23 Listopad 2024
21-05-2024 przez Iza Janaczek
Ku wielkiemu szczęściu nas wszystkich coraz więcej mówi się o konieczności ruszenia czterech liter z fotela, zanim się w nim zaklinują na dobre. A temu idealnie przeciwdziałać ma zdrowy ruch. Najlepiej - na świeżym powietrzu. Popełniany biegusiem, truchcikiem, marszem, bądź miłym spacerkiem.
I o ile w zimie można szukać wymówek, które i owszem, brzmią logicznie i nawet wiarygodnie – zawiało, zamarzło, karnet na siłownię wpadł w zaspę... O tyle wiosną takie wymówki nie przejdą.
Wiosna to taki czas, gdy nawet wyjście rano po bułki i mleko do pobliskiego sklepu jest sportem.
Sportem jest wyprowadzenie psa na spacer dalej niż 3 metry od drzwi klatki w bloku.
Tak jak i powrót z pracy na piechotę lub rowerem.
Koszenie ogródka też pasuje, wyjście – piechotą do parku zamiast podjazd samochodem do nieodległej fastfoodziarni.- też.
Innymi slowy, wiosna to taki moment, gdy przyroda mówi:
– ogarnij się człowieku, na co liczysz, że masz nieograniczoną ilość czasu? Nie masz.
Zostaw pączka i czipsy, sięgnij po jabłuszko – są teraz w promocji w znajomym sklepie. No i wyjdź na powietrze, popatrz na zieleń, zachwyć się błękitem, posłuchaj szumu rzeki, wyjmij nos z telefonu i ogarnij to wszystko na żywo.
Przyznam, że choć nie jestem fanką złotych myśli z internetu i kołczowskich haseł na wyrost, to maksyma RUCH TO ZDROWIE przemawia do mnie bardzo. Choć, przyznam, ma drugie dno i jak to w życiu bywa, nie można rozpatrywać go zero-jedynkowo.
Ruch to zdrowie pod warunkiem, że można go uprawiać bez ryzyka jego utraty lub narażenia na szwank.
Świat poszedł w tak nieoczywistym kierunku, że dziś każdy zna kogoś, kto zna kogoś, kto nie może w sport. Mimo zdecydowanie większej wiedzy niż ta, która dostępna była w średniowieczu, mimo galopującej technologii umożliwiającej eksplorowanie kosmosu i dna morskiego, ciągle umieramy na to, na co umierali ludzie w średniowieczu – na brak elementarnej wiedzy na temat własnego organizmu i jego potrzeb.
Przeginamy albo w jedną, albo w drugą stronę. Nie mogąc za bardzo w sport – ignorujemy zakazy i idziemy w to jak w dym, wierząc, że w którymś momencie zaskoczy.
Mogąc uprawiać sport – nie robimy tego, odkładając to na bliżej nieokreślone "później"... Które z każdym dniem, miesiącem, sezonem i rokiem oddala nas coraz bardziej od perspektywy "i żyli długo i szczęśliwie".
Zatem jeśli możemy – spróbujmy. Sport to nie tylko krew, pot i łzy, jak głosi obiegowa opinia, szerzona chyba dlatego, by zniechęcić niezdecydowanych ;)
Sport to także przyjemność i ogromna satysfakcja, że w zalewie tego, czego człowiek nie może, jest też coś, co może. A może móc, tak po prostu…
Może na przykład...
Ruch to zdrowie – tak, choć w pewnych okolicznościach należy bardzo oszczędnie gospodarować wydatkiem sił na jego realizację.
Nie zawsze trzeba z przytupem, a skoro każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku, jak to już ustalił wieleset lat temu czcigodny mędrzec Lao Tzu – każda zmiana też. Idąc tym tropem, jak mawiają internetowe prawdy – już samo życie jest wielką podróżą. A skoro tak, to można w nią ruszyć nawet rowerem..
Najważniejsze – to w ogóle ruszyć.
Dzień dobry, dobrzy Ludzie :)
Napisz komentarz