Cze 202315
Ilu lat trzeba dożyć, by się zaczęła? Gdzie leży granica między życiem w pełni, a życiem schyłkowym., i dlaczego starość często kojarzy się z tym, że „dobrze to już było”?
Wiele mitów narosło wokół starości. Wiele stereotypów ubranych w ładne frazy, przez ludzi parających się słowem. Stephen King napisał w Bezsenności: „Starość to obrzydliwy deser podany po doskonałym posiłku.” Z kolei, Olga Tokarczuk ,w jednym ze swoich dzieł (Opowiadania bizarne): „Kiedy człowiek się starzeje, wielu rzeczy nie zauważa – świat pędzi do przodu, ludzie wciąż wymyślają coś nowego, jakieś kolejne udogodnienia.” A o krok, już ten ostateczny, poszła Hanna Kowalewska, która w powieści „Tego lata, w Zawrociu” napisała wprost, że: „ze starości leczy tylko kostucha.”
Takich myśli i cytatów można znaleźć całą masę. Mało jest jednak dla równowagi takich, które w czasie przemijania widzą pewien przywilej. Dar, wynikający z możliwości przeżywania całego spektrum wydarzeń, zarówno w roli głównej, a także jako widz. Bez względu na to, która opcja w danym momencie życia przeważa, ważne jest, że bez względu na upływający czas i następujące z tego tytułu zmiany, jedno jest stałe: prawa starszych ludzi. Są i należy je respektować, jak prawa każdego pełnoprawnego członka naszej ludzkiej społeczności.
I właśnie w tym kontekście chciałabym podejść do tematu dzisiejszego święta. Bo dziś właśnie obchodzimy Światowy Dzień Praw Osób Starszych. Do zobrazowania tego ważnego zagadnienia posłuży mi seria zdjęć niezwykle wrażliwego i utalentowanego amerykańskiego fotografa Toma Hussley’a, dzieła którego podziwiać można m. in. na jego stronie internetowej oraz na profilu instagramowym @tomhusseyphotography.
Kiedy zapytałam internety, kiedy człowiek zaczyna być starym otrzymałam odpowiedź: „w opracowaniu, stosownie do uregulowań ustawy z dnia 11 września 2015 r. o osobach starszych, za osoby starsze przyjęto osoby w wieku 60 lat i więcej”.
Tyle regulacje prawne, ale myślę sobie, że idealnie wybrzmi tu parafraza słów z filmu „Sami swoi”, gdy Leonia Pawlak mówi: „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”.
Do dzisiejszego tematu doskonale pasuje przeróbka tychże, brzmiąca tak: „prawo prawem, ale my mamy tyle lat, na ile się czujemy”
Prawa osób starszych niewiele różnią się od tych, które dotyczą innych, przed tą czerwoną linią wieku lat 60.
Osoby starsze mają więc prawo do wyrażania poglądów, wolności wiary, swobodnego przemieszczania się, ubierania wedle własnej wizji, a także do dobrej opieki medycznej, w każdym tego słowa znaczeniu, do informacji ale przede wszystkim, do godnego życia, szacunku i tolerancji faktu, że po tej przysłowiowej, nazwijmy to, „mentalnej 60-tce”, ciut zwalniamy na każdym w zasadzie polu.
Czy to źle? Nie, absolutnie nie. Po prostu, zmieniamy perspektywę ustępując pola tym, którzy ciągle rozpędzeni.
Że znów posłużę się cytatem z naszej Noblistki, Olgi Tokarczuk: „starość to czas dawania. Jesteś jak jabłonka obwieszona jabłkami, które już tobie są niepotrzebne. Nieważne jest już rozmnażanie się, tylko żeby obdzielić innych tym, co masz i historiami, wspomnieniami, myślami”.
Mamy tyle lat na ile się czujemy. Znam dwudziestolatków zmęczonych życiem, jak stuletni pielgrzymi, którzy przemierzyli wiele mentalnych dróg, znam też ludzi 60+, którzy wychowawszy dzieci, po latach zmagania się z chorobą – podejmują decyzję o wyłonieniu stomii i rozpoczynają prawdziwe, nowe życie, bogatsze o wiedzę zdobytą podczas życiowej wędrówki. I owszem, może nie dadzą namówić się na bungee, może nie wskoczą w narty wodne za prującą fale motorówką, ale będą celebrować to co mają, dzień po dniu i „sączyć to życie a nie chlać”, – w myśl słów tekstu Agnieszki Osieckiej, które wyśpiewała Maryla Rodowicz.
Kolejna obiegowa opinia mówi, że żyje się raz i od nas samych w dużej mierze zależy, jakie to życie będzie. Na nieszczęście i na szczęście możemy też wpływać na życie innych. I wpływamy. Świadomie lub nie. Robiąc z tej możliwości dla innych zarówno wentyl bezpieczeństwa jak i mentalne więzienie. Abstrahując od praw regulowanych przepisami, które są osobom starszym gwarantowane, skupmy się na tych, na które my sami mamy wpływ, wywierając przez to, wpływ na życie innych.
Ludzie starsi mają prawo żyć tak, jak my – ci trochę młodsi. W przyswojeniu i praktykowaniu tej maksymy pomóc mogą dwa fakty.
Fakt numer 1 – Oni kiedyś też byli młodsi, i dobrze znają mechanizmy, które kierują dziś nami,
Fakt numer 2 – my sami się kiedyś zestarzejemy i będziemy w tym miejscu, w którym oni są dziś.
