08 Grudzień 2024
11-06-2024 przez Iza Janaczek
O gustach się nie dyskutuje. Bezdyskusyjnie.
Patrząc na to, jak my w ogóle rozmawiamy, zwłaszcza na tematy sporne, wrażliwe i nam odmienne, myślę sobie, że ta niepisana zasada to po to, by się wzajemnie nie poobrażać.
Ostatnio przeczytałam, że o naszej narodowej dumie – Pierwszej Rakiecie - Idze, kobiecie, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, powiedziano, że powinna się czasem pomalować. Uwaga rzucona została ponoć w kontekście sponsora produktów kosmetycznych, którego logo widniało na jej koszulce.
I tak się zastanawiam, czy to tylko zbytnia gorliwość w postrzeganiu powinności względem reklamodawcy, czy jednak daleko idąca bezrefleksyjna złośliwość.
Bo idąc tym tropem, czy jeśli ktoś reklamuje paszę dla kur, to ma ją w wolnej chwili sam chrupać?
No właśnie…
foto unsplash
Czy Iga potrzebuje szpachli, pudru i kremu pod oczy? A to już jej sprawa, nie nasza i na pewno nie pana (bo raczej nie gentlemana), który wypuścił w świat te swoje mało fortunne spostrzeżenie.
W sieci lekka konsternacja, zdania, jak zwykle podzielone i mocno zróżnicowane – od tych stonowanych po rozgrzane emocjami jak piec hutniczy.
Czy trzeba bronić dziewczyny, która jest (zasłużoną) ikoną na wielu płaszczyznach? Nie sądzę. A już na pewno nie należy robić z tego agresywnego manifestu, bo cała energia idzie tylko w gwizdek, zupełnie nie służąc temu, czemu powinna. Dlaczego? Bo gdy ma się klasę to się ją po prostu ma. I nie traci się ona tylko dlatego, że przywykliśmy mówić i pisać wszystko o wszystkich. I to bez względu na konsekwencje.
Warto natomiast zastanowić się, czy takiego stylu zachowania nie promujemy my sami – lajkując i popierając różne mniejsze lub większe złośliwości, które wyzierają z mało udanych komplementów bądź "dobrych i życzliwych" rad. Albo – co gorsza, styl taki stosując.
foto unsplash
"Ładnie Ci w tej sukience, ale jednak czarna by mniej pogrubiała" – to do kobiety, która po miesięcznym pobycie w szpitalu i intensywnej sterydoterapii nie wygląda szczupło i wiotko – jak to po sterydach, ale rozpaczliwie chce czuć się jak dawniej.
"Ogoliłbyś się chociaż, jak idziesz do ludzi" – to do ojca dwójki małych dzieci, których mama jest w szpitalu w stanie zagrażającym życiu, a on usiłuje i gotować i odrabiać z nimi lekcje i tulić do snu tłumacząc, czemu mama nie wraca, i jeszcze - prowadzić firmę, by było za co żyć i kupić leki .
"Kochana, Ty skończ się odchudzać, bo Cię wiatr porwie albo się psy na kości zlecą" – to do młodej dziewczyny po ciężkim rzucie choroby Crohna, która nie potrafi przytyć, choć walczy o to z całych sił.
"Ja wiem, że dużo przeszłaś, ale zakryj te blizny, bo to serio nieestetyczne" – to do synowej, która przeżyła raka, chemioterapię i 3 operacje, a dobija ją ludzka bezrefleksyjność i niechciane dobre rady.
foto unsplash
Oczywiście czym innym jest zwykłe życie „pomimo” i próba odzyskania normalności, a czym innym agresywne epatowanie rzeczami, które da się przedstawiać światu z klasą i subtelnie. To już jednak temat na kolejny artykuł, zostawmy więc go na później, skupiając się na staropolskim porzekadle, które między wierszami idealnie tłumaczy, dlaczego o gustach się nie dyskutuje.
Nie rób drugiemu, co tobie niemile.
Czyli....
Nie dawaj dobrych rad nasączonych złośliwością.
Nie rzucaj powierzchownych pocieszajek, które są niewykonalne.
I na litość boską....nie tłumacz się, że nie wiedziałaś/nie wiedziałeś.
Życie to sztuka obserwacji. Warto wyłączyć nadawanie, skupiając się na odbiorze. Wtedy i usłyszeć, i zobaczyć można to, co zagłusza nasze własne paplanie.
Słowa mają moc wspierania i budowania schodów, po których człowiek wspina się mozolnie, krok po kroku, ku lepszej samoocenie i większej wierze we własne siły.
Mają też moc strącania w przepaść, głęboką jak najgłębszy kanion.
Dziś oberwało się Idze, może to nic wielkiego – a może mocno ją to dotknęło. Bez względu na to, czy się dowiemy, czy nie - jesteśmy oburzeni i oburzone, ale nie na tyle, by odnieść to do własnych czynów i słów, w stosunku do naszego dziecka i krytyki jego stroju czy fryzury, w stosunku do partnera, synowej, teściowej czy zupełnie nieznanej osoby, której komentarz nam się nie spodobał, bo myślimy inaczej, więc anonimowo możemy jej nawrzucać. A co!
Pamiętajmy, że choć pojedyncza kropla drąży skałę, to już wiele kropel tworzyć może morderczą falę tsunami. Zanim sformułujemy na głos niepotrzebną, krzywdzącą uwagę, zanim wciśniemy enter, kończąc szydzący z kogoś komentarz, zastanówmy się, co by było, gdyby role się odwróciły?
Dzień dobry, dobrzy Ludzie
foto unsplash
Napisz komentarz