halas-okok--.jpg

Jak hałas kształtuje nasze myśli? Skutecznie

  07-06-2025 przez Iza Janaczek

Mówimy często, że kształtują nas przeżycia, podjęte decyzje, ludzie, którzy inspirują. Czasami są nimi rodzice. Czasami w żadnym wypadku…
Jednak, odrzucając temat wzorców i skupiając się na środowisku, nie sposób nie zauważyć, że tak naprawdę, dziś wtórnie kształtuje nas coś innego… Tym czymś jest hałas. Szum ulicy, maszyn, bodźców wzrokowych…

halas-8.jpg

Mówimy: „hałas”, i od razu słyszymy w głowie ryk silników tysiąca motorów ruszających na zielonym świetle, na jakimś głównym skrzyżowaniu w Sajgonie. Albo specyficzny natarczywy świst wkręcanych do wspólnej ściany kołków rozporowych - gdy sąsiad montuje nową kuchnię. To także koparka i ciężarówka, pracujące wespół na placu budowy za oknem.
Tak. To jest hałas.
Ale nie tylko to.

Widzę po sobie samej, że hałas to nie tylko głośny, uporczywy, drażniący i męczący dźwięk. To także chaos informacji, powiadomień, reklam, muzyki grającej w tle w kawiarni, czy słuchawkach sąsiada w przedziale pociągu. Tak, tak, słyszysz dokładnie to, czego słucha, mimo że siedzisz 4 rzędy dalej.

Gdyby ten temat zwizualizować, otaczające nas dźwięki przypominałyby trochę unoszone przez tornado wszystko to, co stanęło na jego drodze – drzewa, pył uliczny, dachy domów, deski, dziecięce zabawki...

halas-9.jpg

To, co nas otacza, to dźwięki, a w zasadzie – tony. Miłe i nie, choć to ma w tym wypadku znaczenie drugorzędne. Najistotniejsze i najbardziej niebezpieczne jest to, że mają one charakter zarówno stały, jak i cykliczny. A to oznacza, że dzieją się wciąż.
Jak to działa w praktyce? Już odpowiadam…

Rano, budzi nas natarczywy dźwięk budzika, potem wita zgiełk generowany przez ulicę, metro, tramwaje i autobusy. Albo – przez własny samochód, w którym być może albo rozmawiamy przez telefon, albo słuchamy radia (tam – milion reklam, każda w innej tonacji). Potem praca, szum ludzki – rozmowy, także te przez telefon, dzwonek oznajmiający, że ktoś się chce dodzwonić, dźwięk przychodzących wiadomości, kalendarz oznajmiający porę na kolejne zadanie. Potem – droga do domu – znów metro, autobus, może samochód. Sklep, bo – wiadomo, zakupy się nie zrobią same. Tam kasa gadająca non stop, że albo coś źle położyłaś, albo za wcześnie zdjęłaś z miejsca, gdzie miało jeszcze trochę leżeć… W domu włączasz ekspres z opcją mielenia ziarenek, bo bez kawy nie dociągniesz do wieczora. Potem włączasz pralkę, w tle leci jakiś program w telewizji. Przed północą człapiesz do łazienki, wreszcie się kładziesz. Ale – wcale nie zasypiasz, lecz dla relaksu oglądasz reelsy – eksplozję dźwięków i obrazów. To ruchome piski, mrugające do dźwięków często durnej muzyczki. Wreszcie zasypiasz i śpisz. Raczej krótko i niespokojnie, i tylko do chwili, gdy budzi Cię budzik.

Dzień świstaka zaczyna się na nowo.

Teraz rozumiecie, o co chodzi, prawda?

Wszystko to, z czego utkany jest każdy nasz dzień, działa jak tło dźwiękowe naszych myśli.

halas-6.jpg

Dziś rzadko mamy okazję usłyszeć ciszę. Zamiast tego jesteśmy zanurzeni w dźwiękowy koktajl, który rozprasza uwagę, wprowadza niepokój, a czasami, jak mówi się, jest niebezpieczny, świadczy fakt, że czasami daje też złudne poczucie bezpieczeństwa.