Czy naprawdę chcemy być wtedy traktowani przez najbliższych i nie tylko nich, jak niepełnosprawni umysłowo, tylko dlatego że hipotetycznie nie ogarnęliśmy instagrama, handlu kryptowalutą i płatności on line? Że nie umieliśmy wynająć hulajnogi czy roweru na mieście, a w sklepach z kasami samoobsługowymi i tak stoimy cierpliwie czekając na kasę z kasjerem, bo w tych samoobsługowych gubimy się i nie potrafimy skupić. Zwłaszcza słysząc za sobą niewybredne komentarze i śmieszki. Tak, bo wbrew obiegowej opinii, ludziom 60+ w momencie przekroczenia tej cienkiej czerwonej linii wieku, nie wyłącza się ani mózg, ani wrażliwość ani tym bardziej słuch.
Starość bywa smutna i gorzka, ta w szpitalach, gdy osoby starsze leżą w pampersach, niezdolne do ruchu, bo brak na to sił i motywacji. Odparzone, ośmieszone i zapomniane przez bliskich, a przez biały personel traktowane jak dopust Boży.
Ta w domach, gdzie osoby nie będące czynne zawodowo jakoś z automatu, jak nieużywany fotel odstawia się do kąta życia i przypomina o nim tylko na specjalne okazje, raz, dwa razy do roku.
Bo nie ogarniają, bo nie nadążają… W Sparcie, w starożytnym Rzymie starość oznaczała doświadczenie i mądrość, źródło rad i wsparcia dla młodych. Dziś podchodzi się do niej z niecierpliwością i brakiem empatii. Bo stary to znaczy niekumaty, niemodny i niedosłyszący. Nawet nie wie, że jest obiektem kpin.
Wie. I wie że tak być nie powinno. Wiek ma się w głowie. Najważniejsze to nie dodawać mentalnie lat sobie i swoim bliskim, nie rezygnować z praw jakie mamy i jakimi traktujemy ludzi starszych w naszym otoczeniu.
Pamiętajmy, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy, dzięki temu, że i oni kiedyś byli. Młodsi, sprawniejsi, uparci, z wizją i z szaloną czasem myślą pchającą ten świat do przodu. Byśmy dziś my byli tu, gdzie jesteśmy, oni śmiali się, kochali, tańczyli do białego rana, pracowali, uczyli się i doskonalili swe umiejętności. Mieli marzenia i plany. Część udało się zrealizować, część nie…
Niezbywalnym prawem ludzi starszych jest prawo do godności. Wszelako pojętej. Bez względu na to, czy są zdrowi, czy borykają się z problemami, na przykład związanymi z wyłonieniem stomii i przez to poczuciem niezrozumienia i odrzucenia. Nie zapominajmy o tym. Zwłaszcza w kontekście tego, że wszystko płynie… My też… I kiedyś będziemy dokładnie w tym samym miejscu, co oni teraz. Być może nawet w tej samej życiowej sytuacji.
Drodzy Starsi, to że Wasz życiowy licznik przekroczył pewną wartość cyfrową, to nic. To że macie być może amputowaną pierś, być może endoprotezę, być może wyłonioną stomię, to nic. To że Wasze życie zwolniło i nie ogarniacie tego facebooka, kryptowalut i miejskiej hulajnogi zamawianej smartfonem, którego też nie ogarniacie, to nic. Ogarniacie znacznie więcej, tylko my młodsi zbyt rzadko o tym Wam mówimy.
Ogarniacie sens trwania, sens walki o lepsze zdrowie i życie, wspólny czas przy domowych posiłkach, i bezwarunkową miłość, która jest, a za którą tak rzadko dziękujemy, choć czujemy wdzięczność.
Macie prawo czuć się potrzebni i potrzebni jesteście. Dziękujemy Wam za to. Z całych sił i całego serca.
Seneka powiedział ponoć, że „Starość odrywa od życia codziennego”.
Można by rzec, że to taka podróż, i owszem, w jedną stronę ale za to jakże bogata w doświadczenia, widoki i spostrzeżenia. Czasami ta łajba, zwana życiem, kołysze się leniwie na falach, ogrzewana blaskiem porannego czy popołudniowego słońca. Czasami, targana sztormami, gubi ster i niebezpiecznie nabiera wody… Jednak po czasie burzy znów wychodzi słońce. Wtedy jest moment na ogarnięcie strat i zaplanowanie co dalej, mając to, co po burzy zostało… Zawrócić się nie da, zatrzymać żal, bo co dalej? Zatem, kołysząc się po falach płyniemy dalej, zmierzając konsekwentnie ku złocistemu, ciepłemu zachodowi słońca…
Drodzy Kochani, oby ta podróż trwała i trwała. Oby pasażerów na łajbie było wielu, bo im więcej rąk do pomocy, tym łódź stabilniejsza i sternik mniej zmęczony.
W Światowym Dniu Praw Osób Starszych życzymy Wam praw wszelakich Drodzy, Kochani. I życia zgodnego z Waszą filozofią. Być może wolniejszą, przez co dla młodszych bardziej abstrakcyjną i niekompatybilną z dzisiejszym pędem, ale Waszą.
Macie do niej prawo, bez względu na to, ile lat macie, a na ile się czujecie.
Szczęścia i poczucia godności. I szalonych pomysłów. Takich na miarę Waszej wyobraźni – nie wieku. Wszak wiek, to tylko liczba
I pamiętajmy, że „człowiek starzeje się bardziej i gorzej na portretach niż w rzeczywistości.” – Gabriel García Márquez
…………………………..
Wszystkie użyte zdjęcia to prace zebrane pod nazwą Reflections”, autorstwa Toma Husseya. Fotografie można obejrzeć również w Grafice Google / Reflections © Tom Hussey, bądź na instagramowym profilu artysty @tomhusseyphotography.
Tekst Iza Janaczek
15.06.2023