Niesamowite konopie

Niesamowite konopie

Tekst i wywiad: Iwonna Widzyńska Gołacka

 

Pomimo zimy, chcę Państwu przybliżyć roślinę, która budzi wiele kontrowersji. Wprawdzie nigdy nie negowano jej wspaniałych wartości i działania prozdrowotnego, ale ostry sprzeciw wzbudziły jej właściwości odurzające. Tymczasem jak w przypadku większości takich dyskusji negatywne opinie wzięły się z braku… wiedzy. Okazuje się bowiem, że konopie bo to o nich mowa mają różne oblicza, w zależności od gatunku. Jedne rzeczywiście działają odurzająco (indyjskie), natomiast inne, nie tracąc swoich niesamowitych właściwości, nie są psychoaktywne (konopie siewne, oleiste).

Konopie siewne różnią się od indyjskich nie tylko wyglądem (są wyższe i mają inne liście), lecz również zawartością kannabinoidów, głównie THC (substancji psychoaktywnej). Mają bardzo niską zawartość THC (poniżej 0,2%), co oznacza, że mogą być sprzedawane legalnie i są bezpieczne w użyciu. Można bez strachu wypić herbatkę z suszonych kwiatostanów czy zażyć na uspokojenie olejek konopny z CBD.

Dlaczego i jak działają konopie

Każdy ludzki organizm wyposażony jest w układ endokannabinoidowy. Jego receptory naukowcy znaleźli w całym ciele człowieka, na przykład: w mózgu, rdzeniu kręgowym, komórkach tłuszczowych, wątrobie czy trzustce. Opublikowano tysiące wyników badań na ten temat, ale prowadzi się je intensywnie dopiero od lat 90. ubiegłego wieku, a więc stosunkowo od niedawna. Tymczasem układ endokannabinoidowy odgrywa w organizmie bardzo ważną rolę. Jego zadaniem jest utrzymywanie prawidłowego działania wszystkich wewnętrznych układów. Ma czuwać nad naszym zdrowiem, snem, samopoczuciem, apetytem, powrotem do normy po stresie i wysiłku. A robi to, produkując endokannabinoidy. Póki dobrze działa, jesteśmy w świetnej formie i dobrze się czujemy. Jednak czasami z różnych powodów (na przykład stresu, przemęczenia, złej diety lub braku odpowiedniej ilości snu) układ odpowiedzialny za produkcję endokannabinoidów wytwarza ich za mało i cały nasz organizm przestaje działać tak, jak powinien. Zaczynają się rozmaite problemy. Zaczynamy chorować, źle sypiać, pojawiają się różne dolegliwości fizyczne bądź psychiczne.

Można jednak temu zaradzić. Skoro organizm nie radzi sobie sam z produkcją tych substancji, można je dostarczyć z zewnątrz, z dietą. Chodzi tylko o to, aby działały podobnie do tych wytwarzanych przez organizm. I właśnie doskonałym źródłem tych substancji są konopie siewne (Cannabis sativa), zawierające kilkadziesiąt tzw. fitokannabinoidów, na przykład: CBD, CBG, CBGA.

Najlepiej przebadane jest CBD, które ma najwięcej korzystnych właściwości, nie ma działania psychoaktywnego  nie jest szkodliwe. Popularny „olejek z CBD” jest to olej konopny, do którego dodano bogaty w CBD ekstrakt z kwiatostanów. Najlepszy olejek powinien mieć w opisie na opakowaniu informację, że jest to produkt naturalny, który zawiera pełne spektrum kannabinoidów, co oznacza też, że ma szerokie spektrum działania.

 

CBD na co może pomóc?

Niesamowite jest to, że działanie olejku z CBD jest wielorakie. Stosowany zgodnie z zaleceniami nie daje efektów ubocznych (wywoływanych często przez leki syntetyczne).

A więc pokazano, że CBD:

– podwyższa poziom serotoniny w mózgu, przez co zwalcza stany lękowe i niepokój;

– pomaga w odreagowaniu stresu pourazowego, w atakach paniki, nerwicach;

– pomaga się zrelaksować, odprężyć i zregenerować;
– pomaga uśmierzyć ból;
– pomaga w rzucaniu palenia, wychodzeniu z choroby alkoholowej;
– pomaga zmniejszyć (a czasami nawet zlikwidować) objawy chorób neurologicznych, m.in. epilepsji;
– pomaga w leczeniu m.in. spastyczności mięśni oraz choroby Parkinsona;
– zmniejsza objawy schizofrenii;

– zwalcza stan zapalny w układzie pokarmowym (np. łagodzi objawy zespołu jelita drażliwego);
– pomaga w utrzymaniu właściwego poziomu cukru we krwi;

– pomaga w chorobie nowotworowej przez zatrzymanie rozprzestrzenienia się komórek rakowych.

