24 Grudzień 2024
Paź 202414
O tym, jak ważna jest rola nauczyciela w życiu młodego człowieka, wie każdy. Choć szkoła na przestrzeni wieków przechodziła różne zawirowania, misja nauczyciela przez te wszystkie lata pozostawała niezmienna – podsycać w młodych ludziach zapał do poznawania otaczającego ich świata i umiejętnie motywować do kreatywnego rozwoju.
Jak potoczyły się losy zawodu nauczyciela, i jak wygląda, a także jak przedstawiany jest on dziś – widzimy wszyscy. Widzimy też, jak wiele i jednocześnie jak niewiele należy zmienić, by znów odzyskał dawny blask i szacunek oraz ile trzeba włożyć w to pracy. I to obu stron, tej uczonej i tej uczącej.
To w końcu etos, czy rozczarowanie?
Z zawodem nauczyciela jest tak, jak z wieloma innymi, takimi jak na przykład: lekarz, stomatolog, kierowca czy też trener. W ocenie pacjentów i klientów przedstawiciele tych zawodów są „dobrzy” lub „źli”. To, nad wyraz zgrzebne w opisie sformułowanie nierzadko kryje w sobie cały ładunek emocjonalny, jaki powstaje w człowieku po kontakcie z danym specjalistą. Opis „dobry” – dotyczy specjalisty empatycznego, światłego, cierpliwego, bezstronnego, uprzejmego i profesjonalnego. Opis „zły” analogicznie wyraża te same cechy z jednym dodatkiem – przed każdym z tych wyrazów pojawia się słówko „nie”, które zupełnie zmienia postać rzeczy i – opis działania danego specjalisty.
Podobnej ocenie podlegają nauczyciele i dostają podobne noty. I jeśli są to oceny, opinie nieprzychylne, powinny być sygnałem alarmowym, którego nie należy ignorować.
Praca z dziećmi i młodzieżą to wielka odpowiedzialność. Można by rzec, to nie tyle praca, co wręcz misja, choć nie wszyscy lubią to określenie, uważając je za mało dobitne i miarodajne. Jednak, jeśli mówimy o tym zawodzie, używając przy tym metaforycznych opisów, pokusić się można o stwierdzenie, że zawód ten w istocie misją jest. Stosując zatem zasadę złotego środka, przyjąć można, że zawód nauczyciela to zwykła praca, wykonywana w określonych godzinach i skupiająca się na powtarzanych cyklicznie czynnościach, takich jak: omawianie nowego materiału, przygotowywanie sprawdzianów i testów, ocenianie ich, przygotowywanie kolejnych tematów do omawiania itd. Jednak w tym wszystkim dostrzec należy, że na tym, dość odtwórczym schemacie działań, wcale nie kończy się praca nauczyciela. Zważywszy, że to właśnie w szkole młody człowiek spędza dziennie wiele godzin, to właśnie tam kształtuje się bądź mocniej ugruntowuje jego postawa społeczna i moralna. Bez względu na to, jaką lekcję weźmiemy teraz na tapetę, każdy z jej gospodarzy przekazuje młodym ludziom, prócz wiedzy merytorycznej, także ogrom tej mentalnej. Pamiętajmy, że dzieci uczą się przez podpatrywanie, a mało jest bardziej wnikliwych obserwatorów niż one.
W procesie kształtowania umysłów nauczyciel jest drugą, zaraz po autorytecie rodzica, mocą umożliwiającą odkrywanie świata przez młodych ludzi. I naprawdę byłoby wspaniale, by świadomość tego faktu posiadały również te osoby, które mają realny wpływ na zmiany w tym wciąż bardzo niedoskonałym systemie.
Pamiętajmy, że to często właśnie w szkole kształtują się, bądź kształtować powinny zainteresowania, hobby i talenty. To tam dzieci zdobywają pewność siebie i budują poczucie własnej wartości lub – stają się zupelnie niewidzialne. Niestety system pędu, jaki serwuje się dziś w placówkach edukacyjnych młodym ludziom, sprawia, że w jego sidła wpadają nie tylko przemęczeni uczniowie, ale i patrzący na to sfrustrowani i często bezsilni nauczyciele.
