Jak pocieszać, nie mówiąc "będzie dobrze"

Autor: Adam Lewanowicz

 

Adam Lewanowicz

Diagnoza: NOWOTWÓR. Taka wiadomość jest szokiem, zarówno dla rodziny, jak i samego chorego. Co teraz? Jak pomóc, jak pocieszyć, jak się zachować?

Choroba nowotworowa jest zaliczana do chorób systemowych, co oznacza, że nie choruje sam pacjent onkologiczny ale wraz z nim cała jego rodzina. Taka diagnoza jest często traktowana jak wyrok i wywołuje różne reakcje, oczywiście trzeba wziąć pod uwagę,
że każdy może inaczej przeżywać ten czas. Te stany często są porównywane do etapów żałoby wg Elisabeth Kubler-Ross:

ZAPRZECZENIE – Nie, to nie może być prawda. To na pewno jakaś pomyłka.

GNIEW – Dlaczego to spotyka akurat mnie? Są na tym świecie gorsi ludzie, którzy na to zasłużyli.

TARGOWANIE – Jak bardziej o siebie zadbam, to może się poprawi. Jak będę się więcej modlił, to wyzdrowieję.

DEPRESJA – To wszystko nie ma najmniejszego sensu.

AKCEPTACJA – Teraz już nic nie zmienię, muszę się pogodzić z losem.

W trakcie choroby emocje sięgają zenitu, ale są one potrzebne, to zdrowy objaw i nie ma czegoś takiego jak złe emocje. Mogą być pozytywne bądź negatywne i nie powinniśmy ich skrywać w sobie czy udawać, że ich nie ma…. Problem leży w tym, jak je przeżywamy.
Wielu z nas nie potrafi wyrażać emocji, nie akceptuje ich przypływu i tym samym robi sobie wiele szkody, jak również innym ze swojego otoczenia.

Niestety nikt nie uczy nas w życiu jak reagować na ciężkie wydarzenia, choroby, jak przeżywać trudne chwile. Nie jesteśmy do tego przygotowani. Dlatego najlepiej w takiej sytuacji zwrócić się o profesjonalną pomoc psychologiczną. Oczywiście nie każdy
psycholog ma odpowiednie doświadczenie i wiedzę, żeby przeprowadzić nas przez ten ciężki okres. Warto poszukać psychologa-psychoonkologa z odpowiednią wiedzą, aby w wyspecjalizowany sposób pomógł nam przejść czas choroby.

CO MOŻEMY ZROBIĆ, ZANIM UDAMY SIĘ PO POMOC DO SPECJALISTY?

Jeżeli nasz bliski na przykład krzyczy, płacze itp. nie starajmy się na siłę blokować tego stanu. Zdania typu: „rozumiem cię”, „będzie dobrze”… nie są wskazane. Są one bardzo bolesne dla osoby chorej, bo skąd niby możesz wiedzieć, co w tym momencie czuje
osoba chora? Nawet gdy byliśmy w podobnej sytuacji, trzeba pamiętać, że to była tylko podobna sytuacja, a my jesteśmy innymi ludźmi.

„Nie przejmuj się”, „chłopaki nie płaczą”, „dasz radę” to w pewnym sensie ignorowanie problemu i pokazanie naszej bezradności. To dobrze, kiedy chory uwalnia emocje. Nie blokujmy mu tego.

Warto też spojrzeć z innej strony, spróbować postawić się w trzech pozycjach i przemieszczać się po nich, żeby jak najlepiej zrozumieć problem. Ta technika nazywana jest Trzema Pozycjami Percepcji. Pozycja JA, czyli to co czujemy my, pozycja Druga, staramy
się sobie wyobrazić jak się czuje osoba chora, i pozycja trzecia Obserwator, czyli próbujemy się zdystansować od sytuacji, jakbyśmy byli kompletnie z nią nie związani np. oglądamy sytuację jak „scenkę” w telewizorze. Pomoże nam to bardziej obiektywnie
spojrzeć na sytuację, by pomóc jak najlepiej.

