19 Kwiecień 2025
Kwi 202518
Święta budzą emocje. Z wielu powodów. Dla stomików – zwłaszcza dla tych, dla których to pierwsze święta ze stomią, emocje te są często jeszcze większe. Stomia to przecież wejście w nową jakość życia, co oznacza w wielu przypadkach większą aktywność, mobilność, decyzyjność, moc sprawczą, lepszy sen i - rozszerzenie diety. A to, zwłaszcza w czasie świątecznym, gdy nasze domowe stoły uginają się od pyszności, jest tematem nie bez znaczenia.
Zatem, co #stomik może, a czego powinien unikać - usystematyzujmy.
Święta – czas pyszności i… rozwagi
Nie trzeba rezygnować z radości zasiadania do wspólnego stołu pełnego pysznych potraw – wystarczy kilka zasad, by uniknąć nieprzyjemnych, niekomfortowych i krępujących sytuacji. Stomia nie musi oznaczać kulinarnego wykluczenia, ale dobrze mieć świadomość, co i jak jeść, by święta nie skończyły się złym samopoczuciem, bólem brzucha, wzdęciami albo – blokadą stomii.
O czym warto pamiętać siadając do świątecznego stołu – w domu albo poza nim?:
Sytuacja zmienia się, gdy znasz już swoją stomię lepiej i wiesz, które warzywa i owoce (zwłaszcza surowe) nie powodują u ciebie dyskomfortu. Ta wiedza pozwala na więcej, choć warto pamiętać o umiarze w ich spożywaniu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w święta często zwiększamy zarówno ilość jak i mnogość rodzajów potraw jedzonych podczas jednego posiłku.
Co zatem #stomik może śmiało włożyć na talerz?
Czego lepiej unikać, a już na pewno – z czego nie robić sobie dokładki?
Mniej, ale częściej – zasada, która zawsze odpłaca dobrą monetą
Zamiast jednej ogromnej porcji wszystkiego – warto podzielić posiłki na mniejsze części. Te - jedz wolno. Przeżuwaj dokładnie. Wybieraj to, co znasz i co dobrze Ci służy. A jeśli nie jesteś pewien, zjedz naprawdę odrobinę i poczekaj, jak zareaguje organizm.
Nie zapominaj o nawodnieniu – szczególnie przy ileostomii. Kompoty, herbaty, smoothie, soki – tak, alkohol – z rozwagą lub wcale.
Nie bój się odmówić – Twoje zdrowie, Twój komfort
Święta dla wielu to wizja presji jedzenia pod wpływem emocjonalnego szantażu:
Rodzina nie zawsze rozumie potrzeby stomika. I nie musi – ważne, byś Ty je znał/a i potrafił/a o nie zadbać. Nie musisz jeść wszystkiego. Nie musisz się tłumaczyć. Dla własnego dobra i komfortu możesz, a czasami także powinieneś/powinnaś powiedzieć „nie, dziękuję” bez poczucia winy.
Pamiętaj - twój organizm - twoje zasady. Także w święta.
Zatem, co w te święta #stomikmoże? Więcej, niż myślisz!
Bo to mit, że święta nie są dla stomika i że stomik nie może nic. Może, tylko z umiarem, głową i właściwą techniką ;)
Podsumujmy zatem, co #stomikmoże zjeść… A może (o ile nie ma przeciwwskazań medycznych):
Jak widać z powyższej wyliczanki, to nie święta są problemem. Problemem bywa brak odpowiedniego do nich podejścia. Teraz, gdy już wiesz, że są także dla Ciebie, warto się nimi w pełni cieszyć.
Święta ze stomią to nie ograniczenie – to po prostu inna logistyka
Zamiast frustracji i zawodu, z powodu rezygnacji z niektórych potraw, warto postawić na radość z tych, które nam służą. Dlatego warto zadbać o własny komfort przy stole i nie bać się stawiać granic w przypadku „jedzeniowych szantaży emocjonalnych}. Przede wszystkim jednak, nie należy bać się swoich wyborów – choć dobrze, gdy są nakładane na talerz we wstrzemięźliwych ilościach.
Nawet jeśli coś pójdzie nie do końca tak, jak planowałeś, drogi Stomiku, nie obwiniaj się. Uczymy się całe życie, zwłaszcza w święta, które przecież, jak wiadomo bywają sporym dietetycznym wyzwaniem.
Tekst: Iza Janaczek
Zdjęcia: pexels