Zmiany potrzebne od zaraz
Drodzy Nauczyciele, to że zmiany w systemie edukacji są potrzebne, wiemy wszyscy. To że są konieczne – również. Wiadomo również, że jako pedagodzy macie ogromny potencjał, który znów ma szansę błyszczeć, pod warunkiem, że będzie na to czas, możliwość i miejsce w programie nauczania.
Pamiętajmy jednak, że zmiany nie nadejdą z dnia na dzień, że minie jeszcze wiele godzin lekcyjnych, nim stanie się to możliwe. W tym czasie wiele młodych umysłów będzie wystawianych na próbę Waszej cierpliwości, profesjonalizmu i empatii. Oni, podobnie jak Wy, mają potencjał, tylko – jeszcze mniej możliwości, by o siebie zawalczyć.
Drodzy Nauczyciele, życzymy Wam zatem tego, by w temacie poprawy systemu edukacji drgnęło coś w dobrą stronę. By zawód nauczyciela znów był zawodem kojarzącym się tak, jak powinien. By wrócił jego blask i moc.
Nauczyciel to, według Encyklopedii PWN, „osoba przekazująca innym wiedzę, obdarzona autorytetem i stanowiąca wzór do naśladowania”. Życzymy Wam, by dzisiejszy świat tak Was właśnie postrzegał. By dostrzegał w tym, co robicie, i zawód, i misję. I by ten zawód i misja znów były źródłem satysfakcji i dumy – zarówno dla Was jak i dla Waszych podopiecznych.
Także #stomikmoże edukować
Zwykło się mówić, że nauczyciel to człowiek wykonujący ten zawód, czyli – zajmujący się nauczaniem zawodowo. Tymczasem słowo „nauczyciel” ma o wiele większą pojemność. Nauczycielami są przecież rodzice, są nimi mentorzy, duchowi przywódcy, a także ludzie pomagający innym żyć lepiej i pełniej.
Dlatego właśnie dziś, w momencie, gdy mówimy o szerzeniu wiedzy i otwieraniu świata przed innymi, warto wspomnieć również o naszych Wolontariuszach. To ludzie, którzy podczas półtorarocznego szkolenia (poprzedzającego moment, w którym stali się certyfikowanymi Wolontariuszami Fundacji STOMAlife), nabyli umiejętności, pozwalające Im jeszcze lepiej pomagać i edukować innych. Zwłaszcza tych, którzy nie potrafią odnaleźć w życiu z ze stomią żadnej wartości dodanej.
Ponoć to dzieci uczą się najlepiej wtedy, gdy obserwują. Pokuszę się o rozbudowanie tej opinii także o dorosłych. I my uczymy się lepiej – patrząc i podpatrując. Widząc efekty u innych, sami staramy się wzrastać w swoich mocach sprawczych, a słysząc, że jest to możliwe, wciąż próbujemy. Choć nierzadko i nie raz upadamy.
Wolontariusze Fundacji STOMAlife to w większości osoby ze stomią. To ludzie, którzy wiele przeszli i niejedno przeżyli. Dziś dzielą się swoją wiedzą na temat tego, jak radzić sobie w sytuacjach tak trudnych, że przez wielu uznawanych za beznadziejne. To Oni tłumacząc trudne tematy, otwierają wielu stomikom drzwi do dobrego i jakościowego życia. To Oni uczą rozumienia stomii i myśli, że da się z nią współistnieć w zgodzie i harmonii.
To Oni edukują i słuchają, a wysłuchawszy – znów edukują. I dlatego dziś i Oni zasługują na serdeczne życzenia.
Drodzy Nauczyciele, ci z dyplomem uczelni i ci z dyplomem napisanym przez trudne życie, dziś składamy najserdeczniejsze życzenia Wszystkim Wam - wszystkiego pięknego!
I niech nigdy nie zabraknie Wam zdrowia, światła, energii i motywacji.
Tekst: Iza Janaczek
Zdjęcia: Fundacja Stomalife oraz pixabay