NICNIEROBIENIE (6).png

Nicnierobienie - antidotum czy wymówka? O tym, jak siła przyzwyczajenia może odbierać siły

  15-05-2024 przez Iza Janaczek

Kultura zapier**lu. Wszyscy znamy. Wszyscy się sprzeciwiamy. Każdy neguje. A ona nadal stabilnie i bez zadyszki. Słowem - ma się dobrze. A jeszcze na dokładkę - idzie w rozwój.
A dlaczego?
Cóż... Trudno wyrokować i szukać winnych. Przecież nikt nie jest winny temu, jak jest, bo w sumie wszyscy mamy tu czyste sumienie. Wszak mówimy, że trzeba zmian. Apelujemy, że należy robić inaczej. Wnioskujemy, że musimy coś zrobić, bo to niedopuszczalne tak żyć, by wciąż pracować, a nie pracować, by znów żyć.

NICNIEROBIENIE (1).png
foto unsplash

Mówimy i mówimy, ale od tego mówienia problem nie znika. A i my jacyś mocniej zmęczeni, bez światła i energii. O ile jestem wielką fanką słów, o tyle – tu ich prymat nad czynami absolutnie nie ma zastosowania.
Gadać o tym, że trzeba coś zmienić, to tak jak kupić sobie książkę supermodnego i poczytnego autora, postawić ją na półce z innymi nietkniętymi wolumenami i pękać z dumy, że się jest oczytanym erudytą.
Jednak, w sumie, jak świat światem, jeszcze nikt nie zmądrzał od trzymania nieczytanych książek na regale. Nikt nie zrobił rzeźby tylko i wyłącznie oglądając lekkoatletykę na kanale sportowym i nie poczuł się lepiej od samego wspominania o rzucaniu palenia. Również żadna też pszczoła nie przeżyła dłużej od kliknięcia lajka pod postem o tym, że je trzeba ratować.
No niestety. Tak to działa. By coś się zmieniło. Trzeba to zmienić. Fizycznie.

Oczywiście słowna negacja to rzecz ważna i potrzebna, ale na prawdziwym znaczeniu zyskuje, gdy idzie za nią jakieś potwierdzenie, że ma ona jakikolwiek sens.

NICNIEROBIENIE (3).pngfoto unsplash

Co więc sprawia, że nic się nie zmienia? To, że my niczego nie zmieniamy, licząc, że
a/ zmieni się samo…
b/ ktoś inny coś zrobi i będzie…

Cóż, może i będzie. Ale w jego ogródku, domu, życiu i głowie :) Więc, by doznać takiego samego dobrostanu i luksusu zmian – trzeba w czyn, skoro werbalnie nie chce zadziałać.

I owszem, kultura pracy do utraty tchu ma się u nas w narodzie całkiem dobrze, jednak coraz głośniej mówi się, że to zły wzorzec życia i że koniecznie trzeba coś z nim zrobić. Co ciekawe – głosy takie podnoszą się ze strony naszych dzieci, co cieszy i wzrusza, bo nie ma nic piękniejszego niż dzieci przerastające w mądrości i życiowej zaradności swoich rodziców. Z drugiej jednak strony, choć kaganiec na pracę czasami jest niezbędny, to jednak polityka „jakoś to będzie” połączona ze Scarlett’ańskim: "pomyślę o tym jutro”, już trochę niepokoi. Praca nie jest niczym złym, pod warunkiem, że nie zastępuje snu, jedzenia i hobby. Tak więc trzeba jednak ostrożnie z tym odpoczynkiem ponad miarę i  na zapas, bo się nam balnas zwichruje.

Bo w sumie co złego jest w tym, by zastosować równowagę? Wiele mówi się dziś o life-work-balance. I bardzo dobrze. Niedobrze tylko – że na mówieniu się kończy.

NICNIEROBIENIE (2).pngfoto unsplash

Czy ja się osobiście stosuję do tej mądrej zasady złotego środka? Oczywiście, że nie! Nie tak zostałam wychowana ;)
Zresztą już Kaczmarski w jednym ze swoich utworów opisywał to, w czym my, dzieci PRL, wzrastaliśmy:
„Widziałem, jak mój ojciec żył / Co całe życie pracował
Aż umarł żyć nie mając sił. / Nie było za co pochować.”
(J. Kaczmarski / Protest)

Wiedząc to i widząc, jak nadmierna praca wpływa na postrzeganie świata i siebie w nim – próbuję. Cały czas idąc na kompromisy z nadgorliwą potrzebą zignorowania nowego i - mądrego stylu życia i chęcią zastąpienia go tym, w czym człowiek wzrastał. W myśl, myśli, że jednak bliższa ciału koszula. Choć już za ciasna i niemodna, bo się trendy zmieniły..

Dziś częściej łapię chwile, przyglądam się zieleni traw i drzew. Fakt faktem jeszcze nie umiem tak totalnie w rozkoszne nicnierobienie i liczenie dziur w niebie, ale ponoć praktyka czyni mistrza, a ja nie ustaję w wysiłkach.

Trzymajcie kciuki, by mi się udało, a ja będę trzymać za Was :)

Dzień dobry, dobrzy Ludzie :)

NICNIEROBIENIE (1).jpg
foto unsplash

Napisz komentarz
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Napisz odpowiedź
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na