Upał, basen, edukacja i… niespodziewana awaria sprzętu. Tak wyglądał jeden z letnich przystanków „GRUBASA” – mobilnego edukatora jelita grubego, który tym razem rozgościł się na Błękitnej Fali w Opolu. Było głośno, kolorowo i… przez chwilę lekko dramatycznie.
Wszystko zapowiadało się perfekcyjnie. Na pływalni Błękitna Fala pogoda dopisała, publiczność również. Obok pluskających się dzieci i opalających się rodzin, pojawił się on – GRUBAS, różowy, dmuchany model jelita grubego w wersji XXL, z którym nie sposób się nudzić. Edukacja w takim wydaniu przyciąga uwagę – dzieci z zainteresowaniem pytały o „te wypustki”, dorośli z niedowierzaniem odkrywali, jak wygląda polip, a seniorzy przyznawali, że o kolonoskopii słyszeli, ale się bali.
Fundacja STOMAlife – organizator akcji – nie od dziś wie, że najlepszym sposobem na oswojenie trudnych tematów jest rozmowa, odrobina humoru i… coś, co można zobaczyć i dotknąć.
W południe, kiedy słońce świeciło jak szalone, wydarzyło się coś, czego nie przewidział nawet najbardziej zapobiegliwy technik. Przedłużacz, który zasilał dmuchawę podtrzymującą GRUBASA, roztopił się pod wpływem temperatury. Jelito – dotąd dumnie stojące i zapraszające do środka – zaczęło powoli tracić formę. Dosłownie „schodziło z niego powietrze”, co wywołało krótką, acz intensywną chwilę grozy.
Ale spokojnie – żadna z ekspozycji nie ucierpiała, ekipa zareagowała błyskawicznie, a po wymianie sprzętu GRUBAS znów stanął na nogi (czy raczej… na okrężnicy).
Dlaczego GRUBAS?
Model jelita grubego ma nie tylko imponujący rozmiar, ale i konkretną misję: edukować o profilaktyce raka jelita grubego, który wciąż zbyt często wykrywany jest zbyt późno.
Wewnątrz „GRUBASA” można zobaczyć, jak wygląda zdrowa śluzówka, czym są polipy, jak wygląda rak jelita, a nawet czym skutkuje brak profilaktyki. Wszystko opatrzone komentarzem edukatora i dużą dawką empatii – bo o zdrowiu trzeba mówić, ale nigdy z góry.
Kolonoskopia? Nie taka straszna!
– Ludzie często boją się samego słowa – przyznaje jedna z edukatorek Fundacji. – Ale kiedy mogą zapytać, rozwiać wątpliwości, a do tego zobaczyć, o co w ogóle chodzi, to strach się zmniejsza. GRUBAS robi świetną robotę – i to dosłownie na własnych „jelitach”.
Tego lata GRUBAS odwiedzi jeszcze kilka miejsc – czasem na rynku, czasem nad wodą, czasem w centrum handlowym. Wszędzie z tym samym przesłaniem:
Zajrzyj do GRUBASA, zanim spuścimy z niego powietrze. Następna okazja może być dopiero jesienią.
Opole, Mosir Opole 3 lipca 2025