SZPITALNY STRES - Operacja wyłonienia stomii jak się do niej przygotować

Lis 202313

Słowo "operacja" ma w sobie tak potężny ładunek strachu, że trudno go ogarnąć myślą osobie, której temat nie dotyczy bezpośrednio, a co dopiero komuś – kto na nią czeka. Stres związany z operacją to nie tylko chwilowy impuls. To długofalowe obniżenie nastroju, strach i dyskomfort,. Czasami taki stan ducha dotyczy kilku tygodni lub miesięcy, często, w przypadku chorób przewlekłych – wielu lat. Stres chorobowy zaczyna się wraz z pierwszymi symptomami choroby - kiedy nie pomaga kilka dni urlopu, wyspanie się, zmiana diety i podstawowe leki przeciwbólowe. Konieczność pójścia do lekarza budzi opór i niepokój. Dlatego jest ona odsuwana tak długo, jak tylko się da. Kiedy jednak do niej dochodzi i okazuje się, że konieczna jest hospitalizacja lub nawet operacja, stres i poczucie zagrożenia sięgają zenitu. 
O tym, jak trudnym tematem jest decyzja o pójściu do szpitala i sam w nim pobyt, pisaliśmy w pierwszych artykułach z serii SZPITALNY STRES. Warto więc w ich kontekście przyjrzeć się kolejnemu ważnemu zagadnieniu. Samej operacji. A konkretniej mówiąc – operacji wyłonienia stomii.

szpitalny-stres-operacja-wyloniena-stomii-jak-sie-przygotowac-1.jpg

Operacja wyłonienia stomii – co to tak naprawdę jest?
Zacząć trzeba od tego, że wyłonienie stomii to nie zabieg kosmetyczny lecz poważna operacja. Najczęściej – ratująca życie. Wykonuje się ją u pacjentów w każdym wieku i z różnych powodów, o czym pisaliśmy już tutaj: https://stomalife.pl/co-to-jest-stomia

  • Operacje wyłonienia stomii dzielą się na planowane i nagłe.
    O planowanych mówimy wtedy, gdy pacjent ma czas na oswojenie się z myślą o stomii lub na podjęcie decyzji, czy i kiedy decyduje się na operację jej wyłonienia.
    Analogicznie o operacjach nagłych mówimy wtedy, gdy nie ma czasu na decyzję, a także często – na powiadomienie o niej pacjenta. Dzieje się tak najczęściej w wyniku wypadków komunikacyjnych lub innych nagłych przyczyn będących powodem wyłonienia stomii.
  • Operację wyłonienia stomii wykonuje się na dwa sposoby: laparoskopowo, czyli bez konieczności rozcinania powłok brzusznych oraz tradycyjnie. Oba sposoby i wybór jednego z nich omawia z pacjentem lekarz.
    Operacja wyłonienia stomii, bez względu na jej okoliczności z reguły wiąże się z poczuciem utraty dobrej jakości życia. Stomik często czuje się w nowej życiowej sytuacji niekomfortowo. Nie akceptuje stomijnego woreczka i nie potrafi się z nim oswoić.

Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku osób, u których stomię wyłania się niespodziewanie, bez wcześniejszych rozmów na ten temat (stomia w wyniku wypadku).
Warto zaznaczyć, że rozmowy na temat operacji i życia, które następuje po niej, to bardzo ważna część procesu przedoperacyjnego i tego, który następuje po obudzeniu się z narkozy. Należy je prowadzić, bo im więcej wiedzy zdobywa przyszły lub nowy stomik, tym większe ma pole manewru w kontekście akceptacji nowego życia.

szpitalny-stres-operacja-wyloniena-stomii-jak-sie-przygotowac-2.jpg

Wszystko zaczyna się od słowa "STOMIA"
Wyłonienie stomii bardzo często jest konsekwencją przewlekłych wyniszczających chorób jelit. Stomia to opcja, która pozostaje pacjentowi, gdy farmakologiczna walka o jelita i w miarę normalne życie nie przynosi już żadnego dobrego efektu.
Dlatego, gdy kolejne badania wykazują, że dalsze leczenie farmakologiczne nie ma już zasadności i jego kontynuacja nie tylko nie przyniesie pozytywnych efektów, co wręcz skutkować może znacznym pogorszeniem się zdrowia a w efekcie – będzie zagrażać życiu pacjenta, lekarz informuje go o konieczności wyłonienia stomii. Czyli metodzie chirurgicznej, która kończy walkę o chory organ. Rzadko kiedy dodaje on przy tym - co jest dużym niedopatrzeniem – że jednocześnie stomia pozbawiając pacjenta nieuleczalnie chorego organu, pozwala mu rozpocząć nowy, lepszy etap życia. Bez bólu, bez konieczności pędzenia do toalety kilkanaście lub kilkadziesiąt razy na dobę i bez konieczności częstych hospitalizacji. Życia, w którym możliwy będzie powrót do aktywności fizycznej, normalnej diety i funkcjonowania, jak przed chorobą.
Takie startowe podejście do tematu zdecydowanie zmniejszyłoby stres związany z życiem ze stomijnym woreczkiem.

