Życie to jest bajka. Kto mówi, że jest inaczej opowiada bajki

Życie to nie bajka… Konia z karocą temu, kto nigdy nie słyszał takiego zdania w kontekście tego, że jest źle a bywa jeszcze gorzej, i kto twierdzi inaczej, to bajki opowiada.

„Życie to nie bajka” to fraza, którą słyszeliśmy nie razi sami często powtarzamy sobie w myślach, gdy chcemy zamortyzować kolejny kopniak od losu.
Powtarzamy ją też swoim dzieciom, w tym samym celu…. Wszak w bajkach to zawsze szczęśliwe zakończenie, jasno i radośnie, a życie, jak to życie, rządzi się swoimi prawami i nie ma co tego porównywać…

No nie do końca się zgadzam z tym kolejnym stereotypem. Bo właśnie patrząc na to, co wokół – wszędzie widzę nawiązania..

Przykłady? Bardzo proszę

Mała Syrenka jakoś nie skakała pod niebo, mimo, że dostała nogi – ale kosztem głosu.

Jaś i Małgosia, tacy młodzi i już jak Bonnie i Clyde, w wersji bajkowej, niby las, niby zielono, ale po puszczeniu z dymem złej staruszki, trauma została na zawsze.

Śpiąca Królewna przespała całe życie. Obudziła się grubo po czasie i na dokładkę tylko dlatego, że jakiś romantyczny typ skradł jej całusa. Wtedy, za taki czyn dostał on pół królestwa, (nadal) młodą choć przeszło stuletnią żonę i hojnych, kontaktowych teściów. Dziś dostałby w twarz, zakaz zbliżania się i pozew o naruszenie nietykalności cielesnej.

No i jeszcze Kopciuszek… Kopciuszek, jakby się przyjrzeć bliżej, był ofiarą przemocy domowej. Jego siostry, by zasłużyć (uuf, jakie złe słowo) na to, by zostać żoną księcia i mieć chatę bez kredytu, samookaleczały się przycinając sobie piętki, co by nóżęta do pantofelka firmowego się zmieściły…

To bajki Kochani. Wychowaliśmy się na nich… Kształtowały nas kiedyś, a dziś sami często czytamy je dzieciom. Nie analizuję w tym miejscu, czy i jak mocno zryły nam psychikę, czy nie zrobiły tego wcale. Nie to jest przedmiotem tych rozważań. Z resztą, każdy wie sam, jak to było w jego przypadku. A źle chyba nie było aż tak, bo nasze pokolenie, ochrzczone pokoleniem X, na chronicznych i hurtowych psychopatów jednak nie wyrosło.
Bajki uczyły nas odróżniać dobro od zła. To była ich kluczowa rola. Reszta, często niespójnej fabuły i mało fortunnego zakończenia, była po prostu.. bajką. I my o tym z reguły wiedzieliśmy. Tak sami z siebie. Nie trzeba nam było wtedy tłumaczyć, jak dzisiejszym ludziom – za pomocą specjalnych ulotek, żeby się nie sugerować 1:1, bo to grozi śmiercią lub kalectwem. Historia w zasadzie nie zna przypadku tak totalnego zafiksowania na daną opowieść. Natomiast znamiona czasu widać obecnie w tym, że kiedyś byłoby to nie do pomyślenia, ale dziś istnieje realna szansa, że czytelnik lub czytelniczka obetnie sobie kawałek stopy, by zmieścić ją do najnowszego modelu bucika marki Nike. Albo zatruje się słodyczami, pożarłszy za jednym posiedzeniem, 10 kilo pierników. Co prawda, nie z chatki z piernika ale z Biedronki.
Kto wie jakimi pozwami by się skończyło, gdyby bracia Grimm czy Andersen nadal żyli.

Także ten… Jako żywo widać, że nasze życie to JEST właśnie bajka. Bo tak jak ona, bywa nielogiczne, miewa absurdalne zwroty akcji, a i zakończenie często jakieś takie mało fortunne.

