Lut 202503
„Sprzęt stomijny” - pamiętam, kiedy sama po raz pierwszy usłyszałam tę nazwę. To było kilka dni po operacji i nie mówiło mi nic, a jedynie potęgowało poczucie, że totalnie nic z tego co się dzieje nie rozumiem. Już w szpitalu słyszałam o workach stomijnych, o płytkach, pastach, pierścieniach, podciekaniu, stomijnym sprzęcie i akcesoriach. Żadna, absolutnie żadna z tych nazw nie mówiła mi wtedy nic konkretnego. Wszystkie były obce. Wiedziałam jednak (bo to usłyszałam już w szpitalnej sali), że muszę szybko te nazwy sobie przyswoić i wiedzieć, co oznaczają, bo od tego w dużej mierze będzie zależeć moje życie ze stomią.
Byłam sfrustrowana i bardzo zniechęcona. W tych pierwszych tygodniach wszystko, co kojarzyło mi się ze stomią było obce, wrogie i nie do ogarnięcia. Takie myślenie bardzo wpływało na moje nowe życie, czyniąc je mocno niejakościowym. Dziś wiem, że wystarczyło wtedy poznać i zrozumieć nazwy i sformułowania, jakie dotyczą życia ze stomią, a właśnie tego w tych pierwszych tygodniach po operacji byłam pozbawiona. Lekarze i pielęgniarki używali skrótów myślowych i zamiennych słów i sformułowań, które na tamten czas, mnie osobie zupełnie świeżej w tym temacie nie mówiły nic.
I dlatego wiem, jak ważne – na tym pierwszym stoma-etapie, jest precyzyjne systematyzowanie tematów i nazw związanych z życiem ze stomijnym workiem. Dziś z perspektywy czasu uważam, że to wszystko jest do ogarnięcia, gdy trafi się na osobę lub materiały, które mogą zaprowadzić w tej kwestii porządek.
Nowa rutyna, nowe słownictwo
Wraz z wyłonieniem stomii w życiu stomika zmienia się nie tylko rutyna. O zwroty i słowa, które określają to, co będzie codziennością stomika poszerza się również jego słownik.
Niestety dziś wciąż wielu nowowyłonionych stomików ma problem z precyzyjną odpowiedzią na pytania takie jak te:
...A skoro nie do końca wiedzą, jak odpowiedzieć oznacza, że są tak samo zgubieni w stoma-nomenklaturze jak ja byłam kiedyś.
Dla osób mających stomię dłużej, te pytania są jasne i zrozumiałe, ale dla wielu nowych, świeżo zoperowanych stomików niestety nie. A to budzi niepokój i frustrację, co mocno przekłada się na obniżenie jakości życia ze stomią oraz postrzeganie własnej osoby.
Dlatego właśnie spróbujemy ten temat usystematyzować tak, by był jasny i zrozumiały dla wszystkich.
Sprzęt stomijny
To nazwa, którą operują pielęgniarki i opiekunki stomijne, a także stomicy z dłuższym stażem. Sprzęt stomijny to inaczej worek stomijny (jedno lub dwuczęściowy).
Dla początkującego stomika worek stomijny to worek stomijny. Po prostu. Niewielu stomików na początku swojej nowej drogi ma pojęcie, że worki dzielą się nie tylko ze względu na producentów.
Worki stomijne (czyli sprzęt stomijny) dzielą się na:
Podziałów worków jest wiele i bliżej tematem tym zajmujemy się TUTAJ. Warto jednak skupić się na jednym konkretnym podziale. Dlaczego? Ponieważ jest on bardzo ważny z perspektywy codzienności ze stomią. Właśnie ten podział sprawia, że życie po operacji wyłonienia jest zarówno wygodniejsze, jak i spokojniejsze i lepsze, bo wolne od stresu podciekania i odklejania się worka bez kontroli, co jest zmorą – zwłaszcza nowych stomików.
Ten podział to podział ze względu na rodzaj płytki stomijnej.
Płytki stomijne (bez względu na to, czy mówimy o tych połączonych z workiem, czy o tych wchodzących w zestaw dwuczęściowy: płytka + worek) dzielą się ze względu na rodzaj samej płytki. Mamy tu więc:
To, jaką płytkę powinien nosić wraz z woreczkiem stomijnym stomik, zależy od rodzaju, wielkości i umiejscowienia stomii. I warto temat ten konsultować na bieżąco ze stomijną pielęgniarką lub opiekunką
Dlaczego to takie ważne? Ponieważ wielkość stomii zmienia się dynamicznie w pierwszych dobach po operacji (wtedy znika pooperacyjna opuchlizna i tym samym z reguły maleje też stomia). Z tego powodu worki rekomendowane osobom ze stomią w szpitalu, poza nim mogą zwyczajnie nie spełniać już swojej roli, co manifestować się może podciekaniem i odklejaniem się płytki (i tym samym całego worka).
Otwór w płytce – wycinać czy nie?
