Rzecz o zdrowej diecie i czasie, kiedy nie ma na nią szans oraz, czy trzeba mieć wrogów, by nie jadać kolacji?

Rzecz o zdrowej diecie i czasie, kiedy nie ma na nią szans oraz, czy trzeba mieć wrogów, by nie jadać kolacji?

  06-06-2023 przez Iza Janaczek

Ponoć w ciągu całego roku przeciętny człowiek zjada około 680 kg żywności... Czy to dużo czy to mało, zależy od osobistego punktu widzenia. I myślę sobie, że o ile ważne jest ile jemy, o tyle większe znaczenie ma chyba to, co mamy na talerzach.
Jest bowiem subtelna różnica między 680 kg tłustych mięs, fast food'ów i frytek a taką samą wagą warzyw, ciemnego pieczywa i chudego mięsa ;)
Jednak jakby na to nie patrzyć, fakt pozostaje faktem. Wiele wyborów żywieniowych zależy od życiowej chwili, w jakiej się znajdujemy. I żeby nie było, że fantazjuję. Teorię tę mocno podpieram własnymi żywieniowymi refleksjami. Nie zawsze zgodnymi z zaleceniami dietetyka. ;)

Na chwilowego doła lepszy będzie migdałowy torcika z kremem, niż sałatka z kiełków i brokuła. Z kolei na niski dzień - czekolada na gorąco zamiast zielonej herbaty i pyszne pulchne ciasteczka. Natomiast słoneczny, cudny czas jakoś tak nie wypada celebrować inaczej niż chłodnikami i świeżymi warzywami, także na kanapce.

Czy jest coś złego w dietetycznych grzeszkach? Myślę, że nie, dopóki ich wybór nie stanie się rutyną i hołdowaniem złym nawykom żywieniowym na co dzień. Nawet, jeśli mają one uzasadnienie, choćby nawet mocno wątpliwe ;)

Najważniejsze, to nie popadać w skrajności. Jak to zrobić, skoro najczęściej nie mamy czasu na sen i odpoczynek, a co dopiero na układanie zdrowego zrównoważonego menu?

Stare przysłowie mówi: śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjaciółmi, a kolację oddaj wrogowi.
Choć nie należy rozpatrywać go absolutnie dosłownie, warto wyciągnąć z niego to, co wartościowe.

A wartościowa jest prawda, że o ile kolacja nie jest czymś absolutnie koniecznym, by przeżyć do rana, to śniadanie, by zdrowo przeżyć do kolacji – już tak ;)

Śniadanie to totalnie niedoceniany posiłek. Nie mamy na niego czasu. Zastępujemy je mocną kawą i papierosem, bądź tylko kawą. Przekładamy na godziny bliżej nieokreślone, bądź w jego ramach, jemy w biegu batona bądź tłustego pączka.

No ale z drugiej strony.... Siedziałaś nad pracą / nauką do 3 nad ranem. Nie masz siły już dziś umyć włosów, więc zakładasz, że zrobisz to rano, przed pracą / uczelnią. Nastawiasz więc budzik na 6:00. Masz godzinę na prysznic, fryzurę, make up i kawę, by się jakoś uruchomić. Często nawet jej nie dopijasz, biegnąc do pracy, by zdążyć na 8:00.
Spałaś 3 godziny, rano masz godzinkę na pozbieranie się... Gdzie tu miejsce na wypasione śniadanie? No właśnie...
Internet stoi dobrymi radami, które zaczynają się od słów: musisz. Musisz zmienić swoje życie, musisz zmienić nawyki żywieniowe... Żadna z tych rad, nie widzi, że ty już masz swoją listę tego co musisz – zaczyna ją to, że musisz spłacić ratę kredytu, żeby cię z dziećmi nie eksmitowano, musisz opłacić im korepetycje z matmy i fizyki, bo matura za pasem, a w szkole jak jest każdy wie, musisz utrzymać tę pracę, bo bez niej nie ma punktu nr 1 i punktu nr 2...
Co na to mądre internety? Niewiele... I trudno ocenić, czy wynika to z faktu, że dylematów, jakie mamy my, nie ma nikt inny i nie warto się nad tym pochylać, trzeba po prostu dociągnąć i już; czy raczej z faktu, że kiedy trzeba się zmierzyć z prawdziwą, sensowną logistyką piętrzących się problemów i doradzić tak, by to miało sens zadziałać, internety wymiękają, bo nie mają oferty?

Zatem, zanim zdołujemy się totalnie uważając, że to coś z nami jest nie tak, bo inni dają radę, spróbujmy wziąć sprawy w swoje ręce. Może trzęsące się od nadmiaru kawy, może zmęczone tak, że wszystko z nich leci...Spróbujmy mimo to... Sami, metodą prób i błędów.