W tym szumie gubimy nie tylko sens własnych myśli, ale też umiejętność skupienia się. Hałas staje się przewodnikiem naszych decyzji, często wymuszając reakcje — szybkie, nieprzemyślane, niezostawiające pola dla refleksji i skupienia. Kiedy dźwięki narastają, człowiek zaczyna myśleć w rytmie hałasu, podświadomie reagując na bodźce szybciej, niż zdąży zadać sobie pytanie: czy to moje myśli, czy echo dźwięków z zewnątrz?

halas-7.jpg

W ciszy rodzi się refleksja, a w hałasie — impuls.
To oznacza, że hałas buduje w nas mechanizmy obronne. Zaczynamy uciekać w multitasking, skrócone komunikaty, szybkie odpowiedzi. W rezultacie nasze myśli stają się fragmentaryczne, oderwane od kontekstu, często pełne niepokoju.

Nie chodzi tylko o hałas uliczny, choć i ten potrafi zmienić sposób, w jaki myślimy. Równie istotny jest hałas informacyjny — powiadomienia, social media, reklamy atakujące nas w każdej sekundzie. Ilość dźwięków, jakie codziennie przyjmujemy w dawce wysoce przekroczonej, skutecznie zagłuszają,nasz wewnętrzny głos. I właśnie dlatego, co bardzo smutne, bo przecież mamy się za istoty myślące, godzimy się na to, by zamiast szansy na spokojną refleksję dostać gotową opinię. To zgubny trend. Ale w tym hałasie, jaki wiruje wokół nas tornadem dźwięków i bodźców, nie jesteśmy w stanie dostrzec, jak mocno zmienił się nasz sposób postrzegania świata i siebie w nim.

halas-1.jpg

Czy można się temu przeciwstawić? Nie mam pojęcia. Dziś nie skupiamy się na usłyszeniu siebie, bo w tym hałasie… Ech, co ja Wam będę mówić, jak sami wiecie. To istna kwadratura koła. W poszukiwaniu spokoju kolonizujemy hałasem każdą cichą przestrzeń, tworząc w niej, o ironio losu – na przykład ośrodek wypoczynkowy, hotel lub glamping reklamowany jako oaza spokoju…

Już nawet bezludne wyspy nie są wolne od dźwięków innych niż naturalne. Wiem. Sprawdziłam na własne uszy. Byłam ostatnio na takiej cudnej niezamieszkałej wyspie, licząc na to, czego brakuje w przestrzeni codziennej, i co? I w miejscu, gdzie nikt by się tego nie spodziewał, usłyszałam niemiecki rap. Trzeszczący okrutnie z maleńkiego, ale wydajnego radyjka dwojga mocno niemłodych już turystów…

halas-4.jpg

Hałas kształtuje nie tylko nasz nastrój, ale także sposób, w jaki budujemy własny świat. Starzy entuzjaści rapu nie potrafili uszanować miejsca, do którego przybyli w gości, i jest to alegoria tego, co robimy wszyscy. Tylko każdy w innym stopniu i natężeniu. I myślę sobie, że póki nie przełamiemy tej naszpikowanej dźwiękiem rutyny, póty wciąż będziemy działać na zasadzie impulsu, a nie refleksji. To wielka strata, bo mamy w sobie wielki potencjał, by zmienić tę nie do końca własną playlistę.

Hałas jest nie tylko zjawiskiem dźwiękowym — to także tło naszych myśli. Czy możemy się mu przeciwstawić? Nie wiem. Ale wiem, że warto próbować, zanim całkiem ucichnie w nas to, co naprawdę nasze. 


Dzień dobry, dobrzy Ludzie.

halas-3.jpg

 

ps1. Wiem, nie jestem obiektywna, prezentując taki zestaw zdjęć, ale dla mnie cisza zawsze kojarzy się z naturą ;)
ps2. Wszystkie foty zdobiące dzisiejszy artykuł pochodzą z pexels

Napisz komentarz
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Napisz odpowiedź
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na