Na konkretach wygląda to z grubsza tak.

Mieszkamy często za górami i lasami, na strzeżonym osiedlu. Czasami nawet ten nasz osiedlowy pałac ma strażnika, to znaczy – portiera.
W obejściu karoca napędzana rumakami – mechanicznymi. Albo i dwie. W zależności od pojemności skarbca, lub wysokości linii kredytowej.
W chatce lub wieży (jeśli kto w bloku mieszka) wspaniały książę lub swojski Shrek, a w Niedalekości Za Bliskiej, zła królowa, co to się często Teściową zowie i dybie na dobre samopoczucie naszego księcia tudzież swojskiego Shreka.

Nie wygląda to bardzo bajkowo? Wprost przeciwnie.
Jest jednak coś, co różni bajki braci Grimm czy Andersena, od naszych. Tamte zostały już spisane. Nic się do nich już dodać nie da. Nic poprawić i zmienić.
Syrenka cierpi choć na zawsze już będzie wyglądać jak milion dolarów.
Jaś i Małgosia mają traumę po dokonanej zbrodni.
Kopciuszek już zawsze będzie skazany na syndrom sztokholmski.
A Dziewczynka z zapałkami nie ożyje.

Natomiast nasze własne, osobiste bajki, to już zupełnie inna – bajka. 🙂
Nasze bajki – wciąż są niedokończone. A to oznacza, że ich przebieg wcale nie musi być tak dramatyczny jak u bajkopisarzy z dawnych lat.

My nasze bajki piszemy sami układając scenariusz i formułując puentę.

Mamy wpływ na to, jaki rozmiar buta nosimy, bo księcia/księżniczkę sobie sami wybieramy. I nie trzeba do tego palców podkurczać. Jedynie oczy otworzyć i buzię zamknąć, nastawiając się na odbiór.
Od piernikowych chatek trzymamy się z daleka, bo cukier nie krzepi, jak twierdził Wańkowicz, podobnie jak toksyczne babunie.
By uwolnić się od patologicznych więzi spotykamy się z psychologiem, który uczy nas mówienia: nie i tego, że od złej, krzywdzącej przeszłości w postaci ludzi bluszczy żerujących na naszym dobru, należy się odciąć a nie zabierać z sobą do pałacu. Bez względu ma to czy to przyszywane siostry i macocha czy ktoś inny.

A gdyby jakiś obcy typ zażyczył sobie nas pocałować. W naszej sypialni. W środku nocy, Przerywając nam zasłużony sen, z pomocą przyszedłby alarm, krzepcy panowie z ochrony, a jeśli typ miałby szczęście podejść za blisko – gaz pieprzowy.

Jak pokazano powyższym tekstem, i to jeszcze na przykładach – życie to jest bajka. I wielką frajda jest móc zapisywać jej kolejne strony.

Plećmy tę naszą bajkę, dłuuugo i szczęśliwie. A, że w bajkach nie ma rzeczy niemożliwych, niech więc słońce wschodzi co rano nad naszą 7 górą. Niech w 7 morzu nie będzie sinic, zwłaszcza w sezonie, jak człowiek ma tydzień urlopu i chce skorzystać a tu prask! I zakaz kąpieli.
Niech śniadanie smakuje jak najprzedniejsza uczta, a najlepiej podana do łóżka. Zwłaszcza w weekendy i na urlopie. I niech w stajni zawsze czeka na nas zatankowany do pełna rumak. Z podbitym przeglądem i właściwie ustawionymi siedzeniami i lusterkami przestawionymi po tym, jak książę lub swojski Shrek korzystał i teraz nic nie widać i daleko do kierownicy.

Żyjmy długo i szczęśliwie i niech ta bajka trwa i trwa. Po prostu.

Dzień dobry, dobrzy Ludzie 🙂


Dodaj komentarz