Zacznijmy od śniadania.
Pewnie codziennie się nie uda, ale w weekend zdecydowanie pozwólmy sobie na ucztę bogów :)
zaszalejmy z warzywami, dobrym serem, chlebkiem i aromatyczną kawą... najlepiej zbożową :)

foto Agnieszka Siedlarska

W tygodniu może uda się nam choć kilka razy kupić coś zdrowego wieczorem i przygotować tak, by rano szybko zapakować do torebki i mieć na chwilę przerwy z biurową kawą lub herbatą. To nie musi być coś wow, ot kilka pomidorków koktajlowych, ser pleśniowy, feta lub taki, jaki lubimy, rzodkiewka i bułeczka. Zdecydowanie ta jakość wygra z każdym batonem czy pączkiem :)

A jeśli rano pojawią się luzy czasowe to może warto łaskawiej spojrzeć na owsiankę? Poleca się ona w każdej konfiguracji, zarówno na gorąco (jenyy, kto ma na to czas?), jak i w wersji sezonowej, zblendowana na zimno, z owocami i jogurtem lub kefirem (brzmi krócej, lepiej i serio – zajmuje 10 minut, nie licząc mycia naczyń) Może, warto spróbować? Jeśli tylko czas pozwoli, jeśli nie trzeba biec świtem, lub do świtu siedzieć...

O ile śniadanie dość często albo ignorujemy całkowicie albo jemy niezbyt mądrze, o tyle w porze obiadowej już całkiem serio burczy nam w brzuchach. Organizm, choćbyśmy jak zaklinali, daje sygnał, że aby jechać dalej, trzeba paliwa.
Tak, obiad bywa problematyczny. W pracy trudno tak jakoś o 13-tej zasiąść do stołu, nałożyć serwetkę pod brodę i na kolanka i delektować się młodymi ziemniaczkami z koperkiem, kawałkiem białego mięska i talerzem surówek. I to podczas gdy jest temat do zrobienia. Dosłownie na przedwczoraj. Dlatego, by jakoś dotrwać do zakończenia dnia w pracy, jemy w niej tak zwane byle-co, by już w domu połączyć uczciwie domowy obiad z kolacją.
Pomysł nie jest zły, choć w naszej kulinarnej narodowej filozofii często wychodzi nie dość, że późno, to jeszcze ciężko i tłusto.

Obiad jedzony o 18-20 to nie obiad, choćbyśmy jak zaklinali rzeczywistość. :)
To kolacja.
A będąca powetowaniem całego dnia na głodzie – z reguły syta, kaloryczna i pod korek.
Tymczasem, wierząc porzekadłu, kolację, nawet jeśli łączymy ją z obiadem, należy oddać. I to wrogowi. Rada to ciut niekonsekwentna, niepraktyczna i mało merytoryczna, bo przecież możemy nie mieć wrogów. Co wtedy? Zajeść się totalnie i rozpaczliwie, bo można?
Nie idźmy tą drogą, że zacytuję klasyka ;) Zjedzmy tę kolację. W końcu po całym dniu zasługujemy na coś domowego. Tylko, spójrzmy na rzecz inaczej. Zjedzmy coś lekkiego, prostego i nieprzetworzonego, smażonego i tłustego... Ja wiem, że koń z kopytami, to to nie jest, ale zasyci głód. Zdecydowanie.
A czas, w którym pichcilibyśmy nocny makaron z sosem carbonara albo sznycelki i ziemniaczki ze skwarkami, przeznaczmy na zrobienie sałatki. Lub samych warzyw. Kiedy dodamy do tego pieczywo, lub ryż / makaron, będzie jak znalazł na kolejny dzień w pracy...
Taki domowy gotowiec da sygnał organizmowi, że go trochę lubimy, i trochę cenimy. I że wcale, ale to wcale nie planujemy się z nim rozstać, ani po części, ani wcale. Wtedy prawdopodobnie dostaniemy od niego kolejny kredyt zaufania.

Żyjmy dobrze, żyjmy pięknie, a przede wszystkim, żyjmy najlepiej jak umiemy, czyli – po swojemu. Nie biczujmy się, że nie wychodzi nam to tak, jak widać na fotkach i w opowieściach innych... Zważywszy na fakt, jak wiele w internecie pudru, mejkapu i filtrów, nie jest wcale pewne, czy ci "inni", naprawdę tak sobie świetnie radzą. Może tylko umiejętnie korzystają z wszelkich życiowych filtrów i polepszaczy?

Z okazji nadchodzącego lata i wysypu wszelakich owoców, na deser zjedzmy winogrona, maliny, czereśnie lub jeśli ktoś może, truskawki. Wypijmy toast za własne zdrowie szklanką soku z marchewki lub smoothie... Po takiej dawce energii i mocy dostrzeżemy prędzej czy później, że nie jest tak źle, że damy radę. Powoli, po swojemu i we własnym czasie, dalekim od tempa turbo.

Dzień dobry, dobrzy Ludzie

Napisz komentarz
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Napisz odpowiedź
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na