy detal – od stołów pełnych pysznych dań po zimowe aranżacje – świadczył o pasji i zaangażowaniu organizatorów, którzy zadbali o to, byśmy mogli choć na chwilę zapomnieć o codzienności i poczuć się jak w bajce.
Kulminacją tej atmosfery był bal, który zgromadził wszystkich uczestników w przepięknych strojach inspirowanych zimowym motywem. Kolorami przewodnimi tego wieczoru były biały, niebieski i srebrny, co sprawiło, że sala balowa wyglądała niczym wnętrze zamku Królowej Śniegu. Panie w sukniach zdobionych delikatnymi cekinami i koronkami przypominającymi płatki śniegu, a panowie w eleganckich garniturach z akcentami w zimowych kolorach stworzyli niezapomniany widok. Na balu pojawiły się także postaci jak z bajki – od Królowej Lodu, przez magiczne elfy, po inne baśniowe stworzenia, które dodatkowo podkreślały niepowtarzalny klimat tego wydarzenia.
To nie był tylko wieczór taneczny – to była podróż do świata marzeń, pełna śmiechu, spontaniczności i integracji. Tańce, śpiewy i szczere rozmowy podczas balu pozwoliły uczestnikom poczuć się częścią tej zimowej bajki, a wspomnienia z tego wieczoru na długo pozostaną w naszych sercach. Każdy szczegół – od zimowych dekoracji po magiczne kreacje – sprawił, że sala balowa zamieniła się w miejsce, gdzie spełniały się marzenia, a więzi między uczestnikami nabierały jeszcze głębszego znaczenia.
Gdy pierwszy dzień w Krainie Lodu dobiegł końca, nie mieliśmy wątpliwości – to wydarzenie jest czymś więcej niż tylko spotkaniem. To miejsce, gdzie każdy, niezależnie od wieku, doświadczeń, czy obaw mógł odnaleźć coś wyjątkowego. Był to czas, który pozwolił nam nie tylko uczestniczyć w atrakcjach, ale także odkryć siebie na nowo, zbliżyć się do innych i otworzyć na to, co naprawdę ważne.
Już od pierwszej chwili atmosfera była wyjątkowa. Dzięki serdeczności i otwartości uczestników poczuliśmy, że każdy jest mile widziany – niezależnie, czy był tu już po raz czwarty, czy dopiero zaczynał swoją przygodę w tej niezwykłej przestrzeni. Magiczny spektakl w reżyserii Mireli Bornikowskiej, w którym sami uczestnicy stali się aktorami, przełamywał wszelkie bariery. Wspólne przygotowania, emocje przed wejściem na scenę i wzajemne wsparcie stworzyły niesamowitą więź między ludźmi, którzy jeszcze kilka godzin wcześniej, w wielu przypadkach byli sobie niemal obcy.
To właśnie te małe chwile – szczere rozmowy w kuluarach, wspólne przełamywanie strachu przed wystąpieniem, zrozumienie i wsparcie – nadały temu wydarzeniu głębszy sens. Każda interakcja, uśmiech i słowo stały się cegiełkami w budowaniu mostów między ludźmi, którzy być może nigdy wcześniej nie mieliby okazji się spotkać.
Spotkanie z Julitą Ilczyszyn – inspiracja dla każdego z nas
Drugiego dnia mieliśmy zaszczyt poznać Julitę Ilczyszyn, kobietę, która swoim życiem udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jej opowieści o pokonywaniu własnych ograniczeń podczas wyzwania 4 Deserts Grand Slam stały się dla nas przypomnieniem, że każdy z nas nosi w sobie siłę, o której często nie ma pojęcia. Jej szczerość i autentyczność sprawiły, że wiele osób odważyło się zadać pytania, których być może nigdy wcześniej nie wypowiedzieliby na głos.
To spotkanie było jak iskra – poruszające, motywujące, ale też pełne wzruszeń. Julita nie tylko opowiadała o swoich sukcesach, ale także o chwilach zwątpienia, bólu i strachu. Dzięki temu przypomniała nam, że odwaga to nie brak lęku, ale działanie mimo niego.
Warsztaty z Małgorzatą Kwarciak – odkrywanie harmonii i spokoju
Kolejnym przystankiem na naszej drodze do wewnętrznej przemiany były warsztaty z psycholożką Małgorzatą Kwarciak. W zaciszu sali, pełnej ciszy i skupienia, uczyliśmy się, jak zatrzymać pędzący świat i wsłuchać się w siebie. Ćwiczenia relaksacyjne i techniki radzenia sobie ze stresem pomogły nam odkryć, że czasem wystarczy głęboki oddech, by odnaleźć harmonię i spokój.
Wielu z nas, często przytłoczonych codziennością, po raz pierwszy pozwoliło sobie na chwilę zatrzymania. Te warsztaty były nie tylko nauką technik, ale też podróżą w głąb siebie – podróżą, której nie sposób zapomnieć.
Podróż z Piotrem Smirnowem – Afryka w sercu Kruszwicy
Spotkanie z Piotrem Smirnowem było jak otwarcie okna na zupełnie inny świat. Jego opowieści o Afryce Zachodniej – pełnej kontrastów, tajemnic i fascynujących historii – pozwoliły nam na chwilę zapomnieć o codzienności i przenieść się do miejsc, o których wielu z nas nawet nie śniło.
Każda historia, od króla Oku z Kamerunu po tajne stowarzyszenia Sierra Leone, była dowodem na to, jak różnorodny i pełen piękna jest świat. Piotr swoją pasją do podróży zainspirował nas do marzeń o własnych wyprawach i pokazał, że granice istnieją tylko w naszej głowie.
„Jeden z dziesięciu” – wieczór pełen śmiechu i integracji
Nie zabrakło też zdrowej rywalizacji i śmiechu. Nasz autorski teleturniej „Jeden z dziesięciu” stał się okazją do wspólnej zabawy i integracji. Pytania z różnych dziedzin wiedzy i niepowtarzalne prowadzenie Natalii Horszczaruk i Justyny Woźnickiej sprawiły, że wieczór był pełen emocji, ale też radości i wzajemnego wsparcia.
Budowanie więzi – prawdziwa magia Krainy Lodu
To, co wyróżniało Krainę Lodu w Kruszwicy, to nie tylko atrakcje, ale przede wszystkim ludzie. W każdej rozmowie – tej przy kawie, w kuluarach czy podczas wspólnych warsztatów – kryła się magia. Uczestnicy otwierali się na siebie nawzajem, dzielili swoimi historiami, lękami i marzeniami.
Wiele osób przyznało, że to właśnie te chwile – pełne szczerych rozmów i zrozumienia – były najważniejsze. Tutaj nie było miejsca na udawanie czy maski. Każdy mógł być sobą, bez lęku przed oceną.
Pożegnanie, które nie jest końcem
Gdy ostatni dzień dobiegł końca, w sercach czuliśmy smutek, ale także wdzięczność. Kraina Lodu nie była tylko wydarzeniem – była miejscem, które zostanie w naszych sercach na długo.
Dziękujemy wszystkim, którzy byli częścią tej przygody. To dzięki Wam te dni były tak pełne magii, inspiracji i serdeczności. Już teraz myślimy o tym, co przyniesie kolejny rok, bo wiemy, że to nie koniec – to dopiero początek naszej wspólnej drogi.
Do zobaczenia za rok!
22-24 listopad 2024