 

Dlaczego konopie są niesamowite

Mają nie tylko cenne własności prozdrowotne. Konopie siewne nie są rośliną wymagającą i mogą rosnąć nawet na mało urodzajnej glebie. Ponieważ rosną szybciej niż chwasty, nie wymagają pielenia, zaś ich zapach odstrasza szkodniki. Właśnie dlatego nie potrzebują żadnej ochrony ani przed szkodnikami, ani chorobami. Rosną nawet w niekorzystnych warunkach.

Okazuje się także, że konopie mają bardzo dobry wpływ na glebę, w której rosną. Mocny system korzeniowy spulchnia ziemię, a pozostałe w ziemi po ścięciu roślin korzenie zawierają dużo składników odżywczych, co użyźnia glebę, doskonale przygotowując ją do wysiania następnych roślin.

Mają jeszcze jedną bardzo ważną cechę. Podobnie jak inne rośliny, w czasie gdy rosną, absorbują bardzo dużo CO2, poprawiając jakość powietrza. Pamiętajmy przy tym, że konopie rosną bardzo szybko i bardzo wysoko, tworząc zielony, pachnący „las”.

Do czego się nadają

Czy mają jeszcze jakieś inne właściwości poza tymi wymienionymi wyżej?

Sprawdzono, że nadają się do wykorzystania:

  • na biopaliwo;
  • w budownictwie – paździerze z łodyg użyte jako izolacja utrzymują stałą temperaturę w pomieszczeniu. Zimą podtrzymają ciepło, a latem chłód; beton konopny jest materiałem ekologicznym;
    • oleju konopnego używa się do produkcji nietoksycznych farb i lakierów;
  • na bazie oleju z konopi produkuje się naturalne kosmetyki;
  • do produkcji żywności: nasiona konopi zawierają dużo białka, a kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6 znajdujące się w oleju są w bardzo korzystnej dla ludzi proporcji;
  • do produkcji papieru konopnego (nie wymaga wybielania chlorem; jest mocniejszy i trwalszy);
  • do produkcji tkanin (włókna konopi mają właściwości antybakteryjne, antygrzybiczne, antystatyczne i antyalergiczne)
  • w hodowli zwierząt – mogą służyć jako ściółka.

Te wszystkie korzyści sprawiają, że konopie siewne naprawdę są niesamowite. Warto je uprawiać w Polsce!

 

Prof. Iwona Wawer, emerytowany profesor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, obecnie kierownik Zakładu Zielarstwa Karpackiej Państwowej Uczelni w Krośnie.

Najbardziej interesują mnie bioaktywne związki zawarte w konopiach, które można wykorzystać w medycynie. Trzeba więc wyizolować i przebadać te kannabinoidy, które produkuje roślina. Naukowcy nauczyli się niektóre z nich syntetyzować. Istnieją leki zawierające THC i CBD oraz ich syntetyczne pochodne. Ale proces badawczy nad nowym lekiem trwa kilka lat i dużo kosztuje. Dlatego warto wykorzystać dotychczasową wiedzę i zastosować preparaty z konopi jako dietetyczne wsparcie leczenia. Dla zdrowych i chorych po COVID-19 polecamy białko konopne, olej, suplementy diety z CBD czy herbatki z suszu konopnego.

 

Gospodarstwo Rolne DOM KONOPI – Biesiekierz

Iwonna Widzyńska-Gołacka: Macie państwo plantację konopi siewnej. To, prawdę mówiąc, bardzo nowatorska uprawa. Jak to się stało, że zaczęliście ją prowadzić?

Iza Domżał: To dziwne, ale konopie same jakby do nas przyszły. Pięć lat temu mój mąż Włodzimierz przechodził bardzo trudny okres w życiu. Nie mógł spać, był poirytowany, podenerwowany. I którejś kolejnej, bezsennej nocy przypomniał sobie, że gdy byliśmy w Czechach, kupiliśmy taką herbatkę z konopi siewnej. W czasie takiej bezsennej nocy ma się różne pomysły, wiec po prostu zaparzył te suszone listki i… przespał do rana. Zainteresował się wtedy tą rośliną, zaczął szukać o niej różne wiadomości i po roku, gdy okazało się, że picie tej herbatki całkowicie usunęło jego stresy i bezsenność, postanowił zająć się jej uprawą. A że jest rolnikiem, było mu trochę łatwiej. Stwierdził, że możemy mieć taką plantację u siebie. Na początku rzeczywiście to było tylko dla własnych potrzeb. Ale pomyśleliśmy także, że skoro jemu tak wspaniale pomogła ta herbatka, to może i innym osobom również przyniesie ulgę. Oczywiście, szybko się dowiedzieliśmy, że zanim posiejemy konopie, musimy uzyskać pozwolenie na ich uprawę. Nie było to łatwe, potrzeba było sporo zachodu i zdobycia wielu dokumentów, ale w końcu się udało.

