Lepsze życie i prestiż. Dlaczego tak chętnie się pracoholizujemy, gdy bonusy w tej atrakcji są tak mało prestiżowe?

– Nie teraz! Nie widzisz, że pracuję?Konia z rzędem, temu, komu ani raz nie wyrwały się takie słowa. Te zdania rzucane często za często, choć mają być napomnieniem, przypominają raczej oganianie się – jak od natrętnej muchy. I słyszane setny raz smagają rozmówcę pozostawiając w jego psychice czerwone pulsujące pręgi. Takich kwiatków my, ludzie pracujący, … Dowiedz się więcej

Święty spokój – rzecz tak tania, że wręcz bezcenna… O świętym Graalu inaczej

Żyjemy w czasach, gdy mamy nieograniczony dostęp do wszystkiego, do czego może mieć człowiek w ogóle. Dosłownie. Choć, oczywiście, wszystko zależy od wyobraźni a także od chęci i determinacji oraz możliwości, potrzeby i – zasobności portfela. Uśrednijmy te dane, tak, by zakres dostępny był dla statystycznego człowieka. Ani starego, ani młodego. Nie biednego i nie … Dowiedz się więcej

Cisza – i wszystkie jej dźwięki. Gdzie i jak szukać instrukcji, by się do niej dostroić?

Zwykły wyjazd po zakupy do większego sklepu w sąsiednim mieście to często wyzwanie dla zmysłów. Droga upstrzona jest bilboardami, kolorowymi, często infantylnymi i nachalnymi reklamami nierzadko obrażającymi inteligencję nawet ameby. Ledwo znaki widać. Dobrze, że człowiek na pamięć jeździ i wie gdzie skręcić. Jaka ulga 😉 W sklepie nie lepiej. Już od drzwi uderza, jak … Dowiedz się więcej

Co zabrać na wakacje – czyli o tym, że dobre usposobienie nie zajmuje miejsca a i tak często zostaje w domu

Czas letni to tak fajny czas. Robimy plany. Kupujemy wakacje marzeń lub organizujemy je sami. Nierzadko trochę po taniości, co wcale nie znaczy, że gorzej. Część z nas robi tak co roku, pakując rodzinę do samochodu i jadąc tam, gdzie wspaniale. Choć na horyzoncie cudne jodły zamiast strzelistych palem. Choć woda nawet w środku lata … Dowiedz się więcej

Za co kochamy weekendy (zwłaszcza te wiosenne) i dlaczego z nich tak rzadko w pełni korzystamy

Za co kocha się weekendy? Za to, że z reguły nic nie trzeba a wszystko można. Oczywiście hipotetycznie. Bo my, z pokolenia, którego młodość upływała w czasach w PRL-u, jakoś tak nie umiemy do końca i bez reszty zatracić się w samym celebrowaniu życia. A to podłoga wymaga umycia. A to pranie trzeba posortować. Papiery … Dowiedz się więcej

Majowe dywagacje o czasie i jego nieprzekupnej naturze, czyli – czerwcu, przybywaj, jesteśmy gotowi!

Trudno przecenić zbawienną moc spacerów… I czasu, gdy nie liczy się nic, tylko polna droga, beztroski świergot ptaków, trawa pod stopami i błękit nad czołem… To chyba jedyny taki moment, gdy czas jednocześnie pędzi i stoi w miejscu. Spróbujcie sobie to tylko Drodzy, Kochani wyobrazić… Maj się w końcu ogarnął. Jest wspaniale. Dokładnie tak, jak … Dowiedz się więcej

Różnica między móc a musieć, kiedy życie w realu jest jak komputerowa gra a kiedy- jak droga donikąd

Różnica między móc a musieć jest mniej więcej taka, jak między Austrią i Australią. Czyli diametralna, kolosalna i absolutna. Często mylimy te pojęcia. Uważamy wręcz, że „MUSIEĆ” to nowe „MÓC„. Nic bardziej mylnego, ale by dostrzec tę, wcale nie aż tak subtelną, różnicę, trzeba się zatrzymać, uspokoić oddech i przeanalizować, co oznacza każde z tych … Dowiedz się więcej

O jedzeniu słów kilka, czyli o tym, co uszczęśliwia nasze jelita, a w konsekwencji i nas

Za 80% naszego dobrego samopoczucia odpowiadają zdrowe jelita. Nie, głowa – lecz jelita. To właśnie tam produkuje się nasze poczucie szczęścia 🙂 Ten opis nakreślony jest oczywiście z przymrużeniem oka i w dużym uproszczeniu. Niemniej fakt pozostaje faktem. Za dobry nastrój odpowiada m.in. serotonina. Wytwarzana jest przez komórki błony śluzowej jelit dlatego właśnie przez trzewia … Dowiedz się więcej

Matematyka – królowa nauk i jak jej nie używać w życiu codziennym

My ludzie lubimy matematytkę. Nawet bardzo i nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Mimo, że dla wielu była sennym koszmarem, ktory należało zdać i zapomnieć, na co dzień chołubimy ją i z jej dobrodziejstw korzystamy. Czy w dobrej wierze? Aaaa…. To już zupełnie inna para kaloszy. Jak taka znajomość matematyki ma się do życia … Dowiedz się więcej

Matura – czy to naprawdę egzamin „dojrzałości” czy tylko zwykła semantyka?

