Choć nie pobiegliśmy byliśmy razem.

Krakowskie spotkanie Bratnich Dusz pokazało, że nie trzeba mieć numeru startowego, by poczuć prawdziwą drużynową siłę.

5 kwietnia, w samym sercu Krakowa, spotkaliśmy się w pijalni czekolady Wedel – przy aromatycznej kawie, gorącej czekoladzie i jeszcze cieplejszych rozmowach. Choć Bartek z powodów osobistych nie mógł wystartować w Biegu Nocnym, to właśnie ta nieobecność stała się… okazją. Do zatrzymania się. Do bycia tu i teraz. Do przypomnienia sobie, że najważniejsze są relacje, bliskość i autentyczne wsparcie.

Były uśmiechy, były łzy wzruszenia, były rozmowy, które zostają w sercu na długo.

Bo kiedy spotykają się ludzie z podobnymi doświadczeniami – nie trzeba wielu słów, by czuć się zrozumianym.

Dziękujemy każdej osobie, która była z nami – fizycznie lub myślami.

Bo nawet bez biegu – jesteśmy drużyną. I to się liczy najbardziej.

Kraków, 5 kwietnia 2025

Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na