08 Grudzień 2024
22-10-2024 przez Iza Janaczek
Wyczytałem gdzieś, że dzisiejsze społeczeństwo to społeczeństwo permanentnie wkurzone. Powodów jest całe mnóstwo. Ale czy dla równowagi mnóstwo jest też rzeczy, które wtedy mogą pomóc?
Co dziś się stosuje na poprawę humoru? Co działa w „tych” czasach? Teraz, już i na wszelki wypadek - profilaktycznie też?
Jak odzyskać i utrzymać tę opiewaną przez Słowackiego, „ciszę błękitu”, którą to pokazuje się obcym ludziom w ramach poker face, by mieć święty spokój? I - czy to w ogóle możliwe?
Może, czekolada?
Hmmm... Niby ok, choć pamiętać należy, że każdy inaczej oblicza, ile jej trzeba, by zneutralizować to, co się nagromadziło przez dzień, tydzień albo i dłużej. Innymi słowy, inna dawka zneutralizuje stres u pani A, a inna u pani B. I potem gdy pani, która wzięła dawkę powiększoną (o tę profilaktyczną), staje na wadze, to cała ta słodka terapia idzie na marne, czyli w biodra, przez co dobry humor wyparowuje w momencie. I "cisza błękitu" z "Hymnu" jednego wieszcza zamienia się w "Burzę", wieszcza kolejnego. A wspomnieć należy, że te dwa żywioły, a także ci dwaj panowie nigdy z nie rezonowali..
No to może muzyka? Oczywiście, pod warunkiem że kanał, z którego korzystamy, słuchając muzyki, nie podpowiada domyślnie Requiem Mozarta, czy szopenowskich Nokturnów, jako pozycji najczęściej wyszukiwanych...
A gorąca, długa kąpiel? Brzmi dobrze, ale jak tak sobie człowiek pomyśli, ile jeszcze tego wieczora trzeba zrobić, to jednak okazuje się, że szybki prysznic też da radę. W sensie fizycznych ablucji, bo te duchowe muszą jeszcze poczekać.
Z podobnych powodów odpada telefon do siostry, wyjście do teatru i terapeutyczne pieczenie babeczek.
No i co tu wybrać, jak realnego wyboru brak? ;)
Ktoś mi kiedyś powiedział, że zawsze jakiś wybór mamy, bo przecież "życie jest sztuką wyboru". W tamtym momencie uznałam, że to prawda i że to ze mną jest coś nie tak, bo wciąż źle wybieram i nie potrafię wszystkiego połączyć, poukładać i pogodzić. Tymczasem, patrząc z perspektywy czasu, widzę, że to nie tak, że ja nie potrafiłam w dobrą organizację. Chodziło o to, że nikogo nie interesowało to, czy dobrze wybieram, bo zasadniczo i tak wybierałam źle, ponieważ mój wybór nie obejmował tego, co autor akurat miał na myśli.
Czy życie jest sztuką wyboru? To zależy. I to od wielu rzeczy, czyli:
- jakie to życie
- kto pyta
- kto odpowiada
- no i – oczywiście, co jest do wyboru ;)
Taka ilość zmiennych z hasła, czasami mocno „nie w porę”, tworzy hasło nie dość, że nie w porę, to jeszcze dodatkowo z małym przełożeniem na rzeczywistość.
Wybieramy każdego dnia, czasami bezwiednie, nie mając nawet wyobrażenia, że to, co wybieramy, wpływa na nasze życie.
Windą czy po schodach?
Owoc czy batonik?
Surfowanie w sieci czy spacer?
Sen czy kolejna kawa i praca?
Wkurzyć się, czy odpuścić?
To nie jest tak, że nie wybieramy, choć trzeba. Wybieramy przez cały niemal czas i w tym problem. Zmęczeni koniecznością podejmowania kolejnych decyzji, zostajemy już na dłużej w raz podjętych wyborach, by nie musieć znów za chwilę do tematu wracać. Ktoś nazwie to tkwieniem w bańce komfortu, ktoś inny sentencjonalnie rzuci: życie to sztuka wyboru, wystarczy wybrać, że chce się inaczej.
I słysząc dziś coś takiego, myślę sobie, że nasz narodowy nerw-turbo-aktywny byłby zdecydowanie mniejszy, gdyby ci, którzy wszystko wiedzą lepiej, nie wizualizowali nam naszego życia, według własnych ustawień fabrycznych, żywcem wyjętych z poradnika młodego entuzjasty stereotypów.
To by dopiero była sztuka, choć zdecydowanie bez opcji wyboru tego, jak mocno chce się gmerać w cudzej wizji świata.
Dzień dobry, dobrzy Ludzie :)
Napisz komentarz
Komentarze (od najnowszych)
06-11-2024 01:45:23
Trzeba odważnie kroczyć do przodu i nie oglądac się do tyłu, trafnie wybierać nawet to co ktoś inny by nie wybrał co w późniejszym czasie przyczyni się do szczęśliwego życia. Chociaż niektórzy twierdzą, że żeby być w pełni szczęśliwym, to trzeba to szczęście osiągnąć na wjeeku płaszczyznach a to jest prawie niemożliwe. A z drugiej strony kto komu broni spróbować to szczęście osiągnąć
Odpowiedz