Istnieje też czwarta pozycja percepcji. Patrzymy z perspektywy Systemu, czyli całej rodziny. Ważne jest to, żeby nie zaniedbywać otoczenia, które i tak cierpi z powodu choroby jej członka. Skupiając się tylko na osobie chorej zapominamy o nas, naszej
rodzinie, naszej pracy, co w perspektywie czasu może spowodować spore problemy również dla osoby chorej – zaniedbując naszą pracę możemy utracić możliwość wsparcia finansowego całej rodziny; zaniedbując nasze dzieci, możemy pośrednio doprowadzić do
problemów w szkole. W takiej sytuacji należy coś zmodyfikować w naszym postępowaniu, by otoczenie lepiej funkcjonowało podczas tego trudnego okresu. Nie ma złotego środka, ale warto spróbować przemieszczać się po pozycjach percepcji by obraz rzeczywistości
był jak najbardziej czytelny i racjonalny.

Wspierając osobę chorą należy pamiętać, że słowa „możesz na mnie liczyć”, „zadzwoń jak coś” to za mało. Dlatego nie czekaj aż osoba chora zadzwoni, ty zadzwoń. Oczywiście nie należy przesadzać z pomocą, wszystko ma swoje granice. Nie należy być nachalnym.
Warto jednak odwiedzać osoby chore, oczywiście szanując ich obecny stan. Należy wcześniej zapytać, czy dziś możemy przyjść i o której godzinie. W chorobie są lepsze i gorsze dni, czego nie da się przewidzieć.

Musimy zdawać sobie sprawę, że osoba chora może być dla nas niemiła, nieprzyjemna, co często jest skutkiem choroby i powinno się wtedy odpuścić niepotrzebne konflikty.

Osoby chore mają prawo wyboru, jak chcą być wspierane. Niektórzy potrzebują samej obecności drugiej osoby, inni np. opieki nad dzieckiem, pomocy w transporcie do szpitala, pomocy o charakterze informacyjnym, ale bywa też tak, że może to być pomoc materialna
czy finansowa.

Okres choroby często powoduje zawirowania finansowe, utratę stałych dochodów i rosnące koszta utrzymania siebie i bliskich. Pamiętajmy również o tym, że choroba jest bardzo ciężkim okresem, ale nie powinno się wyręczać osoby chorej w czynnościach codziennych,
które pacjent może i ma ochotę wykonywać. Więc jeśli pacjent chce np. sobie ugotować obiad i jest w stanie to zrobić, to niech to zrobi.

Osoby chorujące na nowotwory zazwyczaj chcą, żeby ich najbliżsi zadbali o siebie. Nie chcą powtórki scenariusza. Dlatego rzucenie palenia, zwiększenie aktywności fizycznej czy zadbanie o dietę mają ważny aspekt psychologiczny i motywacyjny

Pomagając warto zrobić plan działania, wyznaczyć pewnego rodzaju koordynatora, który ustali grafik i obowiązki dla wszystkich członków rodziny i przyjaciół. Istotne jest to by, się nie dublować i żeby osoba chora też miała trochę czasu dla siebie, żeby
mogła złapać oddech. Koordynator powinien przygotować procedury działania w porozumieniu z personelem medycznym i rodziną. Bywają takie momenty, że osoba odpowiedzialna za leki nie będzie mogła być tego dnia u chorej. Zawczasu trzeba przygotować spis
leków, ich harmonogram oraz spis ważnych telefonów: do lekarza prowadzącego, do szpitala, hospicjum, do bliskich. Czasem bywają sytuacje awaryjne, dlatego dobrze jeśli jak największe grono osób będzie w posiadaniu instrukcji postępowania i będzie
znało schemat działania. U chorych onkologicznie zdarzają się napady paniki oddechowej, więc warto poczytać na ten temat i przygotować się, aby odpowiednio zareagować i pomóc (są to m.in. metody relaksacji).

Najważniejsze pytanie jakie możemy zadać osobie chorej brzmi: Jak mogę Ci pomóc? To osoba chora jest ekspertem od samej siebie i wie, czego potrzebuje w danej chwili.

Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na