17 Listopad 2024
Cze 202427
Słyszymy „zdrowie psychiczne” i nierzadko myślimy pospiesznie: „u mnie ok, mnie to nie dotyczy”. A to nieprawda. Bo dotyczy.
Zdrowie psychiczne to nasz stan emocjonalny, psychiczny i społeczny. Na stan ten składa się to, jak myślimy (także o sobie), jak czujemy i jak zachowujemy się na co dzień. Zdrowie psychiczne wpływa też na nasz sposób radzenia sobie ze stresem, na relacje z innymi ludźmi oraz - na podejmowanie decyzji.
Niestety, w ostatnich latach w kontekście zdrowia psychicznego coraz częściej pojawia się słowo „depresja”. Oznacza to, że stan emocjonalny, psychiczny i społeczny wielu z nas nie jest w dobrej kondycji. A smutne statystyki pokazują, że stan ten pogarsza się w zastraszającym tempie, łapiąc w sidła depresji coraz więcej osób, bez różnicowania na wiek czy płeć.
I o ile o zdrowiu psychicznym dzieci i kobiet mówi się sporo – o tyle o zdrowiu psychicznym mężczyzn – nie. To wielkie niedopatrzenie, jak pokazują statystyki – mocno brzemienne w skutki.
Miesiąc czerwiec jest czasem większej uwagi skupionej na stanie zdrowia psychicznego mężczyzn. Warto zgłębić ten temat, warto też uważnie spojrzeć na mężczyzn w swoim otoczeniu, ze szczególnym uwzględnieniem własnego syna, męża, brata, dziadka czy też ojca.
Stomia i depresja
Tak, to ma sens, choć rzadko głośno łączy te fakty. Przecież, według wciąż (za) dobrze mającej się opinii, już sama stomia dla wielu jest powodem do wstydu, a gdy doda się jeszcze depresję, wychodzi przepis na życiową porażkę.
Tymczasem mężczyźni ze stomią często nie wytrzymują presji stygmatu, za jaki stomię uważają. Warto zwrócić uwagę, że problem ten dotyka także panów bez woreczka. Tych, którzy towarzyszą stomikom na co dzień jako ich ojcowie, bracia, synowie i przyjaciele.
Stomia, choć koncentruje się na brzuchu, ma wyjątkowe właściwości obsiadania myśli i zatruwania ich. A długotrwałe zatruwanie myśli powoduje pogorszenie dobrostanu i zmniejszenie mocy sprawczych.
I choć „chłopaki nie płaczą”, bo przecież „twardym trzeba być, nie - miękkim”, powoli, powolutku - znikają. Najpierw cichną, a potem zamykają się w bańce niemocy. I to tak szczelnie, że z czasem droga ewakuacyjna całkowicie integruje się ze ścianą bańki, uniemożliwiając samodzielne z niej wyjście.
Stereotypy
Choć to wiek XXI i mamy dostęp do nieograniczonej wiedzy, także w temacie zdrowia psychicznego, wciąż tkwimy w mrokach niewiedzy. W stereotypowym obrazie i przekazie, powielanym chyba od zawsze i wdrukowywanym już małym chłopcom, mężczyzna jest silny, małomówny, zaradny i ze wszystkim radzi sobie sam. Z presją otoczenia, z brakiem akceptacji, ze stereotypowym podejściem, które piętnuje oznaki słabości bądź wyłamywanie się ze szkodliwego schematu. A schemat ten nakazuje być mężczyzną silnym i nigdy nie okazującym słabości. Chłopaki nie płaczą. Chłopaki zawsze sobie radzą sami. Zwierzanie się jest dla kobiet. W myśl tej opinii chłopaki nie potrzebują też psychologa.
Czerwiec - miesiąc poświęcony zdrowiu psychicznemu mężczyzn, to czas mający na celu nie tylko zwiększenie świadomości na temat problemów zdrowia psychicznego wśród mężczyzn. Czas ten ma również promować zdrowe nawyki i zachowania, które mogą przyczynić się do poprawy ogólnego dobrostanu psychicznego zarówno mężczyzn, jak i chłopców.
Realne dbanie o męskie głowy warto rozpocząć od usunięcia z tematu zdrowia psychicznego mężczyzn łatki z napisem: „nie dotyczy mężczyzn”. Zdecydowanie nie należy też zgadzać się (choćby biernie) na propagowania złego, krzywdzącego i mającego straszne skutki wzorca, który poddaje ich ogromnej presji społecznej.