szpitalny-stres-operacja-wyloniena-stomii-jak-sie-przygotowac-3.jpg

STOMIA zmienia wszystko
Niestety najczęściej w negatywnym słowa tego znaczeniu. Stomia kojarzona jest z "ostatecznością", cokolwiek to znaczy, a także ze znacznym pogorszeniem jakości życia. Takie informacje znaleźć można w internecie. Niestety, nie tylko. Takie informacje przekazują również pacjentom sami lekarze i pielęgniarki.
Pacjenci słyszą, że dobrze już było. Że stomia znacznie ogranicza. Że trudno o nią dbać. Że mocno zawęża codzienne aktywizacje, bo odpada basen, rafting, morsowanie, górskie wspinaczki, taniec i wiele innych przyjemności. Nic bardziej mylnego – jednak, skoro słyszy się to od lekarza, to nabiera większego sensu.
Zwłaszcza prsonel medyczny powinien mieć świadomość, że to, co pacjent wynosi z pierwszego kontaktu w temacie stomii rzutuje na całe jego podejście do tego, co będzie jego codziennością. To wielka odpowiedzialność, dlatego zanim wygłosi się opinię w temacie, którego się dokładnie nie zna, warto tę opinię podeprzeć sprawdzoną wiedzą. To pozwoli nie dokładać cegiełki do smutnych statystyk ukazujących, że prawie 90% stomików nie radzi sobie mentalnie z tematem stomii. Wielu, co należy podkreślić – przez usłyszaną w gabinecie lekarskim lub na szpitalnym oddziale, błędną lub źle przedstawioną informację na temat życia z woreczkiem.
By nie bazować na jednej, często mocno pesymistycznej opinii warto zderzyć i porównać ją z innymi. Dlatego, w tym miejscu, bardzo serdecznie zapraszamy do kontaktu – telefonicznego bądź przez nasze social media (znaleźć nas można na facebooku oraz na instagramie). Chętnie opowiemy o tym, jak naprawdę może i jak często wygląda życie ze stomią. I że niewiele różni się od tego sprzed choroby i operacji.  

szpitalny-stres-operacja-wyloniena-stomii-jak-sie-przygotowac-4.jpg

Decyzja i co dalej?
Wyłonienie stomii to ważna i trudna decyzja. Mało kto, zmagając się z tematem – wyłonić, czy nie, myśli od razu o samej operacji. Stomia uruchamia wyobraźnię, a ta podpowiada z reguły dantejskie sceny życia z workiem. Przyszły stomik boi się wielu rzeczy.
Tego, że nie da rady z "tym" żyć, że nie nauczy się "o to" dbać, że przez "to" będzie śmierdział, że nie będzie mógł normalnie funkcjonować i że nie będzie miał pieniędzy na kupowanie sprzętu i kosmetyków.
By uspokoić rozbiegane myśli pędzące w kierunku paniki i negacji wszystkiego, warto usiąść i spisać to, co budzi wątpliwości i niepokój. Zapisane na kartce hasła i pytania pomogą usystematyzować rozhukane emocje i wskazać kierunek poszukiwań.
Co ważne, warto podejść do tematu spokojnie i – nie samemu. Dobra, świadoma i mądra obecność drugiej osoby to nieocenione wsparcie i pomoc. 

Zgoda na operację wynikająca ze strachu o to, że bez niej pacjenta czeka być może śmierć, to jedno. Ale zrozumienie - zaakceptowanie tego, że jest ona konieczna i przy odrobinie dobrej woli i pracy nad sobą nie wpłynie destruktywnie na dalsze życie - to zupełnie co innego.
I o ile często pacjenci wyrażają zgodę na operację – bo strach przed utratą życia kruszy wszelki opór, o tyle zaakceptowanie woreczka rodzi już spory problem. A to mocno rzutuje na dalszą jakość życia.
Warto więc, nie tylko zgodzić się na operację ale też wykorzystać czas, jaki do niej pozostał na wypracowanie w sobie akceptacji na to, z czym ta operacja się wiąże.

Wielką pomocą w zaakceptowaniu stomii jest zgłębianie wiedzy o niej. Warto obserwować naszą grupę społeczności stomijnej a także profile social mediowe osób żyjących ze stomią. Warto też zadawać pytania i rozwiewać wątpliwości. Oczywiście, faktem jest, że stomia bywa kłopotliwa. I że jest to pewnego rodzaju obciążenie - obowiązek, który trzeba brać pod uwagę w codziennej rutynie. Jednak, świadomość tego, że mając stomię znów można pływać, biegać, tańczyć, uprawiać seks i morsować, znacznie poprawia jej notowania w głowie przyszłego stomika. A wiedząc, że mając ją można znów nosić ulubione ubrania, jeść wszystko i podróżować bez obaw, rozwiewa jeszcze więcej wątpliwości. Warto też wiedzieć, że sprzęt stomijny jest refundowany i że nie trzeba wszystkiego kupować płacąc z własnej kieszeni. Owszem, zdarza się często, że refundacja nie pokrywa wszystkich wydatków niemniej, dokupić, a kupić wszystko – to wielka różnica.
Temat stomii warto oswajać przez kontakt ze stomikami, bądź osobami z ich otoczenia. To najlepsza forma budowania pewności, co do podjętej decyzji.

