CODA i KODA
Trudny świat, którego nie znamy
Tekst: Centrum Projektów Społecznych
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich
Wyobraźcie sobie Państwo następujące sytuacje. Mieszkacie z rodzicami w pewnym kraju i bliska wam osoba – może mama, może tata, a może oboje – nie znają języka, którym się w tym kraju wszyscy posługują. Robicie więc za tłumacza w różnych sytuacjach. Te sytuacje mogą być dla was traumatyczne, kiedy np. lekarz mówi, że mama jest bardzo chora i musi się natychmiast poddać skomplikowanej operacji, albo uczestniczycie w rozprawie sądowej i próbujecie wytłumaczyć, dlaczego sąd podjął decyzję nie po myśli rodziców, albo że wasz tata jest uzależniony i towarzyszycie mu podczas spotkania w klubie AA. To wydaje się bardzo trudne, prawda? A jeśli poproszę jeszcze, żebyście sobie Państwo wyobrazili, że robiąc to wszystko, macie tylko osiem lub dziewięć lat? Trudno to sobie wyobrazić, prawda?
A jednak taki świat istnieje. To świat dzieci KODA (z ang. Kids/Kid of deaf Adults), czyli słyszących dzieci niesłyszących rodziców. KODA już w wieku przedszkolnym biorą na siebie część odpowiedzialności za komunikację w rodzinie. Uczą się, jak zgłosić swoim niesłyszącym rodzicom, że zagotowała się woda w czajniku, listonosz dzwoni do drzwi czy groźnie warczy pies.
Kraj, o którym mowa, istnieje – to Polska i wiele innych inne krajów na świecie.
Już kilkuletnie dzieci KODA czują się odpowiedzialne za zdobywanie informacji dla rodziców i czuwanie nad nimi Im są starsze, tym więcej dorosłych ról biorą na siebie: najczęściej jest to rola tłumacza (rozmów telefonicznych, programów telewizyjnych, listów, pism urzędowych itd. itp.), opiekuna, przewodnika, bufora przed światem zewnętrznym. Dziecko KODA robi to wszystko, bo często nie ma go kto w tym wyręczyć, ponieważ państwo i jego instytucje nie zapewniają osobom głuchym profesjonalnego tłumacza PJM (polskiego języka migowego) wszędzie tam, gdzie jest to potrzebne. Także same osoby głuche wolą często zwrócić się o pomoc do dziecka, niż prosić urzędnika lub szkołę o zapewnienie tłumacza.
Dzieciństwo, którego nie było
Z przyczyn wyżej wymienionych dzieci KODA są narażone na nieodpowiednie dla swojego wieku sytuacje, trudne emocje i doświadczenia; obarczane są nadmierną, przytłaczającą je odpowiedzialnością. Dzieci te często już w wieku szkolnym stają się pełnomocnikami rodziców praktycznie we wszystkich sprawach, także w relacjach rodzica ze szkołą, stając się w ten sposób rzecznikami własnych spraw. Często brakuje im już czasu na zabawę i własny rozwój. Brakuje im wsparcia w sytuacjach trudnych dla nich samych (np. gdy ich rówieśnicy w szkole śmieją się z ich głuchych rodziców), zachęty do rozwijania własnego potencjału. Niejednokrotnie niskie poczucie własnej wartości skutkuje dalszymi negatywnymi konsekwencjami (depresją). U dzieci KODA następuje bardzo często klasyczne odwrócenie ról rodzic‒dziecko, pozbawiając je dzieciństwa. To ma swoje konsekwencje, które ciągną się przez ich całe życie. Dlatego mówi się też o CODA – dorosłych słyszących dzieciach niesłyszących rodziców (ang. Children/Child of deaf Adults)
Nie wiemy, ile mamy w Polsce osób głuchych, ale wiemy (pokazują to statystyki na całym świecie), że ponad 90% głuchych rodziców posiada słyszące dzieci. Dzieci żyjące w rodzinach, w których spotyka się świat osób głuchych (osób, które np. w ogóle nie znają języka polskiego) i słyszących. A to dwa odrębne językowo i kulturowo światy, bardzo przypominające te w rodzinach imigrantów.
Dzieci KODA są więc dziećmi o specjalnych potrzebach edukacyjnych, potrzebują wsparcia podobnie jak inne dzieci dwukulturowe i dwujęzyczne. Niestety w Polsce nie zostały za takie uznane i nie mogą liczyć z tego powodu chociażby na wsparcie psychologiczne czy pedagogiczne.
Problemy KODA nasilają się w wieku nastoletnim, kiedy akceptacja ze strony grupy rówieśników staje się szczególnie ważna i młody człowiek jest w stanie wiele zrobić, aby tę akceptację zyskać. W przypadku KODA na przeszkodzie stoi często brak tolerancji otoczenia dla głuchoty. Większość z nas nie ma zbyt częstych kontaktów z osobami głuchymi. Nie zna ich świata, kultury, sposobów komunikowania się. W podejściu do osób głuchych nadal dominuje brak zrozumienia, lęk i stereotypy. Osoby głuche są dyskryminowane w dostępie do edukacji, kultury czy miejsc pracy.
RPO wspiera osoby głuche
O wielu takich sytuacjach mówili Rzecznikowi Praw Obywatelskich podczas spotkań regionalnych w miastach i miasteczkach sami głusi i ich słyszące dzieci.