Maj – miesiąc kojarzący się ludziom z przebudzeniem sensu. Z nowymi szansami, z częstszym odpoczynkiem i błogim nic-nie-robieniem. Taaak… powiedzcie to Drodzy, Kochani, wszystkim maturzystom 🙂 To, co jednym kojarzy się z najpiękniejszym czasem w roku, im z ostatnią prostą i hektolitrami kawy albo i czegoś innego, czego, warto tu podkreślić, nie pochwalamy ani trochę! … Dowiedz się więcej

Wsiąść do pociągu… Byle jakiego i patrzyć jak wszystko (co złe) zostaje w tyle

Dla Julity to był dzień jak co dzień w Polsce późną jesienią. Przeraźliwie zimno, szaro, lało, wiało i potem znów lało, prawie już w poprzek. Jechała na ważne spotkanie, czytaj, na kolejną wizytę w „gmachu beznadziei ogłaszanej beznamiętnie i zdawkowo”. Po drodze bezlistne drzewa wyginały się w jakimś makabrycznym tańcu. Sceneria i pogoda zsynchronizowała się … Dowiedz się więcej

Wiosna, ach to Ty! Czyli o tym, że każdy moment jest dobry na plany, niekoniecznie wiosenne

Początki były trudne. Nawet bardzo. Pani Wiosna złapała jakiś totalny niedoczas i w dniu planowanej corocznej wizyty w Polsce… zaspała, spóźniła się na pociąg lub może rączy rumak zwichnął nogę i nie był zdolny do szarży na zimę… Trudno powiedzieć, co było powodem. Łatwiej określić jaki był efekt, a efekt tej zwłoki był taki, że … Dowiedz się więcej

Pomarańcze, wytrych i wybór. O krętej drodze do właściwych decyzji

Jestem z pokolenia, które pamięta, że kiedy tylko owoce te rzucano do sklepów, to wzięcie miały jak, równie egzotyczna, kawa. O tym, że będą dostępne w sklepach, informowano w głównych niusach. Do Polski w latach 80-tych trafiały głównie te z Kuby. I to nic, że kubańskie cytrusy były kwaśne i włókniste, ważne, że naród na … Dowiedz się więcej

Złe miłego początki, przez toi toi do spokoju ducha

Kiedy sięgam pamięcią w czasy sprzed stomii, widzę przeważnie toalety. W Krakowie, w Rzymie, w górach Stołowych. W teatrze, kinie, w ulubionej knajpce i hipermarkecie… Jak przez mgłę pamiętam krajobrazy, zdarzenia, ludzi, ale już gdzie były czynne WuCetki – owszem i to całkiem wyraźnie. Skromny toi toi’e w Dolinie Będkowskiej. Wypasiona toaleta publiczna w Monako. … Dowiedz się więcej

Pierwszy Dzień Wiosny – świat: DZIEŃ DOBRY, a echo nadal: mać… mać… mać…

Znacie to uczucie, gdy świat woła do nas: DZIEŃ DOBRY! A nasze wewnętrzne echo odpowiada z przyzwyczajenia: MAĆ…MAĆ…MAĆ…? Taak… Ja też 🙂Tak było jeszcze wczoraj, czyli srogą zimą… Dziś, to co innego 🙂 Dziś to przecież 21 marzec… Po prawdzie, jakiejś spektakularnej zmiany w stosunku do 20 marca się nie doszukałam, ale – i tak … Dowiedz się więcej

Drzemka – zdrowy odlot – energetyczna jak gumijagody i dostępna od ręki

Mistrzyni drugiego planu. Idealnie gdy trwa 20-30 minut i najlepiej, by sobie na nią pozwalać między 13:00-tą a 14:30. Prawa do niej bronił, jak lew, premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, który mawiał: „Nie myśl, że wykonasz mniej pracy, śpiąc w ciągu dnia. To głupi pogląd ludzi bez wyobraźni. Będziesz mógł dokonać więcej. Masz dwa dni … Dowiedz się więcej

Wszystko zaczyna się w głowie, czyli o tym, że każdy ma w sobie światło

„Nic dwa razy się nie zdarza i dlatego z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny(…)”, pisała nasza noblistka Wisława Szymborska i rację miała co najmniej w 100 procentach. Urodziliśmy się, a właściwie – zostaliśmy urodzeni i to był początek… Wtedy się zaczęło to, co doprowadziło nas do dnia dzisiejszego, choć w … Dowiedz się więcej