Dzień Walki z Otyłością - także stomik powinien dbać o zdrową sylwetkę

Są takie święta, które trudno świętować. Z resztą, mówienie o Światowym Dniu Walki z Otyłością w kontekście „święta” jest pewnym nadużyciem. To raczej dzień wielkiej mobilizacji i motywacji do pracy nad własnym zdrowiem. Dlatego właśnie na Dzień Walki z Otyłością warto patrzeć jak na dzień, który można wykorzystać do promocji zdrowia i świadomości tego, jak ważne jest lepsze o nie dbanie.

Otyłość to choroba

I mówi się już o tym otwarcie. Według WHO to choroba przewlekła, na którą do 2030 roku cierpieć będzie około miliarda osób – głównie kobiet.

W kwestii otyłości Polska zdecydowanie nie odstaje od reszty Europy. Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia i GUS, trzech na pięciu Polaków ma nadwagę, a co czwarty nasz rodak jest otyły. Szacuje się, że w krótkim czasie te dane zmienią się - na gorsze, co oznacza, że do roku 2025 na otyłość cierpieć będzie 30% mężczyzn i 26% kobiet. Nie lepiej temat nadwagi i otyłości wygląda u dzieci i młodzieży. Dotyczy on 10% dzieci do lat 3; 30% dzieci w wieku wczesnoszkolnym i około 22% młodzieży do lat 15.

Jeśli nie zatrzymamy tego trendu, według Światowej Organizacji Zdrowia, do 2025 roku na świecie będzie około 70 milionów dzieci ze zbyt dużą masą ciała – przy czym, te szacunki dotyczą tylko dzieci do lat 5.

Kochanego ciałka za wiele?

Nic z tych rzeczy. To rozkoszne i ciut jowialne hasło jest jedynie wymówką i uspokojeniem sumień wielu z nas. Stanowi ono rozgrzeszenie braku upominania się o zdrowie własne i zdrowie swoich bliskich. Tymczasem statystyki są nieubłagane: otyłość nie tylko czyni życie mniej komfortowym, ale i znacznie je skraca.

Czym ona jest i kiedy występuje?

Otyłość to choroba przewlekła, charakteryzująca się nadmiernym gromadzeniem się w organizmie tłuszczu, w ilości zagrażającej zdrowiu i życiu.

Za otyłość uważa się stan, w którym tkanka tłuszczowa stanowi odpowiednio:

• u mężczyzn, więcej niż 25% całkowitej masy ciała,
• u kobiet więcej niż 30% całkowitej masy ciała.

Za główną przyczynę otyłości uważa się:

• złą dietę (gdy podaż kalorii przekracza ich zapotrzebowanie),
• niejakościowe jedzenie,
• brak zdrowego ruchu.

Co w pakiecie dają te zaniedbania? Cały wachlarz chorób i skutków ubocznych, których przyczynkiem jest właśnie otyłość.

Należą do nich:

• choroby układu sercowo-naczyniowego (zawał serca, udar mózgu),
• cukrzyca typu 2,
• hiperlipidemia,
• nadciśnienie tętnicze,
• stłuszczenie wątroby,
• niektóre nowotwory,
• degeneracja kości i stawów,
• problemy z samoakceptacją,
• depresja.

„Kochanego ciałka nigdy za wiele?” W obliczu wymienionych tu faktów warto to beztroskie i ciut bezrefleksyjne hasło zamienić na bardziej motywacyjne i wiarygodne – a mianowicie: „w zdrowym ciele, zdrowy duch”.

Oczywiście nie każda nadwaga i otyłość jest efektem zaniedbania. Nadmierna waga bywa również efektem chorób lub stosowanych kuracji. Nie zawsze mamy możliwość całkowitego kontrolowania swojej masy ciała. Jeśli jednak mamy taką opcję, potraktujmy ją jako szansę, by przedłużyć i poprawić swoje życie.

Jak walczyć z otyłością?

Konsekwencją, regularnością i samodyscypliną. Nie odrzucając przy tym wsparcia z zewnątrz. Wsparcie w decyzji o powrocie do właściwej wagi ma ogromne znaczenie.