szpitalny-stres-operacja-wyloniena-stomii-jak-sie-przygotowac-5.jpg

Prehabilitacja i jak ją zaimplementować
Kiedy już wybrzmiało słowo: stomia i kiedy została podjęta decyzja o jej wyłonieniu, równolegle z przygotowywaniem głowy na tę nową jakość, warto też przygotować się na nią fizycznie.
Przygotowanie się do całego procesu - od momentu decyzji o operacji do pełnego powrotu do życia po niej, nazywamy prehabilitacją. Polega ona na jak najlepszym przygotowaniu organizmu na szok operacji i jak najszybszym powrocie do pełni sił i sprawności.
Innymi słowy to nacisk na wzmocnienie organizmu przed operacją – kladziony na kilku płaszczyznach. Są nimi:

  • Właściwa dieta
    Do konieczności wyłonienia stomii często przyczyniają się choroby jelit. Ich przebieg bywa dramatyczny i  wyniszczający organizmy pacjentów. Dlatego właśnie szczególnie ważna jest dobrze zbilansowana dieta, która pomagać będzie lepiej przygotować organizm do operacji, a po niej – do powrotu do pełnej sprawności. Temat właściwej diety w przypadku osób, które przez chorobę mają zredukowaną możliwość wchłaniania wartości odżywczych i borykają się z biegunkami, nie jest łatwy. Warto w tym wypadku zasięgnąć porady specjalisty, który pomoże w doborze preparatów umożliwiających, na ile się tylko da - poprawę kondycji organizmu chorego.
  • Rezygnacja z nałogów,
    to duży krok w kierunku właściwej prehabilitacji. Chodzi tu głównie o palenie papierosów, które według obiegowej opinii, uspokaja, wycisza i odstresowuje. A tak naprawdę, co warto podkreślić, grozi szeregiem pooperacyjnych powikłań, w skład których wchodzą zapalenie płuc, zakażenia rany pooperacyjnej i – w najgorszym razie, zgon pacjenta.
  • Odpowiednio dobrane ćwiczenia.
    Nie, nie chodzi tu o bieżnię, siłownię i pilates. Wyniszczony chorobą pacjent nie ma sił na tak forsowne ćwiczenia i nie o nie tu chodzi.
    Ta forma przygotowania się do operacji polega na wyćwiczeniu odpowiedniego toru oddechowego, nauczeniu się odpowiedniego, bezpiecznego wstawania z łóżka po operacji, a także stabilizowaniu powłok brzusznych podczas ataku kaszlu, czy przy zmianie pozycji w łóżku, na przykład przy przejściu do pozycji siedzącej. Jeśli tylko stan zdrowia i kondycja na to pozwala, warto też nie zamykać się na krótkie spacery. 
  • Pomoc psychologiczna.
    Jest nie do przecenienia. Nie radzenie sobie z problemem nie jest oznaką słabości lecz tym, że konkretny problem okazał się zbyt trudny do udźwignięcia w pojedynkę i bez odpowiedniego wsparcia. Pacjenci z perspektywą wyłonienia stomii nie powinni wstydzić się poproszenia o pomoc psychologa. Natomiast osoby chcące wspierać przyszłego stomika w jego decyzji - nie powinny odradzać mu szukania profesjonalnej pomocy lecz, jeśli jest taka potrzeba – powinny wręcz go do tego zachęcać.

szpitalny-stres-operacja-wyloniena-stomii-jak-sie-przygotowac-6.jpg

Nie bój się pytać  
Przed operacją pacjent spotyka się z lekarzem chirurgiem i lekarzem anestezjologiem. To czas, gdy dowiaduje się on tego, jak przebiegać będzie operacja i jak wyglądać będzie czas po przebudzeniu z narkozy.
To także czas na to, by uzyskać odpowiedzi na nurtujące pacjenta pytania.
Niewiedza rodzi strach. Zawsze i w każdym temacie. Operacja wyłonienia stomii nie jest tu wyjątkiem. W tym konkretnym przypadku, strach jest podwójny.
Po pierwsze, pacjent odczuwa lęk przed samą operacją. Po drugie przed tym, jak wyglądać będzie jego życie, po przebudzeniu się z narkozy. Im większa wiedza w tym temacie, tym większy komfort psychiczny i pewność, że to właściwa decyzja.

Dlaczego warto pytać? Bo uzyskane odpowiedzi pomagają uporządkować emocje, a to z kolei pozwala zmniejszyć strach i wypracować pierwszy, wstępny plan działania.
Pozwala też przekonać się, że nie taka stomia straszna, jak ją malują. 

...........................................
Tekst  Iza Janaczek
Foto  pixabay

Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na