5. powód (10).jpg

Powód by żyć - i co z tym wspólnego ma Okinawa? Czyli o tym, że można żyć, by żyć, a nie tylko egzystować

  22-10-2023 przez Iza Janaczek

To dziwne, że trzeba mieć zawsze powód. Ale tak to właściwie jest. My ludzie, by cokolwiek zrobić, potrzebujemy powodu.

By iść do pracy – bo trzeba się utrzymać, dom, mieszkanie ogarnąć, dzieci na dobre studia wysłać. 

Iść na urlop – ponieważ praca do utraty tchu (wspominana tu często przeze mnie kultura zapie***olu) może być znaczącym przyczynkiem do utraty zdolności jej wykonywania. A w najgorszym razie – do zakończenia procesu wymiany gazowej, potocznie zwanej - oddychaniem.

Wyjść z domu na spacer, do kina lub znajomych – bo żona suszy głowę, że stale tylko ta praca i praca.

Uśmiechać się  -  bo inni zaczną dopytywać o rzeczy, o których nie chcesz rozmawiać.

obraz_viber_2023-10-22_20-35-41-912.jpg 
Podobnie jest z życiem. I nie mylmy go tu  z egzystencją. To nie jest to samo.  Bo egzystencja to bazowy system operacyjny z wgranym na jakiś czas programem podstawowym opierającym się na czterech funkcjach: "oddychaj - jedz - śpij – funkcjonuj (najczęściej tylko zawodowo)". 

Natomiast życie, ale to świadome i odczuwalne inaczej niż przykry obowiązek, to coś, co wykracza poza te cztery wgrane funkcjonalności. 

Prawdziwe życie ma smak, zapach, barwę i  dźwięk. 

Słychać je w śpiewie ptaków, w "kochanie uważaj na siebie", w bulgotaniu wody gotowanej na wspólną kawę, w śmiechu, w tykaniu zegara w bezpiecznym domu.
Smakuje  kawą "na bogato" ze śmietanką i szarlotką, albo taką z termosu - pitą na górskiej łące. Domowym bigosem, gołąbkami od mamy, ryżem z jabłkami i budyniem śmietankowym. Koniecznie z sokiem.
Pachnie zaś morzem, świątecznymi pierniczkami, malinami, domowym obiadem i górskimi trawami.

obraz_viber_2023-10-22_20-35-26-519.jpg

Zauważyliście że nie wspomniałam o tym, że życie ma dźwięk pracującej drukarki lub kasy fiskalnej? Albo stukania w klawiaturę? Że ma kolor blado-seledynowych ścian w pracy?  I że smakuje mocną kawą pitą na głodny żołądek, by się obudzić? 

Nie wspomniałam, bo to ani trochę nie definiuje prawdziwego życia. To przymioty egzystencji. Choć aż za często, gdy zdarzy się coś niedobrego, coś co powoduje, że tracimy ludzi, rzeczy a w końcu także i nadzieję, mówimy zrezygnowani - cóż...życie... 

Nic bardziej mylnego. Choć tak właśnie się utarło.

Czytałam ostatnio o ostatnim bastionie harmonijnej, pogodnej długowieczności. 

I właśnie to, czego dotyczył ten artykuł ja sama nazwałabym esencją życia

Rzecz dotyczyła miejsca, gdzie ludzie żyją najdłużej. Oczywiście – ilość życia nie wpływa automatycznie na jego jakość, choć musi być coś na rzeczy, bo zła jakość raczej je skraca, nie wydłuża. 

Badania dotyczyły Okinawy, bo właśnie tam żyje najwięcej stulatków.

Zastanawiano się czy to przez powietrze, czy przez dietę... I po badaniach, obserwacjach  i rozmowach wreszcie nazwano przyczynę. 

To IKIGAI :)

obraz_viber_2023-10-22_20-42-14-546.jpg

Japońska metoda na życie. IKI – to ŻYĆ, GAI – to POWÓD :) I oto dochodzimy wreszcie do pytania a właściwie do tezy, która rozpoczęła dzisiejszy artykuł.

Ludzie potrzebują powodu. Zawsze i do wszystkiego. Potrzeba powodu do życia nie dziwi więc nikogo. Przy czym, wcale nie oznacza interesowności, wręcz przeciwnie, ikigai opiera się na powodzie, który jest wdzięcznością, uważnością i celebrą dobra. 

Opiera się na 10 punktach, drogowskazach, latarniach, podpowiedziach. Ilość, misja, hmmm... brzmi znajomo? Nie potwierdzam, nie zaprzeczam ;)  Jeśli tylko kojarzy się Wam dobrze i interesująco – to już połowa sukcesu. 

Kiedy czytałam, jakie  to proste pomyślałam, - pewnie tak. Na Okinawie. Gdzie temperatura zimą nie spada poniżej 12 stopni i jak przegląda się zdjęcia to dominują kolory: zielony, zielony, turkusowy, błękitny i znowu zielony :)

W takim anturażu zdecydowanie łatwiej szukać powodów życia, przyznajcie sami. Ale, jak się nie ma co się lubi... 

Z westchnieniem wyłączyłam kartę ze zdjęciami i przyjrzałam się dekalogowi balansu życia. Brzmi tak, że w sumie i w naszym klimacie powinniśmy dać radę. Choć oczywiście, łatwo nie będzie, przez nastawy podstawowe i cztery bazowe funkcjonalności :)

10 punktów ikigai polega na tym, by wyłączyć tryb "tylko 4 funkcjonalności" – i pozwolić, by obok nich pojawiło się... ŻYCIE, ze swoimi barwami, zapachami i dźwiękami. Niech będzie taką dodatkową aplikacją, którą należy wgrać, by wszystko ruszyło z miejsca.

I oby się nam udało. Nawet tu, skoro Okinawa tak daleko. Choć do niej, obiecuję, jeszcze wrócimy :)

Dzień dobry, dobrzy Ludzie :)


ps. dzisiejsza galeria zdjęć to nie Okinawa lecz Beskidy. Jak widać, też umiemy w zielone ;) 

obraz_viber_2023-10-22_20-41-31-137.jpg

Napisz komentarz
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Napisz odpowiedź
Imie:*
Komentarz: *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Fundacja STOMAlife - administratora danych osobowych - ul. Chałubińskiego 8 00-613 Warszawa, w postaci adresu e-mail na potrzeby otrzymywania powiadomień ze strony stomalife.pl

* Pola wymagane
Znajdź nas na
Znajdź nas na
Znajdź nas na