To mężczyzna, który nosi w swym postawnym ciele ogromne pokłady ciepła i empatii. Kto raz zobaczy Józka, ten będzie się do niego szeroko uśmiechał przy kolejnym spotkaniu. Jak każdy stomik, Józef ma za sobą ciężką chorobę, trudne leczenie, ból, smutek wynikający również z braku akceptacji przez osoby postronne. Ale z radością możemy powiedzieć, że to już przeszłość.
Dziś Józiu to… Franciszek z Brwinowa, u którego ssaki i ptaki żyją szczęśliwie nie jako pożywienie, a przyjaciele Gospodarza. W domu Józia każdy czuję się jak najmilszy gość.
09 marca 2023