Rzecznik reaguje w przypadkach dyskryminacji osób głuchych, domaga się dostępu do usług tłumacza migowego w urzędach, placówkach służby zdrowia, także po to, by dzieci tych osób nie były angażowane do likwidacji barier między głuchymi rodzicami a światem słyszących.
Profesor Adam Bodnar domagał się także przywrócenia w woj. warmińsko-mazurskim testowej, obrazkowej aplikacji DEAF HELP 112 dla osób głuchych, która umożliwiała osobom niesłyszącym samodzielne wezwanie pomocy. Aplikację wyłączono na kilka miesięcy w maju 2019 roku, ale po interwencji rzecznika przywrócono. Od 20 stycznia 2020 roku działa już też na terenie całej Polski aplikacja Alarm 112 dostępna dla osób głuchych.
Komisja ds. osób głuchych
Przy Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich działa od ponad 9 lat Komisja Ekspertów ds. Osób Głuchych, która wspiera rzecznika w działaniach na rzecz osób głuchych oraz CODA i KODA. Komisja wydała kilka bardzo ważnych publikacji dotyczących osób głuchych oraz ich słyszących dzieci, w tym CODA – inność nierozpoznana. Jest to informator poradnik dla nauczycieli, wychowawców i pedagogów, który opisuje sytuację dzieci KODA i wskazuje pożądane działania. Jego współautorkami są panie dr Małgorzata Czajkowska-Kisil i Agnieszka Klimczewska. Broszura pomaga stworzyć szansę na lepsze zrozumienie przez środowisko szkolne sytuacji uczniów KODA i poprawę współpracy szkoły z ich rodzicami. Zamysłem autorek było, aby przede wszystkim doprowadzić do zrozumienia, dlaczego nie należy angażować dziecka jako tłumacza.
KODA wymagają wsparcia, ale zasadniczą poprawę ich sytuacji można uzyskać poprzez zapewnienie praw osobom głuchym. Los KODA poprawi się, gdy faktycznie poprawi się los ich rodziców. Dlatego to o prawa głuchych tak mocno walczy Rzecznik Praw Obywatelskich. Przede wszystkim starając się o uznanie PJM za język w świetle prawa polskiego i wprowadzanie obowiązkowych tłumaczeń we wszystkich instytucjach, które świadczą usługi finansowane ze środków publicznych. Zobowiązuje nas zresztą do tego Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych (KPON), która nakłada na władze publiczne obowiązek likwidacji barier komunikacyjnych. Potrzebne jest wsparcie osób głuchych w różnych obszarach – od właściwej edukacji do zapewnienia tłumacza polskiego języka migowego w każdej ważnej życiowo sytuacji.
Rzecznik Praw Obywatelskich mocno zwracał uwagę na problemy głuchych także podczas epidemii koronawirusa. Osoby głuche bez tłumaczenia na PJM nie rozumiały komunikatów związanych z epidemią przekazywanych przez policję. Dużym problemem był też dla nich obowiązek noszenia przez wszystkich obywateli maseczek ochronnych (od 16 kwietnia br.), ponieważ nawet osoby z implantami mają kłopoty ze zrozumieniem komunikatu, jeśli nie mogą jednocześnie obserwować ruchu warg osoby, która do nich mówi (np. policjanta). Dlatego RPO zwrócił się do policji o uwzględnienie tych szczególnych potrzeb osób głuchych i w przypadku kontaktu powtarzanie komunikatu wolno i wyraźnie nawet po kilka razy lub korzystanie z tłumaczenia migowego online. Upowszechnienie tej wiedzy w policji RPO uważał za niezbędne. Dlatego na początku kwietnia zwrócił się do mł. insp. Krzysztofa Łaszkiewicza, pełnomocnika Komendanta Głównego Policji ds. ochrony praw człowieka, o uwrażliwienie funkcjonariuszy na szczególne potrzeby osób głuchych w komunikacji ze słyszącymi. „Podejmujący czynności służbowe powinni mieć świadomość, że zachowanie, które słyszący mogą odebrać jako niewłaściwe – zwłaszcza jako odmowę odpowiedzi na pytanie, czy odmowę wykonania polecenia – może wynikać z kłopotów ze zrozumieniem komunikatu. W takiej sytuacji należy zapewnić osobie głuchej możliwość porozumiewania się w taki sposób, który ona wybierze – co wyeliminuje, a na pewno znacznie ograniczy ‒ ewentualne nieporozumienia między głuchymi a policją” – napisał w swoim wystąpieniu Rzecznik Praw Obywatelskich.
Zrozumieć CODA i KODA
Wszystkie osoby, które chcą lepiej poznać świat CODA i KODA, zachęcamy do przeczytania naszego informatora, a także przejmującego reportażu Anny Goc Moi rodzice są z innego kraju, opisującego doświadczenia KODA. Artykuł, który ukazał się na łamach „Tygodnika Powszechnego” nr 14/2018 z 26 marca 2018 r. (https://www.tygodnikpowszechny.pl/moi-rodzice-sa-z-innego-kraju-152520 ).
Namawiamy także do obejrzenia przejmującego filmu fabularnego Po tamtej stronie ciszy, nominowanego w 1998 roku do Oscara. Opowiada on historię utalentowanej muzycznie dziewczynki, ośmioletniej Lary, która jest córką głuchoniemych rodziców. Film – którego fabuła powstała na podstawie autentycznej historii – to nastrojowy i wzruszający obraz o trudnym dorastaniu i przenikaniu się dwóch światów – świata ciszy i dźwięków. Można go zobaczyć m.in. na YouTube. Naprawdę warto.