28 Listopad 2024
Sty 202412
Już Kora śpiewała, że podróżować jest bosko. I nie było w tym stwierdzeniu ani grama przesady. Co prawda, nie trzeba od razu z takim rozmachem, który sugeruje, by wyjechać do Buenos Aires. Można ciut bliżej i mniej spektakularnie. W podróżowaniu bowiem najważniejsze jest to, by je w ogóle czynić i - by na tę opcję się nie zamykać.
Podróżować można wszędzie
Utarło się, że podróż to dopiero wtedy, gdy wsiadamy w samolot i lecimy daleko.
A przecież podróż to życie, to każdy dzień, to zmiana myślenia, to otwarcie się na to, co nowe i inne. Dla stomików podróż to wyzwanie. Wyzwanie z kolei to każdy dzień przeżyty godnie i normalnie – w nowych okolicznościach i w nowej rutynie.
Podróżować więc zatem można - na dobry początek do sklepu obok domu i do tego nieco dalej. Potem do parku za miastem, do sąsiedniej miejscowości, do skansenu w Starym Sączu, nad Bałtyk i z czasem - jeszcze dalej.
Dystans nie jest tak istotny, jak to, czy my – stomicy się na to odważymy? I nie ma w tym pytaniu ani odrobiny kokieterii czy złośliwości. My stomicy często zamykamy się w swoich głowach. Nierzadko mamy też wielki problem, by wyjść choćby do osiedlowego sklepu. W takiej sytuacji wyprawa dalej niż do znanego warzywniaka obok domu, nawet nie pojawia się w głowie stomika. Ani jako swobodna myśl, ani tym bardziej – jako dobry plan. A szkoda, bo podróże rozwijają i uczą, zwłaszcza tego, że my stomicy możemy żyć i spełniać swoje marzenia, Dokładnie tak samo, jak inni.
Stomik może – jeśli tylko chce spróbować
Co nas ogranicza? Strach.
Co sprawia, że się boimy? Nieznajomość "nowych" siebie.
Co powoduje, że nie znamy "nowych" siebie? Niechęć poznania nie zawsze akceptowanego tematu.
I w ten sposób, niepostrzeżenie, zamyka się wokół nas, stomików, szczelna bańka niemocy. Często żyjemy więc sobie w niej, uważając, że jest źle i lepiej nie będzie.
I rzeczywiście, raczej nie będzie, zwłaszcza, że w tej niewietrzonej ciasnej prestrzeni, z czasem, zaczyna brakować powietrza. A z niedotlenionym mózgiem trudno o jasność oceny sytuacji.
Łatwo jest powiedzieć, że "wystarczy chcieć myśleć inaczej". Nie,nie wystarczy, ale takie "chcenie" to dobry początek, by w ogóle ruszyć z miejsca. Bo tak naprawdę, być stomikiem, zwłaszcza nowym, to niebywale trudna sprawa. Stomik od samego początku ma pod górkę, bo nawet gdy mentalnie jest przygotowany na to, co o stomii mówią książki i inni stomicy, dopiero, gdy zderzy te dane z rzeczywistością, zaczyna widzieć, że nie zawsze i nie u wszystkich działa to tak samo.
Wszystko trzeba przyswoić szybko, na już i na "w tym momencie". Obsługa stomii to nie kurs, który można rozłożyć w czasie. Tu – rzeczy dzieją się z zawrotną prędkością i rzadko kiedy jest czas na duble czy maleńką pauzę, by nabrać oddechu i wytrzeć łzy.
Każdy ma swoje tempo ogarniania zmian. Każdy ma też swój próg przyswajania rzeczy trudnych.
I właśnie dlatego stomik ma tak bardzo pod górkę już na starcie. W jednym momencie musi nauczyć się nowej rutyny, i w tym samym czasie ogarnąć rozedrganą często psychikę. A wszystko to na gwizdek, bez pauzy i czasu na złapanie oddechu. To może spowodować chęć ucieczki od trudności i nowego życia. I choć odczucie to jest jak najbardziej normalne, najważniejsze, by się w nim nie okopać. I by znów patrzyć do przodu, robiąc powolutku coraz odważniejsze plany:
Czy stomik może podróżować?
Stomik może wszystko to, czego nierzadko przez chorobę nie mógł. Choć brzmi to jak fragment folderu reklamowego, po wyłonieniu stomii – hasła te zmieniają swój status z: "marzenia" na: "plany". Bo stomik może zarówno spełniać marzenia, jak i robić konkretne plany.
Stomia z definicji przywraca pacjentowi to, co przez chorobę zostało mu mocno ograniczone bądź w ogóle zredukowane do zera. Stomik może więc zrezygnować z restrykcyjnej diety, uprawiać sporty, mieć życie intymne, zawodowe a także hobby.
Może też podróżować. Każdym środkiem transportu. Także samolotem. Mitem jest, że wysokość powoduje rozszczelnianie się woreczka bądź jego balonikowanie. Stomik może latać i wielu stomików robi to często.
Jednak, by dobrze czuć się podczas podróży samolotem, warto pamiętać o kilku rzeczach.
Jak przygotować się do podróży samolotem?
Podróż stomika to przede wszystkim strach przed nieznanym
W przypadku stomika, pakowanie do podróży, zarówno małej, jak i wielkiej, wygląda tak samo. Kosmetyczka zawierać powinna to, czego używa się na co dzień. Dodatkowo znajomość pewnych ułatwiających życie szczegółów bardzo upraszcza całą procedurę lotniskową. Najczęściej nie to jednak jest największym problemem w planowaniu podróży. Problemem jest strach przed nieznanym. Prócz całego fizycznego bagażu stomik pakuje jeszcze – tym razem, do głowy, nie do plecaka, strach i tysiąc pytań:
To żadna złośliwość losu lecz tylko zwykły drobny wypadek. Nie pozwólcie, by zepsuł Wam humor i urlop. Choć nam, stomikom wydaje się często, że wszyscy się na nas patrzą, wcale tak nie jest. Owszem, zahaczają spojrzeniem, może nawet dłużej zatrzymają na nas wzrok, ale potem – wracają do swoich spraw i szybko zapomną o tym, że widzieli mocno zestresowaną osobę idącą szybko do toalety.
Podróżować naprawdę jest bosko ;)
W podróżach najfajniejszy jest element niespodzianki. Nigdy nie wiemy, z jaką wiedzą wrócimy. A na pewno wrócimy z nową wiedzą, bo każda podróż uczy i rozwija. Niekoniecznie chodzi o to, by zapamiętać nazwy wszystkich muzealnych eksponatów i mijanych miejscowości. Trzeba natomiast zapamiętać, że stomik może żyć po swojemu. A to oznacza, że jeśli to lubi i o tym właśnie marzy – może też podróżować.
Nie licząc jego własnych zahamowań i lęków, nic nie stoi na przeszkodzie, by to właśnie robił.
............................
Tekst Iza Janaczek
Zdjęcia Iza Janaczek, pixabay