To kolejna fraza, z którą styka się nowy stomik.
Czy w każdej płytce stomijnej działa to tak samo i trzeba w niej wycinać otwór? Nie. Są również płytki, w których otwór modeluje się palcami. Sposób dopasowania go do stomii zależy od rodzaju używanych worków, a raczej – płytki stomijnej (bez względu na to, czy jest wypukła czy płaska).
Tak więc, w niektórych płytkach osoby ze stomią wycinają otwór na stomię, w innych nie. Pamiętajmy jednak, że do wycinania otworu w płytce stomijnej warto używać specjalnych stomijnych nożyczek (mają charakterystyczne zagięte ostrza, dzięki czemu precyzyjnie tną „na okrągło”).
Pamiętać warto również, by wycięty otwór był zawsze o minimum milimetr większy niż sama stomia – nigdy nie należy nakładać płytki stomijnej „na wcisk” z uwagi na fakt, że stomia zmienia swoją wielkość podczas wydalania treści do worka i nie powinna mieć ciasno dopasowanej płytki. To skutkować może podrażnieniem stomii, jej krwawieniem, bólem i dyskomfortem, a także nieszczelnością płytki i podciekaniem treści z worka wprost na skórę.
Akcesoria stomijne
To kolejne hasło, które na co dzień gościć będzie w słowniku osób ze stomią. Akcesoria stomijne (potocznie przez samych stomików zwane kosmetykami stomijnymi) to całe spektrum produktów, dzięki którym lepiej i skuteczniej można zadbać o skórę wokół stomii. To ważne, ponieważ, nie licząc czasu, jaki upływa na zmianę worka – ten konkretny fragment skóry cały czas znajduje się pod płytką stomijną.
Akcesoria stomijne to produkty do ochrony i pielęgnacji skóry tuż przy samej stomii.
Innymi słowy akcesoria stomijne to rzeczy pomagające utrzymać skórę wokół stomii w zdrowiu i dobrej kondycji. Warto ich używać, ponieważ zdrowa skóra wokół stomii to gwarant życia bez bólu i dyskomfortu. By wspomnieć tylko te najważniejsze, wymienić należy:
Wiedząc, łatwiej zrozumieć. Rozumiejąc – łatwiej żyć lepiej
Stomia to wiele nowych tematów i słów oraz czynności, które przyswoić i zapamiętać trzeba bardzo szybko. Dlatego nie jest niczym dziwnym, że z powodu ich spiętrzenia w tej bardzo specyficznej i zupełnie nowej sytuacji wiele z nich stomikom myli się lub o wielu zapominają, jakby nigdy wcześniej o nich nie słyszeli.
Stomia to trzęsienie ziemi w głowie i nie należy tego faktu bagatelizować. Nawet przygotowani mentalnie na zmiany nowi stomicy, przeżywają stres lub nawet szok podczas pierwszej samodzielnej zmiany worka, gdy stomia jest jeszcze świeża, opuchnięta i mocno obrzmiała.
W takiej sytuacji nierzadko z głowy ucieka to, co było już w niej względnie poukładane. W zderzeniu z pierwszą, drugą i piątą samodzielną zmianą worka, gdy stomia na dodatek zaczyna w tym czasie pracować, stomicy zapominają nazw produktów, których mieli użyć, i mylą kolejność ich zastosowania… To naturalne, z uwagi na fakt, że tak wielka zmiana, jak pojawienie się stomii, potrzebuje czasu, by sobie ją poukładać w głowie i by się wszystkiego nauczyć.
Nie warto okopywać się w poczuciu zniechęcenia i frustracji. Pamiętajmy, że kiedyś każdy stomik był w dokładnie tej samej sytuacji. Choć brzmi to jak slogan, praktyka naprawdę czyni mistrza. Jednak jest on tym sprawniejszy, im więcej o stomii wie.
Pamiętajmy więc, że:
Warto zapamiętać te nazwy, bo one często pojawiają się podczas wizyt kontrolnych u lekarza czy też podczas zamawiania kolejnego sprzętu i akcesoriów. Wiedza ta powoduje, że temat stomii nie jest już tak bardzo obcy i niezrozumiały.
W kolejnych artykułach przybliżać będziemy kolejne nazwy i sformułowania, które dla osób ze świeżo wyłonioną stomią mogą brzmieć obco i niezrozumiale (zwłaszcza te, które mają więcej niż jedną nazwę). Już teraz zapraszamy do lektury.
Pamiętajmy, że łatwiej użyć i zrozumieć działanie czegoś, czego nazwę znamy, zamiast domyślać się, czy na pewno o to chodzi. Warto więc szukać odpowiedzi i warto pytać. Choćby czwarty czy piąty raz. Zrozumienie stoma-nomenklatury zdecydowanie zmniejsza stres, jaki często towarzyszy (zwłaszcza) nowym stomikom. A to sprawia, że życie ze stomia przestaje przerażać.
Tekst: Iza Janaczek
Foto: blog Med4Me