Dzięki niemu łatwiej robić to, co zrobić trzeba, by znów cieszyć się lepszym samopoczuciem. A mianowicie:

• zadbać o właściwą dietę, czyli wyrzucić z niej śmieciowe jedzenie i kolorowe napoje, zastępując je posiłkami bogatymi w błonnik i składniki odżywcze,
• zrezygnować z późnych obfitych kolacji,
• nie podjadać. Pamiętajmy, że wysoko przetworzone przekąski nie sycą, lecz powodują powiększenie się problemu. W miejsce batona warto włożyć owoc, a zamiast kolorowego napoju z bąbelkami – warto wybrać sok lub smoothie,
• postawić na jakościowy sen, który doskonale wspomaga witalność organizmu,
• wprowadzić do codziennej rutyny ruch. To nie musi być coś bardzo spektakularnego. Zamieńmy samochód na komunikację miejską, do której trzeba dojść piechotą, zamiast windy – wybierzmy schody, zamiast gry na telefonie – zumbę przez internet a także - spacer po parku, zamiast kolejnego odcinka serialu na Netflixie.

To oczywiście absolutne minimum codziennej aktywności ruchowej, które powinno stać się preludium do częstszego i bardziej konkretnego ruchu.
Do całorocznej aktywizacji polecają się takie dyscypliny jak:

• marsz z kijami,
• bieganie,
• pływanie,
• taniec.

Pamiętajmy, że w myśl zasady, iż to kropla drąży skałę, warto postawić na konsekwentne zmierzanie do celu. W tym wypadku – do zdrowej sylwetki.

Także stomik może – i powinien – dbać o swoją wagę

Dlaczego? Z wielu względów. Zarówno tych wymienionych powyżej, jak i tych związanych z samą stomią i wszystkim, co się z nią wiąże.

Nadmierna nadwaga przechodząca w otyłość:

• może powodować problemy z oddychaniem i funkcjonowaniem narządów otyłość może obciążać narządy wewnętrzne, takie jak serce i płuca. To z kolei może prowadzić do gorszego natlenienia tkanek i osłabienia zdolności organizmu do radzenia sobie ze stresem operacyjnym i procesem gojenia. Pooperacyjne rany w takich okolicznościach goją się dłużej i trudniej.
• zwiększa ryzyko powikłań pooperacyjnych, w tym infekcji ran pooperacyjnych, między innymi z powodów podanych powyżej.

A w przypadku tematów okołostomijnych, nadmierna waga oraz otyłość:

• może być przyczynkiem do powikłań stomijnych, otyłość brzuszna może powodować nacisk na stomię, co zwiększa ryzyko jej wypadnięcia lub pojawienia się przepukliny stomijnej,
• może utrudniać zaopatrywanie stomii i dopasowanie właściwego sprzętu, nadmiar tkanki tłuszczowej i nadprogramowe pofałdowania skóry utrudniają przyleganie do niej stomijnej płytki. Może to skutkować podciekaniem treści pod płytkę, uszkodzeniami skóry wokół stomii i samoistnym odklejeniem się woreczka,
• ma wpływ na konsystencję treści wpadającej do stomijnego worka.
• ma wpływ na samopoczucie psychiczne i samoocenę stomików. Dodać należy – często mocno nadwątloną samym faktem posiadania stomii. Wiele osób z woreczkiem po operacji wyłonienia stomii przestaje się akceptować. Osoby te czują się gorsze i mniej atrakcyjne. Gdy do tego postrzegania siebie dodamy jeszcze rozczarowanie związane z nadmierną wagą, otrzymamy przepis na bardzo nieszczęśliwe i niejakościowe życie.

Stomik może i powinien dbać o swoją wagę

Powiedzenie „w zdrowym ciele zdrowy duch” nie jest ani trochę przesadzone. Pamiętajmy, że nic nie wpływa lepiej na nasz dobrostan niż zdrowa równowaga i harmonia pomiędzy ciałem a psychiką. Choć w wielu tematach bywamy bezsilni, to jednak wciąż mamy wpływ na wiele innych.

Pamiętajmy, że to często właśnie małe rzeczy konsekwentnie powtarzane – dają z czasem wspaniałe efekty. Owoc zamiast batonika, spacer zamiast filmu, taniec zamiast pasjansa w komputerze, schody zamiast windy, ostrożny optymizm zamiast galopującego pesymizmu…

Stomik może czuć się z sobą dobrze. Naprawdę. 

………………….
Tekst: Iza Janaczek
Zdjęcia: Pixabay i gov.pl