ogarnij sie -- okok.jpg

Weź się ogarnij? Kiedyś też lekceważyli. Dziś nie jest gorzej - dziś jest po prostu inaczej

  01-10-2024 przez Iza Janaczek

Dziś jest inaczej. Czy to oznacza, że jest trudniej? Trudno powiedzieć, bo w wielu sytuacjach jest nawet łatwiej. Chyba więc najlepiej to, jak jest, oddaje sformułowanie, że po prostu jest inaczej. Inaczej, czyli jakoś tak mało rzeczywiście, mało przejrzyście i mało ludzko w stosunku do tego, co sami zapamiętaliśmy z czasów, gdy mieliśmy 20-30 lat.

Jest zatem inaczej, ale czy warto w to iść bez cienia refleksji, totalnie, jak w dym?

OGARNIJ-SIE (3).jpg

Dziś jest inaczej. Czyli tak, jak marzyliśmy wtedy, gdy tego nie było. Tyle, że zdaje się, zapomnieliśmy włączyć przycisk "pauza: i ta rewolucja zaczyna pożerać własne dzieci. 

Dziś, by przeczytać, co się zadziało w świecie, nie trzeba iść do kiosku, gdzie pani Kazia sprzedawała papierowe gazety. Dziś wystarczy wziąć do ręki komórkę.
Dziś, gdy człowiek zgłodnieje, nie musi gotować obiadu i robić kanapek, lecz najpierw pójść do sklepu, by mieć z czego. Dziś nie trzeba mieć o tym pojęcia. Dziś zamawia się to wszystko przez Internet i samo przyjeżdża już gotowe.
Dziś, gdy człowiek zapragnie się rozerwać i spędzić czas inaczej niż pracując, odpala grę w Internecie, a by się przy okazji socjalizować - takie dwa w jednym, gra na sieci – czyli z innymi osobami.
Kiedyś, gdy chcieliśmy się socjalizować, szliśmy na kawę lub tak zwane piwo, organizowaliśmy też ognisko albo domówkę, gdzie może i nie wszyscy wracali własnym samochodem, ale nikt nie wyskakiwał z okna, uważając, że może latać, bo ma "skille" boeinga…

OGARNIJ-SIE (4).jpg

Kiedyś rozmawialiśmy z sobą – dziś czatujemy. Kiedyś, chcąc skończyć rozmowę, musieliśmy to zrobić twarzą w twarz, przez co dziś umiemy to robić. Kolejne pokolenie, chcąc zakończyć rozmowę na czacie, po prostu go wyłącza… W realu natomiast najczęściej nie rozmawia. Dlaczego? Bo się nie da wyłączyć i zniknąć rozmówcy.

Kiedyś mieliśmy prawdziwych przyjaciół. Dziś mamy internetowych. Kiedyś mieliśmy rodzinę i znajomych. Dziś mamy followersów.

OGARNIJ-SIE (1).jpg

I tak się zastanawiam, czy to ja jestem rozpaczliwie niemodna i niedopasowana, czy to, co obserwuję, to nowa zbiorowa twarz samotności, objawiająca się schyloną głową, wzrokiem wlepionym w ekran i palcem sunącym po kilkunastu centymetrach szklanego ekranu – absolutnie w nieskończoność. Świata i czasu. 

Bo tak już mówiąc wprost i bez metafor, dziś to nawet nie ma z kim pogadać inaczej, niż na czacie. Na przystanku i w komunikacji miejskiej wszyscy w słuchawkach, wpatrzeni w telefony. Czasami mam wrażenie, że jestem ostatnią osobą, która wychodzi z domu bez słuchawek, a na wakacjach publicznie czyta papierową książkę.

OGARNNIJ-SIE (5).jpg

Kiedyś, gdy człowiek miał problem, miał przed kim się wygadać, bo zawsze był ktoś, kto wysłuchał i zrozumiał. Dziś nierzadko wygadujemy się przed całym światem, a jedyny feedback, jaki otrzymujemy, brzmi – OGARNIJ SIĘ. 

W ogóle hasło „ogarnij się” to taki lek na całe zło świata. Nie działa za cholerę, bo to strasznie cyniczne placebo, a jednak chyba nie ma człowieka, który by go choć raz nie usłyszał lub sam nie użył.

Ogarnąć się więc mamy, gdy dopada stres.
Gdy bezsenność i atak paniki, też.
Gdy pustka...
Wyobcowanie…
Samotność…
Gdy brak chęci, by żyć…

OGARNIJ-SIE (2).jpg

OGARNIJ SIĘ! Czasami sami sobie wydajemy takie bezsensowne polecenie, stojąc przed lustrem. Czy działa? Czy działa wprost odwrotnie? Sami sobie odpowiedzcie.

I to wcale nie tak, że kiedyś było lepiej. Że nie było samotności i braku zrozumienia.
To wszystko było już wtedy.
Tylko inaczej.
I nie ma co zakłamywać prawdy. To właśnie my, a konkretnie moje pokolenie, wychowało nowe pokolenie tak, jak samo było uczone. A my, pokolenie czasów słusznie minionych, wyrośliśmy w przeświadczeniu, że kobieta to bogini, która nie puszcza bąków, a facet to gość, który musi na tę jej boskość zarobić.
Robiliśmy też wiele rzeczy - „bo wypada” i wielu nie robiliśmy, bo - „co ludzie powiedzą?”. 
Pracowaliśmy, odkładając każdy grosz na dzieci, na wnuki, na mieszkanie i na pogrzeb.

Taaak, wtedy, tak jak i teraz - też było inaczej. I właśnie dlatego myślę sobie, że jak tylko przestaniemy doradzać sobie nawzajem, byśmy się ogarnęli, cokolwiek to tak naprawdę znaczy, a zaczniemy się po prostu widzieć (zamiast patrzeć w komórkę) i słyszeć (zamiast instalować do uszu blokadę dźwiękową od świata), to wszyscy będziemy jako tako ogarnięci.

Cokolwiek to znaczy, powiedziane w oczy będzie tysiąc razy lepsze niż napisane w zdawkowym komentarzu pod wyznaniem, że nie dajemy rady.

Dzień dobry, dobrzy Ludzie 

OGARNIJ-SIE (1).png

wszystkie zdjęcia: unsplash.com

Napisz komentarz
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Napisz odpowiedź
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na