dobre-rady (1).jpg

Dobre rady. Jak się nie dać tym "nie w porę"

  11-06-2025 przez Iza Janaczek

Nie wiem, kto pierwszy wpadł na pomysł, by weekend traktować jako czas na załatwienie wszystkiego, czego nie da się ogarnąć w tygodniu, ale przyjął się on na tyle, że podchwyciliśmy tę logikę, biorąc ją za fakt, a nie kontrowersyjną opinię. Traktując czas na odpoczynek jako przestrzeń do nadgonienia z robotą – gonimy. W efekcie tego nierzadko, w niedzielę wieczorem jesteśmy bardziej zmęczeni niż w poniedziałek rano.

Co zatem z planami spędzenia weekendu w dresach, z książką na kanapie, w ogrodzie na hamaku albo w górach, z psem? Cóż... Na to wygląda, że muszą poczekać na bardziej dogodny moment.
Może kolejny weekend. 

dobre-rady (3).jpg

I to wcale nie jest historia anonimowej Oli czy Kasi z internetu. To nie jest też historia hipotetyczna. To historia, która mnie samej zdarza się nagminnie. (Prawie) co weekend.
Wystarczy dobrze zaplanować – ktoś powie… Chcieć to móc – doda ktoś inny...

OK… Rozumiem… A próbowaliście?

Tak tak, wiem, u Was to działa, więc w czym problem? W tym, że nie działa u innych. Dlatego ponawiam pytanie, poszerzając je o właściwy kontekst – czy próbowaliście, ale biorąc pod uwagę, że ludzie nie są identyczni i mają zupełnie inne życia niż wy?
No właśnie...

dobre-rady (6).jpg

Dobre rady są fajne, ale zdecydowanie nie te zaczynające się od słów:
1. ja na Twoim miejscu
2. chcieć to móc
3. postaraj się bardziej
4. to kwestia organizacji
5. musisz (i tu złota myśl oderwana od specyfiki życia osoby obdarowanej dobrą radą, o którą nie prosiła)...

dobre-rady (8).jpg

Dlaczego? Ponieważ:
ad 1. Nie jesteś na moim miejscu, a z retoryki wynika, że nawet nie próbujesz
ad 2. Nie zawsze, oooj nie zawsze… Ale, by to zrozumieć, wystarczy więcej obserwować, mniej doradzać
ad 3. Serio? I mówi to ktoś, kto w ciągu dnia, w tym wypadku weekendu, ma tylko jedno zadanie: zadbać o siebie, podczas gdy człowiek obdarowany radą, choć nie prosił, ma w tym samym czasie dwójkę dzieciaków do ogarnięcia, psa i teściową, która nie wstaje z łóżka…
ad 4. Patrz ad 3
ad 5. Słowo „musisz” zabija motywację... I moim skromnym zdaniem stosowane jest tylko wtedy, gdy brak innych argumentów i stoi oczko wyżej niż: „bo tak”

dobre-rady (5).jpg

A tak serio, próbowaliście „musieć”, gdy brak Wam przestrzeni na to, by móc?... 

Nie?

No to spróbujcie....

Dzień dobry, dobrzy Ludzie :)
 

PS. Dzisiejsza fotogaleria trochę w lesie... jak ja... ;)
Wszak nic tak nie uspokaja emocji i myśli jak natura. Sprawdziłam.
Rzeczywiście :).    

dobre-rady (7).jpg

Napisz komentarz
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Napisz odpowiedź
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na