latac-kazdy-moze-2.jpg

Latać każdy może o szlifowaniu formy na wiosnę i o tym, że wszyscy mamy prawo latać

  16-03-2024 przez Iza Janaczek

Latać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, że sparafrazuję klasyka.
Wiosna coraz bliżej, wszystko budzi się do życia. Ptasie radio od świtu nadaje wiadomości trelem i świergotem, dając do zrozumienia, że na spanie czas już był, teraz czas na działanie.

Przeleżeliśmy tę zimę pod pierzynką stagnacji. Był czas na wyleczenie zakwasów nabytych podczas siłowania się z życiem latem i jesienią. I matka natura, jak każda matka martwiąca się o swoje dzieci mówi – dość tego. Czas wstać.
I teraz, gdy marzec już powoli zmierza ku przystankowi "kwiecień", czas wyjść z tej mentalnej gawry.
latac-kazdy-moze-3.jpg

Wiosna to pora, gdy wszystko budzi się do życia. Także plany i marzenia, które uśpione przez czas zimy dziś wybuchają z niekontrolowaną mocą i intensywnością – pełzając gdzieś z tyłu głowy, wracając natrętną myślą nakazującą zmianę toku myślenia na bardziej jasny i sprawczy.
Myślimy tak sobie, marzymy, nieśmiało planujemy i zastanawiamy się, jak to ogarnąć, skoro to niemożliwe przecież.
I kombinując, jak tu się wymigać z realizacji własnych marzeń, patrzymy na ptaki, ruchome stopklatki rozpostarte na błękicie nieboskłonu. Być może myślimy sobie przy tym – im to dobrze. Latają sobie tak wysoko, daleko od problemów, z góry widząc więcej i lepiej. I nic, nic ich nie ogranicza.

I coś w tym jest :)
Konia z rzędem temu, kto nigdy nie zastanawiał się, dlaczego ptaki są symbolem wolności i niezależności i czemu tak tęsknie patrzymy w niebo, obserwując je. Odpowiedź jest boleśnie prosta. Bo mogą wszystko, (pod warunkiem, że nie trafią na większego od nich spryciarza) ;)
Ale tak czy owak dają radę. A w myśl zasady, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma – mają fajniej niż my. I już.
Wielu z nas marzy, by móc latać, unosić się nad ziemią i oglądać świat z perspektywy ptaka. Nie, niekoniecznie fizycznie, to rzecz jasna metafora. Chodzi o możliwość wzbicia się ponad własną słabość, niemoc i problemy. I jeszcze o spojrzenie na nie z odpowiedniej perspektywy, a wiadomo – z lotu ptaka widać najwięcej, najlepiej i w ogóle - wszystko.
Pytanie – czy mamy taki potencjał, aby mentalnie wzbić się w przestworza?
Odpowiedź może być tylko jedna.
No pewnie, że mamy. Tylko czasami absolutnie zapominamy o tym, że mamy - nie mamy żadnego pojęcia.
latac-kazdy-moze-4.jpg

Wszyscy mamy skrzydła. Mniejsze lub większe, ale mamy. U niektórych rozwinęły się tak bardzo, że pozwalają szybować wysoko i wysoko mierzyć. U innych są malutkie i nieopierzone - i pozwalają tak ledwo nad ziemią, z wysokości podskoku. Ale – w obu przypadkach, mierząc siły na zamiary – jest sukces.

Wielkość naszych skrzydeł bezsprzecznie wiąże się z naszym dzieciństwem. Przy narodzinach każdy z nas dostał w pakiecie ich zalążki, czające się pod skórą. Potem podczas naszego wzrostu, rozwoju i co najważniejsze - wychowania, jakie odebraliśmy, skrzydła te albo wyrosły wielkie i lśniące, albo ledwo się rozwinęły, pozwalając jedynie na małe podskoki, albo w wersji najsmutniejszej - zostały takie maleńkie, niewyrosłe i nieopierzone

To dom i rodzina – pierwsi opiekunowie naszych skrzydeł dbali (lub nie za bardzo), o ich właściwy rozwój i upierzenie.
Nasze skrzydła rosły słysząc: kocham cię, dasz radę, jestem z ciebie dumny, ta porażka to tylko przystanek – wierzę w ciebie, będę obok.
Zaliczały z kolei stagnację lub wręcz ich rozwój się cofał po słowach: nie dasz rady, jesteś nikim, tego się nie da zrobić, musisz więcej pracować, bo na razie nie ma się czym chwalić, zawiodłeś mnie, taki problem to nie problem, twardym masz być, ja w twoim wieku...
latac-kazdy-moze-5.jpg

Brzmi znajomo? Na pewno. Choć to wszystko działo się być może dość dawno temu, to dziś, właśnie teraz mierzymy się z efektami, które pozwalają nam oglądać świat z lotu ptaka lub tylko – z trzepaka.
Nie wszyscy, a wręcz znakomita większość z nas nie bardzo daje radę tak na co dzień wysoko nad horyzont. Dobra wiadomość jest taka, że wiary w siebie można się nauczyć, nawet gdy nikt nam nigdy nie rosnął skrzydeł. Owszem, w tej opcji będzie znacznie trudniej, ale – nie jest to niemożliwe.

I teraz, najważniejsze. Wiemy już, czym dysponujemy, dlaczego nam czasami tak trudno i – skąd te dysproporcje w stosunku do skrzydeł innych. No więc, skoro już wiemy, to co zrobimy z tą wiedzą? To ważne, by zrobić coś dobrego z jeszcze jednego powodu. Dziś przecież wielu z nas dogląda skrzydeł naszych własnych dzieci. Jak nam idzie?

Marzmy, planujmy, latajmy i rośnijmy skrzydła. Sobie i innym. I kombinujmy jak daleko i w ogóle - gdzie, możemy jeszcze polecieć lub po prostu pójść, by poczuć, że dobrze wykorzystujemy swój potencjał. Na takie myśli zawsze powinien być czas :)

Dzień dobry, dobrzy Ludzie :)

latac-kazdy-moze-1.jpg

Napisz komentarz
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Napisz odpowiedź
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na