Gdy zdrowie psychiczne szwankuje
...szwankuje cały organizm. Brak radości życia, brak sił i ochoty do robienia planów, brak dobrego o sobie myślenia i brak poczucia sensu, powodują długotrwałe obniżenie nastroju, które – zwłaszcza u mężczyzn – najczęściej jest niezauważane lub ignorowane przez otoczenie. To długotrwałe cierpienie psychiczne najczęściej przechodzi w depresję.
Choć objawy depresji generalnie są te same, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, minimalnie się różnią.
Co powinno niepokoić? Na co zwrócić uwagę?
Na to, co pojawiło się nagle i jest nietypowe. Choć nie każdy chory na depresję będzie miał wszystkie objawy, warto zwrócić uwagę na:
Zdrowie psychiczne jest ważne
I dlatego nie wolno go bagatelizować. Patrzmy na siebie, ale tak, by się widzieć. Słuchajmy, by słyszeć. Nie oceniajmy, nie dawajmy niechcianych rad. Wspierajmy, bądźmy obok i lobbujmy na korzyść profesjonalnej pomocy, która nie jest ani wstydem, ani skazą na wizerunku. A właśnie ostracyzm społeczny często powstrzymuje mężczyzn przed poszukaniem pomocy.
Zdrowie psychiczne mężczyzn ma się coraz gorzej. To panowie rzadziej niż panie korzystają z pomocy specjalisty. I to panowie częściej niż panie dokonują udanych prób samobójczych.
Choć nie jest łatwo być obok kogoś w kryzysie zdrowia psychicznego, warto i należy być. Uważna, taktowna i cierpliwa obecność jest ważnym krokiem pomocowym w przypadku, gdy szwankuje zdrowie psychiczne.
Stomik może mieć depresję
I często ma. A skoro czerwiec poświęcony jest, w tym kontekście, mężczyznom, na nich skupmy dziś uwagę.
Stomia sama w sobie to często ogromny cios i brzemię niebywale trudne do udźwignięcia. Wiele obserwacji mówi, że problem ten dotyczy zwłaszcza mężczyzn. Cierpią, ale – najczęściej w ciszy, kontrolując - ukrywając emocje i tłumiąc je w sobie przy biernej akceptacji otoczenia (często też tego najbliższego), które wręcz promuje „silną i twardą” postawę, jako jedynie słuszną w przypadku prawdziwego mężczyzny.
Tymczasem, nierzadko za fasadą pokerowej twarzy mężczyzny z wyłonioną stomią kryje się psychika roztrzaskana na drobne kawałki. Inność, wynikająca z posiadania stomii, powoduje powolne odsuwanie się od otoczenia i życie z dala od niego. Wielkie poczucie krzywdy demonizuje procedurę zmiany woreczka, często odrzucając możliwość samodzielnego w tym temacie działania. Brak akceptacji otoczenia nakręca smutek, poczucie niezrozumienia i krzywdy własnej. Z kolei poczucie krzywdy własnej nakręca odsuwanie się od otoczenia, które przestając rozumieć problem, odwraca się do niego plecami.
Równie ciężko mają panowie towarzyszący stomikom. Poczucie niesprawiedliwości i brak wewnętrznej zgody „na krzywdę”, jaka stała się udziałem syna, ojca, dziadka czy brata, powoduje coraz mniejszą umiejętność wspierania bliskiego stomika. To z kolei rodzi poczucie winy i nierzadko agresję. Zgorzkniały i smutny opiekun, krewny lub towarzysz osoby ze stomią popada w coraz większą rezygnację i smutek. Dalsza historia trwania takiego stanu jest wszystkim znana.
Stomia to nie wyrok. Depresja też nie
Z kolei, zdrowie psychiczne to spoiwo pozwalające trwać w bezpiecznym dobrostanie.
Nie dopuszcza ono myśli o braku sensu i nadziei. To powoduje, że łatwiej zrozumieć i zaakceptować stomię, co pomaga żyć życiem będącym w zgodzie ze swoją psychiką.
Każdy zna kogoś, kto jest chronicznie smutny i po kim smutek ten widać wręcz namacalnie.
Nie odwracajmy wzroku.
Nie udawajmy, że nie ma tematu.
A już na pewno nie powtarzajmy chorych opinii o tym, że mężczyzna nie ma prawa czuć się gorzej psychicznie.
Ma prawo. I ma prawo otrzymać pomoc. Tę pierwszą, najważniejszą – od nas. Nie bądźmy ludźmi przyczyniającymi się do utraty światła innych, bądźmy tymi, którzy to światło chronią. By się tego nauczyć, wystarczy być obok, uważnie obserwować i - reagować.
Tekst: Iza Janaczek
Foto: Pixabay