W pierwszym roku postanowiliśmy nastawić się na zbiór nasion. Chcieliśmy się przekonać, jak nam się to wszystko uda. Było trochę trudno ze żniwami, ponieważ wszystko zbieraliśmy ręcznie, a rośliny wyrosły aż do trzech metrów. Nie poddaliśmy się jednak i jakoś sobie poradziliśmy.

Włodek cały czas kompletował informacje o tym, w jaki sposób zebrać rośliny – a więc kwiaty, liście, nasiona. Dowiadywał się też, w jaki sposób trzeba je suszyć, jak przechowywać. Udało się fantastycznie, ususzone, wyselekcjonowane liście były pięknie zielone, a kwiaty takie, jak powinny być, czyli wszystko zrobiliśmy właściwie.

Mamy gospodarstwo rodzinne, wiec każdy dołożył starań, działając według swoich umiejętności. Nasz syn Jakub studiował marketing, więc zajął się sprawą popularyzacji i promocji oraz sklepem internetowym, abyśmy mogli sprzedawać nasze produkty. Klaudia, nasza córka, opisywała, jak to z tymi konopiami jest. Ja natomiast zastanawiałam się, dlaczego nigdzie nie ma ciasteczek z konopi, a tylko czasami dodaje się trochę suszu do potraw dla pięknego zielonego koloru. Namęczyłam się z próbami upieczenia smacznych ciasteczek, ale w końcu się udało. Przepis jest na naszej stronie internetowej www.domkonopi.pl. Kto chce się dowiedzieć, jak je przygotować – zapraszam do czytania.

Jeździliśmy do Berlina, do Warszawy, wszędzie – na targi i wystawy, aby przyglądać się producentom, wyrobom i produktom z konopi.

IWG: Wiem, że nie tylko uprawiacie konopię siewną. Przygotowujecie z niej i sprzedajecie również rozmaite produkty. Powiedz, co wytwarzacie…?

ID: Mówiłam już o ciasteczkach, czyli moim wynalazku. Poza tym właściwie wysuszone liście konopi mają piękny zielony kolor i po zmieleniu można ich używać do nadania tego koloru wszystkim potrawom, które chcemy zazielenić: sosom, jogurtom, owsiance itd. Z nasion produkujemy olej konopny, a same nasiona uprażone z solą są świetne do posypywania sałatek albo jako przekąska, podobnie jak nasiona dyni czy słonecznika.

Kolejne produkty pojawiały się i jakby same do nas przychodziły. Obserwowaliśmy innych producentów na targach i próbowaliśmy tego, co oni oferują. To, co nam się podobało, włączaliśmy do naszej oferty.

Zbieramy rośliny sami, ręcznie, a także sami je przetwarzamy i sprzedajemy, nie mamy pośredników i dokładnie wiemy, co zawierają nasze produkty. Czyli produkt idzie od nas z pola, potem przez nas jest przygotowany i my go dostarczamy klientowi. Z nasion produkujemy tłoczony na zimno olej, który pakujemy w ciemne butelki, aby nie tracił witamin, które rozpadają się od światła. Ten olej powinien być spożywany na surowo. Dodam, że ma bardzo ciekawy, oryginalny i zdecydowany smak. Jest wspaniałym i zdrowym dodatkiem do sałatek oraz duszonych i gotowanych warzyw. Ja piję na czczo łyżkę tego oleju, ponieważ zawiera on mnóstwo cennych składników i poprawia perystaltykę jelit. Po wytłoczeniu oleju i gdy się odstoi, zbiera się w nim białko, które zbieramy, również do ciemnych butelek, i sprzedajemy osobno. To wspaniały surowiec dla wegetarian i wegan, świetnie zastępujący białko pochodzenia zwierzęcego.

Mamy również mąkę konopną, którą można w ilości 10–20% dodawać do naleśników lub chleba. Nadaje ona lekko orzechowy posmak, ale nie może jej być za dużo ponieważ powoduje gorzki smak potrawy. Robimy także otręby, które można dodawać do owsianek i różnych sałatek, ponieważ są świetnym źródłem bardzo wartościowego błonnika.

W tym roku mamy trzy odmiany konopi siewnej: Finola, Białobrzeska i Santica 27. Będziemy je sprzedawać w formie herbatek z kwiatów oraz z liści, aby każdy mógł sobie wybrać według niego najsmaczniejszą, ponieważ rzeczywiście różnią się smakiem.

Cieszymy się, że jest to firma rodzinna, w skali mikro, a nie makro.

IWG: I jest coś bardzo ważnego, z czego jesteście bardzo dumni…

ID: Tak! Nasz syn Jakub na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu obronił pracę magisterską pod tytułem: Postawy konsumentów konopi siewnych na polskim rynku (Consumer attitudes on the Polish hemp market).

Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na