Guilty pleasure. Dwa słowa, chyba dość modne, bo często stosowane (na wyrost) przez różnego rodzaju celebrytki i gwiazdki, przekazywane prawie jak wyznanie grzechów. Brakuje jedynie teatralnego bicia się w piersi i innego...
Za co kocha się weekendy? Za to, że z reguły nic nie trzeba a wszystko można. Oczywiście hipotetycznie. Bo my, z pokolenia, którego młodość upływała w czasach w PRL-u, jakoś tak nie umiemy do końca i bez reszty zatracić się w samym...